Strony

sobota, 12 maja 2012

"Igrzyska śmierci" - The Hunger Games 2012

Katniss pochodzi z Dwunastego Dystryktu, jednego z najbiedniejszych regionów w państwie Panem. Kiedy jej młodsza siostra zostaje wylosowana do udziału w Głodowych Igrzyskach, corocznym turnieju organizowanym przez bezwzględne władze, Katniss zgłasza się by zająć jej miejsce. Musi opuścić nie tylko rodzinę, której jest żywicielką, ale i Gale’a, który zdaje się być kimś więcej niż przyjacielem. Aby ich jeszcze zobaczyć, musi zwyciężyć w transmitowanych przez telewizję Igrzyskach. Przeżyć może tylko jeden uczestnik. Pochodzący z biednego dystryktu i nie szkoleni w walce Katniss i chłopak Peeta, w oczach widzów skazani są na porażkę. Igrzyska są jednak nieprzewidywalne. Między młodymi rodzi się uczucie, a odważna szesnastolatka rozpala w ludziach nadzieję na zmiany. Staje się symbolem buntu i walki z niesprawiedliwością. Jednak jeśli kiedykolwiek ma zobaczyć jeszcze rodzinny Dystrykt 12, musi dokonać rzeczy niemożliwych…



 Pomyślicie – no ładnie, taka, niby anachroniczna, ale jednak film ostatnio na fali oglądnęła. A ja odpowiem. Oglądnęła bo miała okazję, bo książka ją ruszyła i chciała zobaczyć jaki pomysł na ekranizację mieli twórcy. Pomysł był owszem nienajgorszy, ale i tak do pięt książce nie dorasta. Nihil novi.

Film to przeniesienie na ekran historii książkowej, nieznacznie zmieniono pewne wydarzenia(np. broszkę dostaje Kat nie od córki burmistrza, która w filmie nie występuje, ale dostaje ją na bazarze i później daje siostrze, która później daje jej ją na szczęście). Ciężko jest zekranizować książkę w której narracja jest pierwszoosobowa i spora jej część to zapis myśli bohaterki, historia Igrzysk, pewne, kluczowe wyjaśnienia, wpleciono w imprezy około igrzyskowe, ale moim zdaniem zubożyło to ich treść. Książka jest świetna, poruszająca, tymczasem film oglądałam, bo oglądałam, raczej głębszych emocji we mnie nie wzbudził. Jakieś emocje oczywiście były, bo tu wyraźnie widać nawiązanie do systemów totalitarnych, co potrafi zagrać i na wyobraźni i na emocjach. Ale jednak książka pod tym względem była lepsza, budziła grozę.

Jakkolwiek w trakcie walki na arenie, przemierzałam z Kat, lasy i pagórki, to jednak taka akcja na ekranie byłaby nudna, toteż zdecydowanie skrócono całe Igrzyska, tak jak w książce Kat podejrzewała, ze samo obserwowanie co robią w danej chwili jest nudne(nawet gdy gramy w Simsy nas nudzi),  tym razem to my dołączamy do obserwatorów Igrzysk, a widza nie można znudzić. Akcja czerpie nieco z kolejnej części, przynajmniej z samego początku(tyle przeczytałam) w książce, jaki że widzimy tylko to co widzi Kat, nie mamy pojęcia jak reagują jej bliscy na to co dzieje się na arenie, tutaj mamy krótkie przebitki, na iskrę wszczynającą  bunt, na cierpiącego Gale`a.

Zubożono postać Kat, jej tragiczną historię poznajemy w retrospekcjach, nielicznych i ubogich. Nie wiemy dlaczego stała się dzikim zwierzątkiem, inna sprawa, że filmowa Kat jest nieco różna od literackiego pierwowzoru.

Aczkolwiek fajnie było zobaczyć to na ekranie… bez sensacji, na jaką można było liczyć, biorąc pod uwagę jak głośno jest o tym filmie… teraz mogę spokojnie wracać do „W Pierścieniu ognia”








Najważniejsze role obsadzono następująco 

  • Jennifer Lawrence
    Jennifer Lawrence


    Katniss Everdeen
  • Josh Hutcherson
    Josh Hutcherson

    Peeta Mellark
  • Liam Hemsworth
    Liam Hemsworth

    Gale Hawthorne
  • Woody Harrelson
    Woody Harrelson

    Haymitch Abernathy
  • Elizabeth Banks
    Elizabeth Banks

    Effie Trinket
  • Lenny Kravitz
    Lenny Kravitz

    Cinna
  • Stanley Tucci
    Stanley Tucci

    Caesar Flickerman
  • Donald Sutherland
    Donald Sutherland

    Prezydent Snow


źródło opisu i obsady oraz plakatu - filmweb 

10 komentarzy:

  1. nie czytałam jeszcze książek, więc na film nie zamierzam się wybrać - zawsze wpierw czytam, nie odwrotnie
    także wszystko jeszcze przede mną :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To mnie dziś natchnęłaś, wieczorem oglądam jak nic !

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, książka zdecydowanie lepsza, ale można film obejrzeć już po przeczytaniu, tak dla porównania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porównanie i nabranie wiekszej ochoty na kolejne czesci :)

      Usuń
  4. Nie czytałam książkę, ale byłam na filmie i mam zamiar przeczytać teraz całą trylogie.;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, to chyba pierwsza prawdziwa (normalna) relacja z przeczytanej ksiazki i jej porownanie z filmem. Niestety film jest slabszy od ksiazki. Po obejrzeniu filmu mam watpliwosci czy dzieje sie to w przyszlosci czy w jakims rownoleglym (fikcyjnym ale przeszlym byc moze czasie), czasie np okresu 'The Grapes of Wrath' (powiesci Johna Steinbecka) :/. Ksiazke latwiej umiescic w czasie :)
    Czekam na Twoje odczucia z nastepnych czesci.

    OdpowiedzUsuń
  6. 'Igrzyskami śmierci' jestem zachwycona w wersji książkowej, natomiast filmu jeszcze nie miałam okazji obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jedną osobę, która jak mi powie, że "ten film ci się nie będzie podobał" to jej wierzę. Tak usłyszałam o tym filmie... ponoć płasko przedstawiono postacie i jak zna mnie, cieszyłabym się, gdyby główna bohaterka umarła, w razie niepowodzenia tego zamysłu byłabym zła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogło i tak być... w każdy razie nie jestem widzę osamotniona w tej opini...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.