Strony

piątek, 13 czerwca 2014

"Real Madryt. Królewska historia najbardziej utytułowanego klubu świata" - Phil Ball

Książka Anglika, który kilkadziesiąt lat spędził w Hiszpanii, zadziwia barwnością narracji oraz obiektywizmem i odwagą w odkrywaniu zarówno jasnych, jak i ciemnych kart historii Los Blancos. Prowadzi czytelnika od powstania klubu, przez prezydenturę legendarnego Santiago Bernabéu, wielki Real lat 50. i 60., Piątkę Sępa, Galácticos Florentino Péreza, po czasy obecnego Realu Madryt.
Czy Real założyli Katalończycy? Która z gwiazd klubu była bardziej znana od Grety Garbo, a do tego przystojniejsza? Jak doszło do słynnej masakry 11:1 nad Barceloną i czy sędziowie i faszystowskie władze zawsze faworyzowali Królewskich?
Alfredo Di Stéfano, Ferenc Puskás, Emilio Butragueño, Hugo Sánchez, Roberto Carlos, Raúl, Zinédine Zidane, Iker Casillas, Cristiano Ronaldo. 112 lat potęgi. Największe sukcesy, najwięksi piłkarze, największy klub piłkarski na świecie.
Królewskie hasło jesteśmy po prostu najlepsi nikomu nie pozwala pozostać obojętnym – Real Madryt można tylko kochać albo nienawidzić. Pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Królewskich, ale dla każdego, kto mieni się znawcą piłki nożnej. Specjalnie dla polskich czytelników została uaktualniona przez autora.
Real Madryt to najlepszy klub XX wieku, który w bieżącym stuleciu chciałby to miano obronić. To wielcy piłkarze i fascynujące historie z nimi związane. To najbardziej znana na globalnym rynku sportowa marka. To rzesze kibiców na całym świecie, a ściślej: wyznawców religii o nazwie madridismo. Real to instytucja, która nikogo nie pozostawia wobec siebie obojętnym.
Leszek Orłowski, Canal+ oraz Piłka nożna
Każdy szanujący się fan Królewskich MUSI przeczytać tę książkę! Każdy szanujący się fan innej drużyny – POWINIEN!
Michał Pol


Myślałam jak zacząć recenzję. Miałam napisać, że Real Madryt jest obecny w moim życiu od dekady, niestety – czas nawet dla mnie nie stoi w miejscu. To już ponad dziesięć lat oglądania meczy, ściskania kciuków, łez radości, ale również gorzkich rozczarowań i – nie wstydzę się tego – płaczu, smutku, nieprzespanych nocy, gdy gryzłam się wynikiem. To dziesiątki kpin znajomych, po kolejnej odpadce z Ligi Mistrzów, po przegranych Gran Derby, to mecze oglądane kosztem snu, czasami w gorączce, będąc półprzytomną. Od ponad dziesięciu lat, od pierwszego meczu, który świadomie oglądnęłam, Real jest ze mną, w przypince na torbie, w poduszce na której śpię, w kubku z Ikerem na podstawce z herbem Realu i w takowych kolczykach. Kocham ten klub, mam białą duszę, wyznaję religięmadridismo.  Nie postawię tej książki obok Biblii, ale będzie ona zawsze w zasięgu ręki.


Tytuł: „Real Madryt. Królewska historia najbardziej utytułowanego klubu świata”, mówi wszystko. O tym co dzieje się w klubie teraz, czytamy w prasie, oglądamy w wiadomościach. Najnowsza historia dzieje się na naszych oczach. Jest za wcześnie aby oceniać decyzje włodarzy, trenerów. Przyjdzie czas na ocenę kontrowersyjnych sytuacji, gdy emocje opadną i przed oczami zostaną nam najważniejsze wydarzenia. To co dzieje się w klubie teraz, to co się dzieje w Primiera Division, przez wielu uznawaną za najlepszą ligę(jestem wśród nich), ma swoje korzenie na początku wieku XX, gdy wraz z angielskimi imigrantami na Półwysep Iberyjski zawitała piłka nożna.  Na złość wyznawcom Madrytocentryzmu hiszpański futbol nie narodził się w stolicy Hiszpanii, najpierw były kluby z Barcelony i z Bilbao. Madryt stworzył swoją drużynę dopiero kilka lat później i to o ironio!! Z inicjatywy Katalończyków.
Początki, jak to zwykle bywa – były trudne, Real zbierał baty, a mecze z Barceloną i z Bilbao oprócz sportowej rywalizacji miały jeszcze podtekst polityczny. To były dla piłki nożnej zupełnie inne czasy. Dziś nie do pojęcia.

Jako czytelnik wiem jak ciężko napisać książce o piłce nożnej , aby nawet największy fan nie poczuł znudzenia. Czy statystyki, fakty sprzed kilkudziesięciu lat kogoś interesują? Czy da się o tym pisać w zajmujący sposób? Phill Ball pokazuje, że dysponując sprawnym piórem, dużym talentem – można. To nie są nudne wypisy z podręcznika, ta książka, to jakbyśmy zasiedli w madryckim barze, nad kuflem zimnego piwa i posłuchali znawcy tematy o wybitnym gawędziarskim talencie.
Czytając tę książkę śmiałam się w głos, z anegdotek, z zabawnych porównań i stwierdzeń. Były też chwile, gdy ze wzruszenia łza w oku mi się kręciła. Taki Phill Ball ma talent do opowiadania historii, nie czyni tego jak nauczyciel zmęczony wieloletnią pracą, ale jak człowiek zafascynowany tematem. Rozprawia się z mitami, dementuje plotki, próbuje wyjaśnić tajemnice, zasypuje nas – ale z umiarem, ciekawostkami.


Życzyłabym sobie więcej tak fascynujących książek, które przykuwają uwagę, których nie chce się odkładać a każda przeszkoda, czy to sen, czy praca są niemiłym utrudnieniem. W książce znajdziemy fotografie, co ważne – również bardzo stare, dzięki temu zobaczymy ludzi którzy tworzyli legendę Realu.
Na okładce znajdziemy zachętę do lektury, mówiącą o tym, że nie jest to książka tylko dla fana Realu, ale dla każdego szanującego się kibica. Muszę zgodzić się z tym stwierdzeniem, bo ta książko to nie panegiryk, ale raczej głębokie studium piłki nożnej, hiszpańskiej filozofii gry. Niepowtarzalna i cudowna.
Naprawdę, naprawdę z całego serca polecam.

8 komentarzy:

  1. Ja się zupełnie nie interesuję piłką nożną, wolę sporty indywidualne ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piłka jest piękna, bywa przygnębiająca, ale jest piękna

      Usuń
  2. Wahałem się czy nabyć tę książkę, z przyczyn o których piszesz, ale widzę że moje obawy były nieuzasadnione. Muszę ją mieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Serio masz kubek z Ikerem? Błagam, pokaż mi go!
    Cieszę się, że książka jest tak dobra, bo czeka już na mojej półce. A jako, że również jestem Madridistką to lektura obowiązkowa dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam :D na fanpejdżu bloga powinien być bo lubię w nim pić :))

      Usuń
  4. Choćbym bardzo chciała, nie wyrobię sobie opinii na temat tej książki z jednego prostego powodu - Barcelona ponad wszystko! I choć bardzo zagorzałą fanką piłki nożnej nie jestem, to podtrzymuję rodzinną tradycję ;) Choć myślę, że dla fanów Realu może to być ciekawa pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio mam faze na książki tematyki piłkarskiej;) Zaciekawiłaś mnie tą książką i cieszę się, że kobiety tez siegaja po takie pozycje!;) Ja ostatnio recenzowałam książkę o Neymarze i jednak chyba Barcelona jest bardziej dla mnie;)
    Pozdrawiam!
    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.