Strony

wtorek, 18 grudnia 2012

"Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji" - Julia P. Gelardi

Między początkiem lat 50. XIX wieku a końcem lat 20. XX wieku Rosja przeszła potężną transformację, a świetność imperium carów ustąpiła miejsca chaosowi rewolucji, z której wyłonił się Związek Radziecki. W oku cyklonu znalazły się cztery kobiety z carskiej dynastii: Maria Aleksandrowna i Olga Konstantynowna, od urodzenia należały do rodu Romanowów, cechowały je siła charakteru i altruistyczne usposobienie. Maria Fiodorowna, matka nieszczęsnego cara Mikołaja II, choć doskonale spełniała obowiązki wielkiej cesarzowej, w głębi duszy zawsze drżała o własne dzieci. Maria Pawłowna zaś, ambitna i uparta, była wieloletnią rywalką carycy Aleksandry, zabitej przez bolszewików. Kobiety te, słynące ze swej urody i elegancji, bogactwa i potęgi, rozkoszowały się przywilejami i wiodły życie w luksusie niemającym sobie równych. Wszystko zmieniła rewolucja. Pamiętniki i listy ludzi tamtych czasów oraz samych bohaterek stanowią niezwykłe świadectwo dramatów politycznych i osobistych, które stały się udziałem niezwykłych kobiet Romanowów.



                Ponad miesiąc  temu zakochałam się w tej książce. Żywo interesuję się schyłkiem panowania Romanowów. Mniej polityką, mniej wojnami, ale historiami poszczególnych członków dynastii. Ta książka w stu procentach spełniała moje oczekiwania.  Autorka opowiada o czterech „matronach imperialnych” – Marii Fiodorownie, Marii Pawłownie, Marii Aleksandrownie i Oldze – królowej Greków. Moim zdaniem książka ta naprawia błąd polskiej edukacji, która uczy nas o faktach, wydarzeniach, pomijając ludzką stronę postaci historycznych.


To niesamowita książka! Mimo iż mamy główny nacisk położony na cztery kobiety, to jednak  większość historii poświęconych jest Marii Fiodorownie, co jest zrozumiałe, Ona miała najwyższą pozycję,  i żyła najdłużej. Maria Fiodorowna, czyli Dagmar Duńska, najpierw była zaręczona z Mikołajem Aleksandrowiczem – najstarszym synem Aleksandra II i Marii Heskiej. Mikołaj zmarł na gruźlicę, a jego ostatnim życzeniem było, aby jego ukochany brat Aleksander(przyszły Aleksander III) zaopiekował się jego narzeczoną. Tak też się stało. O dziwo małżeństwo było pełne miłości i szacunku oraz co bardzo rzadkie – wierności. Maria i Aleksander przez całe życie bardzo się kochali. Ich panowanie przypadło na niespokojne czasy, teść Marii zginął w zamachu, cała rodzina  była świadkiem jego śmierci, gdy zmasakrowane ciało przywieziono do pałacu. To odcisnęło piętno na Marii, będzie się bała, że taki los spotka jej męża i syna. I o ile mąż zmarł we własnym łóżku(ale  kłopoty ze zdrowiem spowodowane były jednym z zamachów), o tyle faktycznie syna spotkał straszny los. Maria Fiodorowna była kochana przez Rosjan, mimo swoich wad była wspaniałą cesarzową, chociaż dołożyła spory kamulec do braku popularności jaką „cieszyła się” Aleksandra – ostatnia caryca.  Poznając historię Marii Fiodorowny poznajemy historię Rosji, zarówno społeczeństwa, państwa, jak i carskiej rodziny. To naprawdę fascynujące historie, skandali, dramatów i ogromnego strachu podczas rewolucji. Dla Polaka zwłaszcza, będzie to nowa perspektywa. My wychowany na pełnych martyrologii przekazach, mamy okazję zobaczyć tą drugą stronę, stronę ciemiężycieli. Jakże nowego wydźwięku nabierze Kordian ze swoimi planami zamachu. Marii Fiodorownie udało się zbiec z ogarniętej rewolucją Rosji, głównie dzięki pomocy siostry Aleksandry – matki ówczesnego króla Anglii. Niemalże do końca życia wierzyła, że ujrzy jeszcze swojego syna – cara Mikołaja i jego rodzinę.

Kolejną postacią jest Maria Pawłowna zwana Miechen, była żoną brata Aleksandra III – wielkiego księcia Włodzimierza. Miechen , jako doskonała gospodyni była centrum, swego rodzaju alternatywnego dworu. Nie mogła dogadać się z Marią Fiodorowną jak również z jej synową Aleksandrą.  Zarówno ona, jak i jej mąż mieli ogromne parcie na tron. Ich apetyty na władzę wzrosły, gdy od tronu dzielił ich tylko chorowity carewicz Aleksy. Miechcen stworzyła precedens, żeniąc się z Wielkim Księciem Rosji nie dokonała konwersji na prawosławie, jednak po wielu latach, aby zwiększyć szanse swojego syna na zostanie carem przeszła na prawosławie. Jako ostatnia z głównych bohaterek książki opuściła Rosję, w sposób bardzo zuchwały. Mimo knutych intryg, hardości była kobietą twardą, ale i pełną miłosierdzia.

Inna koronowana głowa – Olga, która w wieku  piętnastu lat wyszła za mąż za króla Grecji.  Źródła podają, że była jeszcze bardzo dziecinna, a jednocześnie mimo młodego wieku silnie związana z Rosją.  Olga grecka była kolejną szwagierką Marii Fiodorowny, nigdy nie wyzbyła się miłości do ojczyzny, co było przez niektórych poddanych źle widziane. Jednak sympatię do ojczyzny łączyła sprawnie z miłosierdziem i oddaniem do nowych poddanych, fundowała szpitale, pracowała na rzecz ubogich i chorych. Głębokie uczucie łączyło ją z mężem, którego śmierć głęboko przeżyła. Zresztą los nie szczędził jej trosk. Jej córka, wydana za Wielkiego księcia Pawła zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku wydając przedwcześnie na świat swoje drugie dziecko, a jedynego syna. Jako, że z urodzenia była księżniczką Rosji, a jej dzieci również wżeniły się znowu w dynastię krwawa rewolucja zsyłały na nią co nowsze ciosy. Na jej cześć imię otrzymała najstarsza córka ostatniego cara.

Ostatnią postacią jest Maria Aleksandrowna jedyna i ukochana córka cara Aleksandra II. Wychowana w zbytkach,  każde jej życzenie było spełniane. Wyszła za księcia Edynburga, syna apodyktycznej królowej Wiktorii, jej przeprowadzka na dwór angielski już była sporym szokiem, oto musiała przestać grać pierwsze skrzypce, a także musiała zostawić w Rosji ukochanych rodziców. Później jej życie zaczyna przypominać dobry film. Ojciec wdaje się w romans, gdy jego żona jest umierająca, nawet sprowadza swoją kochankę do pałacu, co jest pierwszym takim przypadku, bo o ile Romanowowie nie uważali wierności za conditio sine qua non udanego małżeństwa, o tyle mieli dość przyzwoitości, żeby nie kwaterować swoich metres pod jednym dachem ze swymi żonami. Wyskok Aleksandra spowodował rozdźwięk w rodzinie.  A gdy po śmierci swojej żony, zawarł morganatyczne małżeństwo ze swoją kochaną i uznał jej dzieci… na owe czasy był to ogromny cios. Nie tylko ze strony ojca życie rodzinne Marii było pełne zawirowań, w nowej rodzinie również roiło się od problemów. Scysje z królową Wiktorią, mąż który nie uznawał potrzeby ustatkowania się, a później dzieci, które były(jak u Niechciców) wieczną zgryzotą. Dzieci Marii prowadziły życie, które ucieszyłoby ogromnie dzisiejsze brukowce, skandale, nieślubne dzieci, ucieczki.  Ale do samego końca Maria twardą ręką – godną córki Imperatora realizowała swoje plany i wpływała na politykę jak mogła.

To cztery główne bohaterki, przez książkę przewija się jednak masa postaci, na szczęście dzięki drzewom genealogicznym, czy opisom na początku książki możemy się bez trudu w tych dworskich zawiłościach połapać. Dzięki kilkunastu zdjęciom na wklejce, osoby o których czytamy dostają twarz, nie są abstrakcyjnymi postaciami z podręcznika, ale kobietami które żyły, kochały, płakały, były ludzkie. Ta książka otworzyła mi oczy na wiele spraw. Dowiedziałam się z niej o wielu faktach, niektóre wydarzenia poznałam z innej perspektywy.
Ta książka może odczarować historię, bo czyta się ją jak niesamowitą powieść podczas lektury będą buzować w nas różne emocje.

Jedyne zastrzeżenie jakie mam do tej książki, a znacie mnie i wiecie, że zwykle akurat takich nie czynię, jest robota którą wykonał, nie wiem tłumacz, czy korektor. Niektóre zdania są tak skonstruowane, że kilka razy trzeba czytać, żeby załapać o co chodzi. Naprawdę momentami mnie to irytowało. Bo jednak książka swoją cenę ma(której jest absolutnie warta!!) ale powinna być na tip top. Tu zaś jednak jedno zastrzeżenie, jest. Ja nie jestem purystką, ale zdaję sobie sprawę, że niektóre osoby może to bardzo zrazić.

Mimo tego niedostatku książkę bardzo polecam, zachęcam, abyście się udali do Imperialnej Rosji i dali się porwać historii!

13 komentarzy:

  1. Czekałam na tę recenzję, świetna i upewniła mnie, ze muszę kupić Niezwykłe kobiety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Naprawdę uważam, że to wartościowa książka i cieszę się, że mogę przyczynić się do popularyzacji :)

      Usuń
  2. Świetna i bardzo zachęcająca recenzja, bardzo lubię historię a ta związana z carską Rosją jest bardzo ciekawa. Kobiety z rodu Romanowów na pewno okażą się niezwykłą lekturą, szkoda tylko że te zdania są taka wpadką, wiem o co chodzi - nieraz mnie to irytowało w czytanej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście w każdym zdaniu się to nie zdarza, ale uważa że uczciwym było wspomnienie o tych kilku wpadkach.

      A Romanowowie to fascynująca rodzina, mam nadzieję, że jeszcze takie książki w tej tematyce wyjdą :D

      Usuń
  3. Ja jestem tą osobą, którą mogłyby te językowe problemy zrazić, chociaż właśnie dziś, podczas lektury biografii wokalisty Depeche Mode przekonałam się, że nawał błędów wcale nie musi być przeszkodą w lekkim i szybkim czytaniu.

    Sama książka już po tytule kojarzyła mi się z Tobą, ale w moim guście raczej się nie lokuje, choć faktem jest, że fascynują mnie opowieści o silnych, interesujących kobietach. Myślę, że mogłabyś długie godziny spędzić z moją promotorką - z pewnością ciekawie byście sobie pomówiły o wielu wspólnych zainteresowaniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak lektura jest przednia to i błędy tak nie rażą.


      No ja wiem, że tematyka historyczna nie jest popularna, ale Ty chociaż miałabyś z kim o niej pogadać. U mnie bida... może do Częstochowy się przeprowadzę...?

      Usuń
  4. Na ta recenzje czekalam. Jesli ksiazka jest tak wspaniala, jak piszesz, to musze sie koniecznie na nia skusic jeszcze w tym roku;) Kolo takiej rekomendacji nie moge przejsc obojetnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Chciałabym, żeby ta książka nie zginęła w tłumie wydawanych masowo, marnych sensacyjnych powieści na motywach historycznych

      Usuń
  5. Całym sercem uwielbiam ten okres w historii Rosji, więc pozycja jest dla mnie obowiązkowa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę...Z trochę tych klimatów-choć nie do końca-polecam Rodzinę Romanowów Steva Berrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki? Mogę się domyślać. Strasznie na nią chorowałam ;)

      Twoją propozycję zapisuję :)

      Usuń
  7. Niks zmarł na zapalenie opon rdzeniowo-mózgowych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie pamiętam czy mi tę książkę już zachwalałaś w którejś rozmowie telefonicznej, czy na fb, czy kiedy, ale od kwietnia ją mam. Jeden z nielicznych przypadków, kiedy nie wolam, ze zbankrutuję przez Ciebie tylko cieszę się, że jest już na półce :D

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.