Strony

sobota, 16 marca 2013

"Tajemnice Emmy: początki" - Natasha Walker

Trzydziestodwuletnia Emma jest kobietą wyzwoloną pod każdym względem, także w dziedzinie zmysłowości i obyczajowości. W związku z tym jej decyzja o ślubie z Davidem, szanowanym biznesmenem, budzi powszechne zdziwienie. Młoda para zamieszkuje w pięknym domu na przedmieściach i rozpoczyna szczęśliwe życie. Do czasu… Emma bardzo szybko zaczyna mieć problemy z dochowaniem wierności mężowi. Nie tylko jest namiętna, nie tylko nie uznaje żadnych ograniczeń ani zahamowani, ale na dodatek jest obdarzona ogromną fantazją, która podsuwa jej najbardziej wymyślne sposoby zaspokajania seksualnych potrzeb. Pewnego dnia, opalając się w ogrodzie, poznaje osiemnastoletniego syna sąsiadów, i jej życie nabiera nowego sensu. Emma postanawia wprowadzić chłopca w świat nieskrępowanej rozkoszy. Będąc jego przewodniczką i opiekunką, wspina się na szczyty erotycznej pomysłowości, doznając przeżyć, których intensywność nawet ją wprawia w radosne zdumienie…
 Polski rynek zalały erotyki, lepsze lub gorsze. Wszystko za sprawą słynnej Trylogii o boskim(głównie w łóżku) Greyu. Osobiście nie mam nic przeciwko erotykom, dlatego postanowiłam przeczytać „Tajemnice Emmy”. Nie mam nic przeciwko erotykom, gdy towarzyszy im jakaś składna fabuła, a nie jest to tylko scena erotyczna, jedna za drugą. Tutaj fabuły jest jak na lekarstwo, homeopatyczne dodatkowo.  Może jednak to ja się mylę, jeśli erotyczna literatura ma być żeńskim odpowiednikiem filmów porno? A z tych wielokrotnie żartowano, że próżno szukać tam fabuły. Co kto lubi.
„Tajemnice Emmy” to pierwsza część opowieści(?!) o dojrzałej kobiecie, która mimo posiadania męża nie wyzbywa się panieńskich nawyków. Libido pani Emmy jest ogromne i sam mąż po prostu nie wystarcza. Emma wytrzymuje bez skoku w bok AŻ osiemdziesiąt dziewięć dni, i jak sama twierdzi, mąż nie może więcej wymagać.  Skoki w bok z przedślubnym kochankiem przestają jej wystarczać, postanawia uwieść i wprowadzić w świat seksu nastoletniego syna sąsiadów. Ja postanawia tak czyni, dając przy tym popis swoich umiejętności i wyuzdania.
I mniej więcej do tego ogranicza się fabuła, do opisów samego stosunku oraz przemyśleń i fantazji Emmy. Autorka wprawdzie coś tam próbuje dopisać co ma chyba ułatwić nam wgląd w osobowość Emmy, ale mnie to nie przekonuje. Główna bohaterka stosuje relatywizm moralny, sama tworzy reguły pod siebie, co według mnie jest po prostu nie w porządku.
Nie będę się rozpisywać nad fabułą, bo jej nie ma. Akcja? Wątpliwa. Kreacje psychologiczne bohaterów? Żadne.
Książka jest do przeczytania w jeden wieczór, może pełnić wyłącznie funkcję ludyczną, bowiem   w żadnej innej roli jej nie widzę. Chyba, że w dydaktycznej, jak ktoś będzie bardzo chciał.

Chyba niekoniecznie takiej książki szukałam.
Ale osoby lubiące dużo erotyki a mało innych elementów odciągających uwagę, będą zachwyceni.

Nie będę oceniać bohaterki, bo chyba nie byłoby to poważne. 

14 komentarzy:

  1. Do erotyków nie mam nic przeciwko, jednak muszą mieć jakąś ciekawą fabułę! Tej tutaj nie widzę, więc książkę sobie odpuszczę. Nie ma co tracić czasu na taką pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu o traceniu czasu nie mam mowy, bo się czyta szybko, ale zaiste ten czas można owocniej wykorzystać :)

      Usuń
  2. Oj, powiało chłodem :-) Będę jutro czytać tę ksiązkę, więc jestem ciekawa, jak ja, ją osobiście zinterpretuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo dokładnie takie mam uczucia. W tej książce nie ma co zdenerwować nawet

      Usuń
  3. Nie dla mnie: brak historii, nico psychologii, sam erotyk. Dzięki Twojej ocenie więc, że mogę spokojnie ominąć tą książkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Funkcję ludyczną? Ja bardziej się skłaniam do teorii, że pełni funkcję zaspokajania potrzeb bardziej cielesnych, a nie stricte rozrywkowych :D Przynajmniej z fragmentów, które podczytywałam, gdy ksiązkę otrzymałam, bo przeżyłam niemały szok, zdając sobie sprawę co takiego naprawdę zamówiłam :D Niedługo biorę się za czytanie, ale wiem, że opinię będziemy miały taką samą albo BARDZO zbliżoną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dzień eufemizmów :D

      Ale na różne sposoby można się "bawić" przy tej książce. Nie mogę się doczekać porównania z Twoimi wrażeniami :D

      Usuń
  5. Chyba powinien powstać nowy dział literatury: pornoliteratura. Przynajmniej by wtedy człowiek nie miał złudnych nadziei, że poczyta książkę z fabułą, ciekawą akcją itd.
    Chyba sobie daruję ten "poradnik" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porno jest na topie. Literatura piękna poszła w odstawkę niestety.

      Usuń
  6. Zdecydowanie książka nie dla mnie - co poradzić, lubię, gdy to, co czytam ma jakąś fabułę i dobrze wykreowanych bohaterów. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahah, ta funkcja ludyczna mnie rozbroiła :)) Niedługo sama się przekonam, co też kryje się w tej książce - nie spodziewałam się wiele i tym bardziej po Twoich słowach wiele oczekiwać nie będę, ale i tak z ciekawością zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę bełkotu intelektualnego wpleść w bloga trzeba ;_) no nie ;]

      Dlaczego mam przeczucia, że podobnie myśleć będziemy? ;>

      Usuń
  8. oj chyba nie dla mnie, chociaż "nigdy nie mów nigdy" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie ogromne rozczarowanie. Pierwsza część jeszcze do czasu mi się podobała, później cała akcja nudziła. Tani pornol. Lepiej już oglądnąć grupówkę na necie, bo w książce niestety akcja niewiele się różni. Spodziewałam się bardziej realistycznego ciągu zdarzeń. Tam każdy prędzej czy później każdego przeleci. I tyle.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.