Strony

wtorek, 21 stycznia 2014

"Jane Austen żałuje" - Miss Austen Regrets 2008

Film, oparty na listach Jane Austen, przedstawia ostatnie lata życia pisarki. Jane, pytana przez bratanicę Fanny o radę w sprawie wyboru przyszłego męża, wspomina własne życie uczuciowe. Po osiągnięciu 40. roku życia, Jane wydaje się być szczęśliwie niezamężna i dla siostrzenicy jest ekspertem w sprawach miłosnych. Chroniona przez poczucie humoru, opowiada o swoich przeżyciach, i choć były one równie ciekawe jak przeżycia bohaterek jej powieści, sprawiły, że nie potrafiła dobrze myśleć o miłości i małżeństwie. Przypadkowe odnowienie znajomości z dawnym zalotnikiem oraz spotkanie z młodym lekarzem jej brata sprawia, że jej spokój zostaje zburzony. Wtedy, gdy rodzina popada w finansową ruinę, staje się jasne, że wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby Jane przyjęła ofertę małżeństwa od majętnego właściciela ziemskiego...


Bardzo lubię filmy kostiumowe. Zaczytuję się też powieściami Jane Austen, dlatego po długich poszukiwaniach, gdy tylko miałam wolny telewizor zafundowałam sobie i Mamie interpretację białych plam z księgo życia autorki „Dumy i uprzedzenia”. Nieco wcześniej na ekranach kin gościł słodki i cukierkowy film o tytule, dość niefortunnie, przełożonym jako „Zakochana Jane”.  Tamten film opowiadał o miłości pisarki i Toma Lefroya, wydawało się, że powiedziane zostało już wszystko. Czy aby na pewno?

Jane Austen dobiega czterdziestki, święci sukcesy jako poczytna pisarka. Wśród jej wielbicieli są najważniejsze osoby w państwie. Cięty język, ironia, inteligencja, żywo nie licują z tym jaka powinna być kobieta w tamtych czasach. Dlatego Jane Austen żyje niezależna, z matką i siostrą. Pisze powieści i prowadzi poukładane życie. Do czasu gdy z prośbą o radę zwraca się do niej młoda bratanica, która oto zyskała pierwszego poważnego absztyfikanta. Radzi się ciotki Jane, dla niej uosobienia mądrości, wiedzy, inteligencji i humoru, ale także autorki powieści romantycznych, która o miłości powinna wiedzieć wszystko. To pytanie, a także spotkanie z byłym absztyfikantem, który pomimo upływu czasu i posiadania rodziny, boleje nad odrzuceniem przez Jane, oraz poznanie młodego przystojnego lekarza sprawiają że Jane Austen poczyna snuć rozważania o tym co minęło, o tym co być może straciła zostając panną.
Ten film obala mit Toma Lefroya, Jane Austen wyraźnie mówi, że bolała po nim bardzo krótko. Na mnie o wiele większe wrażenie zrobił pastor Bridges, w tej roli, jak zwykle świetny Hugh  Bonneville, jestem niezmiennie zachwycona każdą z jego kreacji. Gdy mówi Jane o tym że wielbiłby ją do śmierci i nie zabroniłby jej pisać, jest w jego słowach żar, miłość. Wyraźnie widać że byłby wsparciem przez całe życie. Czy Jane żałuje pastora, czy żałuje że zmieniła zdanie gdy oświadczył się jej zamożny posiadacz ziemski? Wydaje się, że Jane faktycznie nigdy nie była prawdziwie zakochana, nie było w jej życiu dramatycznej miłosnej historii, która okryłaby resztkę jej dni kirem niespełnienia. Jedyne czego Jane żałuje to biedy, tego że gdy jej rodzina popada w biedę ona nie może w żaden sposób pomóc, a gdyby w swoim czasie wyszła za zamożnego kawalera nie tylko nie byłaby ciężarem, ale mogłaby służyć pomocą.

Na pewno na tym filmie się nie nudziłam. Mama też była bardzo zadowolona. Chociaż oczekiwałyśmy raczej historii wielkiej miłości Jane Austen, tymczasem mamy raczej rozważania psychologiczne, wspominki. Jednak oglądało się bardzo przyjemnie. Film powstał na kanwie zachowanych listów Austen i na wątkach jej powieści, więc to, że było właśnie tak jak wyobraża sobie to reżyser, jest niewielka, ale to bardzo nie przeszkadza. Nieźle się ogląda. Może bez fajerwerków, ale po prostu dobrze.


9/52

4 komentarze:

  1. Bardzo piękny film o mądrej, dojrzałej kobiecie. Mój ulubiony film o Jane Austen!!! Widziałam go już chyba ze trzy razy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnoscia obejrze ten film :)

    OdpowiedzUsuń
  3. witaj :) zajrzałam tutaj po raz pierwszy i ku mojej uciesze widzę film o Jane Austen, bardzo lubię jej powieści, lubię też niektóre ich ekranizacje, ale wyżej wymieniony film mi się nie podobał.
    zapraszam do siebie, dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie oglądałem, a jeśli już, to nie pamiętam i nie dodałem do swojej listy na FW. Brzmi ciekawie, lubię takie produkcję, a przy okazji mógłbym właśnie podrzucić film mamie, która ostatnio co rusz podpytuje mnie o jakieś ciekawe tytuły w jej guście ;-)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.