Strony

środa, 19 grudnia 2012

Znowu środa ;]


Dziś będzie nietypowo. Bo współcześnie. Siedziałam i myślałam o jakiej parze napisać. I zaczęłam się zastanawiać jaką książkę z romansem przeżywałam. I olśnienie „S@motność w sieci”. Książka która zbiera tyleż inwektyw co zachwytów.  Nie wiem jak Was. Mnie ta historia, pierwsza chyba w Polsce, miłości w Internecie uwiodła. Chociaż jest specyficzna. Heroina nie ma imienia. Może dlatego tak nam łatwo identyfikować się z kobietą, którą w filmie(fatalnym) nazwano Ewą? Więc!

Jakub i Jane Doe

To Ona zjaduje Go w sieci. Przypadkowo, chce z kimś pogadać, z kimś obcym, bo to zawsze prościej. Sama nie wie czego chce. Ma męża, udany związek, niezłą pracę. A jednak towarzyszy jej jakiś skowyt duszy. Zaczyna rozmowę z Jakubem, który od lat jest na emigracji w Niemczech, ale śmiało można powiedzieć, że  jest obywatelem świata. Jeździ z wykładami po wielu, wielu krajach. Talent do przedmiotów ścisłych łączy z niezwykłą wrażliwością, ze znajomością poezji, muzyki i natury kobiecej.  Ona zawierza mu najintymniejsze sekrety swojej duszy, a On… on nie zachowuje się jak facet. Słucha, podnosi na duchu. Rozmawia. Jakub jest mężczyzną idealnym. Nieosiągalnym w realnym życiu. Życie Jakuba jednak dalekie jest i było od ideałów. Książka składa się z ciągu retrospekcji, które pokazują nam jak wyglądało życie Jakuba. I każda taka scena uświadamia nam na nowo, że oto facet idealny. Zachowujący się w każdej sytuacji tak, jak oczekiwałaby tego jego partnerka. Ale Jakub nie jest zniewieściały. O nie! Nienazwana Kobieta zaś może działać na nerwy. Bo jest taka jak my. A podobno nasze wady, widziane w drugim człowieku denerwują nas najbardziej. A Nienazwana jest irytująca. Sama nie wie czego chce.

Dzięki Bogu na horyzoncie świta nadzieja spotkania naszych bohaterów. I wszystko ładnie i pięknie jest nadzieja na happy end i nagle Nienazwana milknie. Przestaje się odzywać. Czytelnik wie, że oto zaszła w ciąże. Sama nie jest pewna z kim, czy z Mężem, czy z Jakubem i postanawia zostać w związku który zna, który daje jej nudę, ale zapewnia bezpieczeństwo. I porzuca Jakuba.

I przeciętną czytelniczkę trafia szlag. Bo Nienazwana odrzuca najwspanialszego faceta świata. I co z tego, że ona też cierpi, że płacze. Mimo wszystko jak zimna suka przekreśla związek z Jakubem. Odbiera mu szansę, na szczęście, podejmuje arbitralną decyzję. Jakby nie liczyła się z tym co czuje Jakub.
Tutaj zdecydowanie wolę filmowe zakończenie, gdy filmowa Ewa, jednak wraca do Jakuba. Nie powinna go zostawiać.  Tej decyzji nie jestem w stanie pojąć.

Może Wy mi pomożecie. A może jest jakieś nienapisane zakończenie. Nienazwana się obudzi i jednak wróci do Jakuba, chociaż ja na jego  miejscu zastanowiłabym się nad wybaczeniem takiej krzywdy, ale ja nie jestem idealnym facetem ; )

Dzisiaj krótko… bo musiałam tylko zrzucić ciężar goryczy z serca. Goryczy spowodowanej jakimś bólem istnienia. Chyba z opóźnieniem łapie mnie jesienna depresja, i ta urodzinowa i zaczyna się świąteczno-noworoczna.

5 komentarzy:

  1. Ja to czytałam chyba w gimnazjum i pamiętam, że bardzo, bardzo mnie wciągnęła i zachwyciła ta historia. Strasznie ją przeżywałam. Tylko potem ekranizacja mnie rozczarowała, ale to już inna sprawa :)

    Kto wie, może jeszcze wrócę do tej książki. Ciekawe czy po tylu latach zmieni mi się odbiór. Pewnie trochę tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film też mnie zawiódł. Piękny wizualnie, ale płytki.

      Też lubię wrócić od czasu do czasu do książki, aby sprawdzić czy zmienił się mój sposób odbioru

      Usuń
  2. Czytałam tę książkę bardzo dawno temu, ale pamiętam, jakie emocje mi towarzyszyły. Historia bardzo mnie wciągnęła i wzruszyła. Film natomiast wcale mi się nie podobał, był dla mnie po prostu nudny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie akurat do tej historii nigdy nie ciągnęło. Mam nawet gdzieś na półce książkę... ale w ogóle na nią nie patrzę ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki nie czytałam, widziałam film, ale przyznam się, że niewiele z niego pamiętam. Chyba byłam za młoda na takie historie, może jeszcze do niego wrócę.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.