Strony

środa, 4 lipca 2012

"Zapach drzewa sandalowego" - Laila El Omari

Bombaj, 1753 rok. Impulsywna i pełna życia Elisza przeciwstawia się wszelkim konwenansom. Zamiast uczestniczyć w kurtuazyjnych konwersacjach przy herbatce, woli oglądać barwne życie portowe, podziwiać różnorodność kolorów i zapachów na miejscowym bazarze lub zgłębiać kunszt kaligrafii. Poznaje lekarza Damiena i, zafascynowana wiedzą mężczyzny, zostaje jego uczennicą. Niebawem ich rozmowy przestają się ograniczać do tematyki zawodowej – zaczyna łączyć ich coś więcej. Jednak Damien, ulegając namowom ojca, już wcześniej zaręczył się z bardzo posażną kobietą… Egzotyczny świat Indii i trudne wybory w znakomitej powieści urzekającej nastrojowym tłem historycznym.




Książka przez którą poszłam spać o drugiej w nocy, bo MUSIAŁAM skonczyć, musiałam wiedzieć jak skończy się ta historia. „Zapach drzewa sandałowego” objętościowo spore, ale diabelnie wciągające.

Bombaj połowa osiemnastego wieku do miasta przybywa lekarz Damien, syn nieprawego pochodzenia, którego matkę zhańbiono a jednak jej ówczesny narzeczony poślubił ją i wychowywał dziecko hańby. Pozwolił chłopakowi wyjechac do Anglii, uczyć się na lekarza. Postawił jeden warunek, ma ożenić się z córką jego przyjaciela Jane… chłopak składa obietnicę i wyjeżdża do Angli, później nad swój rodzinny Madras wybiera Bombaj. Tam pod swój dach przyjmuje go krewny Jack ojciec trzech, zupełnie różnych córek. Charlotta jest uderzająco piękna, ma tego świadomość i wykorzystuje to okrutnie, Elisza mniej w oczy rzuca się jej uroda, bardziej otwarty umysł i pęd do wiedzy. May najmłodsza, bardzo nieśmiała i potulna.
To właśnie Elisza zakochuje się szaleńczo w Damienie, co wydaje się być związkiem niemożliwym, on jest zaręczony i jeśli cenny jest mu honor to powinien dotrzymać obietnicy złożonej ojczymowi i kobiecie która od wielu lat czeka aby zostać jego żoną.

Przyznam się że na początku lektury zastanawiałam się o czym autorka chce się rozpisać na ponad pięćset stron, skoro zasadniczy wątek został wyłuszczony na samym początku, obawiałam się telenoweli, nudnych opisów, lub zbytniego nagromadzenia wulgarnej erotyki. Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne, o ile na początku faktycznie książka może nie sprawiać wrażenia wciągającej to jednak szybko się to zmienia, czytelnik spieszy po ścieżkach literek aby dowiedzieć się jak cały ten ambaras może się zakończyć.
 Książka ta była nie tylko fajnym romansem, mnie przede wszystkim zainteresowała jako studium życia i obyczajów połowy osiemnastego wieku, zapewne każdą kobietę wstrząsną tamtejsze obyczaje, małżeństwa aranżowane, zepchnięcie kobiety na margines życia, nie mialy dostępu do nauki, książek, nie mogły o niczym decydować, wydawane za mąż do ostatnich chwil nie wiedziały jakie obowiązki małżeńskie je czekają. W książce jest pewna poruszająca scena, zresztą jest ich wiele, a na pewno poruszą nie jedną kobietę gdy uświadomi sobie jak wielki przewrót mimo wszystko się dokonał, otóż w książce jest scena gdy do konca nieświadoma dziewczyna w noc poślubna ucieka od swojego męza przerażona zapędami i zamyka się w pokoju piastunki, mąż pisze do teścia i ten przybywa, biedna dziewczyna ma nadzieję, że ojciec przybył jej z odsieczą, tymczasem on przyjechał umożliwić swojemu zięciowi wyegzekwować swoje prawa.
Od razu  uprzedzę że w książce nie znajdziemy pchającej się nam przed oczy alkowy, mimo iż sprawy ludziek seksualności w osiemnastym wieku są w książce zasygnalizowane, czy wywołane do tablicy to jednak wszystko jest ze smakiem opisane i pozostawione, raczej jako niedomówienia.

Gorąco polecam tą książkę, poruszająca i wciągająca a i na pewno dla wielu będzie okazją do wzruszeń, do katharsis… spodziewałam się zwykłego, lekkiego i przyjemnego romansu a tu taka książka… Naprawdę świetna fabuła, „żywi” bohaterowie!


12 komentarzy:

  1. Dobrze, że mam ja już na półce:) "Monsunowe dni" tej autorki podobały mi się, ale nie wywołały zachwytu. Mam nadzieję, że z tą będzie lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę tej pozycji na polce, po wypłacie musze nabyć :)

      Usuń
  2. Już po samym opisie rzuciłabym się na książkę. Jest w niej wszystko co lubię - egzotyka Indii, historia, obyczaje... W prawdzie za romansami niekoniecznie przepadam, ale skoro piszesz, że ten wątek nie jest przesadnie wyeksponowany i przeprowadzony jest z wyczuciem, to tym chętniej sięgnę. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romans jest, to książka o uczuciu, ale jest tam tyle innych wątków, że naprawdę warto

      Usuń
  3. tym razem chyba odpuszczę, to nie do końca to, co lubię
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Do takich historii nie trzeba mnie namawiać, skoro musiałaś zarwać noc, to tym bardziej jestem ciekawa powieści.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie również przypadła do gustu i to fakt - wciąga na długo i nie sposób się od niej oderwać :) Wypatruję teraz w bibliotece "Monsunowych dni". Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moją bibliotekę nie mam co liczyc więc zostaje allegro

      Usuń
  6. Znów muszę książkę do listy dopisać! Nawet ten romans zamiast przeszkadzać tyko podsyca moją ciekawość.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.