Strony

niedziela, 19 maja 2013

"Dlaczego nie jestem muzułmaninem" Ibn Warraq

Moją ulubioną książką o islamie jest DLACZEGO NIE JESTEM MUZUŁMANINEM, racjonalistyczna krytyka, której autor ukrywa się pod pseudonimem Ibn Warraq i jest byłym wyznawcą, Pakistańczykiem, odnajdującym siebie po tym, jak odrzuciła go od własnej religii sprawa Rushdiego.-Christoper Hitchens, pisarz, felietonista Vanity Fair, autor "Bóg nie jest wielki"
Dobrze udokumentowana i blyskotliwa książka. Akt oskarżenia wobec jednej z wielkich religii świata.-Daniel Pipes, The Weekly Standard
Spośród wszystkich osiągnięć wydawnictwa Prometheus Books w ostatnich 25 latach, najwartościowszym jest sponsorowanie i wydanie DLACZEGO NIE JESTEM MUZUŁMANINEM Ibn Warraqa oraz zbioru esejów pod jego redakcją, "The Origins of Koran"- Anthony Flew, profesor filozofii na University of Reading w Anglii 


 Gdy zobaczyłam w zapowiedziach książkę „Dlaczego nie jestem muzułmaninem”, bardzo się zapaliłam. Już od jakiegoś czasu szukałam książki, która kompleksowo traktowałaby o islamie. Przeznaczonej dla ludzi, którzy chcą wiedzieć, którzy nie szukają natchnienia przed zmianą religii.  Moja wiedza na temat islamu nie była rozległa. Coś czytałam, coś wiedziałam, coś słyszałam od Biskupa Ordynariusza, który opowiadał nam to i owo i jakiś pogląd sobie wyrobiłam. Zresztą ciężko nie mieć poglądu w obecnych czasach. Wojny z terroryzmem. Terroryzmem, który jest świętą wojną z innowiercami. Wcielaniem w życie Koranu nakazującego rozprawę z tymi którzy nie wierzą.

Szukałam impulsu do zapoznania się z tą religią wokół której narosło wiele stereotypów.  Miałam „koleżankę” która przeszła na islam, ale niestety fakt bycia neofita i związana z tym postawa na „świętsza od papieża” oraz de facto brak znajomości i zrozumienia tej Religi, bo co neofita wie? To co powiedziano mu podczas procesu „nawracania” nie zna tradycji nie wie co się kryje za poszczególnymi ceremoniami, słowami. Potrzebowałam TAKIEJ książki.

Od razu zaznaczam nie traktuję tej książki jako źródła wiedzy wszelakiej, zawsze – a zwłaszcza w przypadku książek poświęconych tak drażliwej sprawie jak religia – trzeba szukać wielu źródeł. Ta książka niech będzie wstępem. Próbą poznania fundamentów islamu,w  sposób bardzo kompleksowy. Autor sięga do historii, do nauki Proroka, do zwyczajów, do kontrowersji, do różnorakich wypaczeń. Podaje fakty, oczywiście możemy założyć, że dokonał bardzo subiektywnej ich selekcji, dlatego bezwzględnie należy sięgnąć jeszcze po jakieś publikacje.

Książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem, poleciłam ją chyba każdemu kogo spotkałam, z kim rozmawiałam w okresie gdy ją czytałam. Co wyróżnia „Dlaczego nie jestem muzułmaninem”. Wiele rzeczy. Po pierwsze niewiele jest na polskim rynku książek poświęconych islamowi(szukałam – wiem), dwa autor był muzułmaninem, urodził się i wychował w tradycyjnej muzułmańskiej rodzinie. To sprawia, że czuje religię, rozumie ją. Poświęcił wiele czasu na naukę o islamie, czytał, pytał, szukał. A nie jest to łatwe. Ta książka potwierdza to co wiemy z mediów, atak na Koran, na islam jest zdradą, jedną z największych(może nawet największą) zbrodni w muzułmańskim świecie. Każdy negatywny komentarz, lub brak ślepej akceptacji entuzjazmu  ściąga prześladowania, może oznaczać śmierć. Apostazja jest karana śmiercią. A pozycja innowiercy w krajach muzułmańskich, gdzie rozdział państwa i kościoła, jest nieznaną instytucją, jest zaiste nie do pozazdroszczenia. 

O czym pisze Ibn Warraq? O wielu rzeczach. Na początku opisuje jaki los spotyka tych, którzy ośmielają się wystąpić z tego zgodnego chóru piewców islam, który próbują myśleć i nawet nie musi chodzić o zmieszanie religii z błotem, a uczynienie jej bardziej ludzką, o dostosowanie jej do teraźniejszości. Nie ma mowy, Islam ma trwać niezmienny, Koran jest świętą księgą której oryginał jest w niebie.  Chociaż niekiedy udaje się wybrnąć  z sytuacji że coś w Koranie opisane jest tak, a nauka odkrywa że jest inaczej. Są naukowcy, którzy zaraz wynajdą kilka sur pokazując „widzicie, nauka odkryła to teraz, my w Koranie mieliśmy to od wieków”. Z wieloma sprawami nie da się tak postąpić, wtedy się je ignoruje.  Wychodząc właśnie od problemu z ewolucją islamu autor wraca do początku tej religii. Opisuje narodziny islamu. Jest to opis bardzo szczegółowy, mamy drobiazgowo opisane życie Mahometa, jak również krok po kroku opisane jak ta religia się rozwijała, skąd konkretne sury się wzięły, jakie były okoliczności ich powstania.

I tak temat, za tematem zostajemy wprowadzeniu w świat islamu. Nie jest to książka, która wyczerpuje temat.  Wręcz przeciwnie inspiruje do dalszych poszukiwań. Mi osobiście do gustu przypadły, najbardziej – dwa rozdziały. Jeden poświęcony temu czy da się islam pogodzić z prawami człowieka, a drugi poświęcony roli kobiety w islamie. Ale każdy rozdział czytałam z wypiekami na twarzy i często – rosnącym przerażeniem.

Moim zdaniem ta książka jest naprawdę fenomenalna, nie mogę ręczyć za to, że nie jest przekłamana, ale też nie mam  podstaw by taki sąd wydawać. Ja dzięki niej dowiedziałam się bardzo wielu rzeczy. Rzeczy, które mnie zbulwersowały i zastanowiły…

Tak ta książka jest krytyką islamu, ale nie na zasadzie, bo każda wiara jest zła. Nie na zasadzie uprzedzeń czy krzywdzących stereotypów. To krytyczne studium islamu, poparte interpretacją prawa, Koranu, badaniami historycznymi i obserwacjami tego jak islam funkcjonuje w praktyce.

11 komentarzy:

  1. Myślę, że ta książka choć jest krytyką islamu, mogłaby otworzyć oczy niejednemu Polakowi, który na islam patrzy wyłącznie przez pryzmat stereotypów. Ja również jestem zainteresowana tą książką i nie mogę się doczekać, aż w końcu ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, chociaż to nie jest książka przełamująca stereotypy, ona je utwierdza, ale podając wyjaśnienie :) Więc to już nie jest taki słownikowy stereotyp :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Znam osobiście jedną osobę tego wyznania, która przełamała we mnie stereotypowe myślenie o islamie, więc z chęcią dowiem się więcej o tej religii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie taka osoba tylko utwierdziła te przekonania, ale wszystko od osoby zależy przecież :)

      Usuń
  3. Jedna z wielu, jaką przeczytałam o islamie i powiem szczerze, że według mnie najlepsza. Owszem, nie może być jedyną, za pomocą której wyrobimy sobie zdanie o tej religii, ale naprawdę warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi bardzo interesująco, choć pierwszy raz słyszę o tej książce. Myślę, ze właśnie w czasach tych wszystkich ataków terrorystycznych i innych religijnych prześladowań powinniśmy dowiedzieć się więcej o tych, którzy są po drugiej stronie. Choćby po to, aby móc wyrobić sobie własny osąd na wydarzenia pokazywane nam w mediach.
    Pozdrawiam i przy okazji dziękuję za odwiedziny u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka akurat nie pomoże w wyrobieniu sobie zdania na temat tego co pokazują media, ani media, zwłaszcza wiadomości nas nie wyedukują, bo to nie ich rola. Ta książka może pomóc znaleźć odpowiedź na pytanie co leży u źródeł terroryzmu, a i to też sensu largo :)

      Usuń
  5. Czytam, czytam teraz - i zgadzam się - książkę czyta się ogromnym zainteresowaniem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.