Strony

niedziela, 6 stycznia 2013

"Szopka" - Zośka Papużanka

Debiut autorki obdarzonej doskonałym słuchem językowym, wyrazistym stylem i znakomitym warsztatem pisarskim. Kolejny – po sztuce Zapolskiej i powieści Kuczoka – sugestywny portret polskiej rodziny: nie patologicznej, nie kołtuńskiej, ale nadal strasznej, zakłamanej i zimnej, w której małżeństwo to więzienie o zaostrzonym rygorze, a dom rodzinny to codzienny teatr absurdu, modłów, wrzasków i kotletów schabowych. Mocna proza – jak uderzenie pięścią.

Prawie tydzień temu przeczytałam „Szopkę” do dziś nie mogłam się zebrać do opisania moich wrażeń. Postanowiłam, jednak że dziś i nie ma ze boli! Bałam się tej książki, bo objętościowo – mizerota, a recenzje do tej  pory były super entuzjastyczne.

Trudno napisać o czym jest ta książka, żeby nie napisać za dużo, jak znaleźć złoty środek. „Szopka” opowiada o tradycyjnej polskiej rodzinie. Sapienti sat. Pomyślicie, oh jakie to odkrywcze, bo o jakiej rodzinie ma opowiadać, skoro pisze ją Polka. Mamy zatrzęsienie opowieści o polskim życiu, atakuje nas nie tylko z książek, ale i z telewizji. Tylko, że zwykle dostajemy cukierkowy bełkot polany różowym lukrem. Ciężko znaleźć książkę, film, serial, który pokazałby polską rodzinę realistycznie, takie coś pomiędzy Światem według Kipeskich, a M jak miłość. Ja i Ty – żyjemy w takich rodzinach, mniej lub bardziej uosabiamy cechy bohaterów „Szopki”, ich wady i zalety. Cieszę się, że ktoś pochylił się nad normalnością, bez zbędnego lukru, ale i bez groteski. Bezimienni bohaterowie w których rozpoznany ciotkę,, czy sąsiada. Przy całej ponadczasowości tematu, bardzo nowocześnie napisana książka.
Z powodu objętości czyta się szybko, ale przecież nie chodzi o maraton, a o wrażenia. Ja ze swoją opinią mam problem, przeczytałam szybko, doceniłam, ale nie mogę jednoznacznie napisać, że jestem zachwycona, ta książka mnie nie zachwyciła, brakło tego czegoś… sama nie wiem czego, być może miałam za wysokie oczekiwania.
A w tej książce znajdziecie i to mogę gwarantować, wszystko czego smakosz literek może chcieć. Mamy odpowiedzialne podejście do tematu, autorka wykazuje się doskonałą znajomością tematu, posługuje się świetnym językiem, a Jej narracja jest świetna. Owszem – są chwile, gdy czytelnik może potrzebować czasu, na zorientowanie się czyimi oczami patrzy, ale są to drobne utrudnienia, jak na debiut,  jest to książka doskonała. Można się w niej zatopić, ciężko się oderwać, więc zaletą jest, w pewnym sensie, niewielka objętość, nie zarwiemy nocy. To bardzo udany debiut, Autorka pokazała, że ma ogromny potencjał, jeśli debiutując już dała się poznać jako wirtuoz pióra, z niecierpliwością czekam na kolejną powieść.

6 komentarzy:

  1. Tak, ja też czytałam pochwalne recenzje tej książki. Przyznaję, że mam na nią ogromną ochotę i już właściwie jestem nastawiona na TAK, choć sądząc po Twojej recenzji, może lepiej ostudzić ten entuzjazm, żeby się nie rozczarować... "Szopka" jest zdaje się nominowana nawet do Paszportów Polityki, a to chyba też dość duże wyróżnienie jak na debiut. Coś jest na rzeczy z tą Zośką - sprawdzę to wkrótce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasnie taka powiesc posrodku, wlasnie niegroteskowa i nie lukrowana mam ochote przeczytac. Kiedys z pewnoscia poszukam, jak juz szal przeminie nieco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam zamiaru czytać tej książki, ale skoro jest dobra i powszechnie chwalona to chyba z samej ciekawości będę musiała się z nią zmierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka już czeka w kolejce. Do przeczytania i do zrecenzowania. Na pewno po nią sięgnę, boję się jednak, że to będzie taka "Absolutna amnezja" kilka lat później. Zobaczymy.

    Póki co, ośmielę się zaprosić do siebie:

    www.ztekstu.blogspot.com

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.