Strony

środa, 23 lipca 2014

rzecz o... drożdżówkach z żurawiną

Gdy słyszę słowo "drożdżowe", widzę dom. Jedno z moich najwcześniejszych wspomnień to zapach ciasta w sobotę. Stała mojego życia, to Mama, Babcia przy z stolnicy, z makutrą na kolanach. Dom jest domem wtedy, gdy pachnie ciastem, gdy wracasz do domu, gdzie czeka na ciebie coś dobrego do herbaty.

Ciężko odwzorować zapach dobrego, drożdżowego ciasta, tej mieszanki masła, drożdży, ciepłego mleka. Firma Kringle proponuje nam zapach drożdżówek z żurawiną. Nie jestem wielbicielką żurawiny, lubię, ale bez szaleństwa... Niemniej jednak żurawiny pasują do ciasta drożdżowego i mają szansę stworzyć, bardzo ciepłą, aromatyczną kompozycję. W sam raz na słotny dzień


Wczoraj miałam ochotę na wypieki. Zaczęło się od bułki z kruszonką, przepis na którą ongi podawałam na blogu, stwierdziłam, że do tego ciasta świetnie będzie pasował ten wosk. To nie było pierwsze palenie tego wosku. Powiem Wam, że mam obawy co do wosków o zapachach spożywczych. Nie mogę się do nich przekonać, najchętniej kupuję je gdy mogę osobiście obwąchać. Drożdżówki z żurawiną były  moim pierwszym zakupem Kringlowym i  gdy otworzyłam pojemniczek, nie byłam oczarowana. Woń mi się podobała, ale to nie było WOW. 


Ponieważ ciasto drożdżowe to zapach domu, azylu, wosk powędrował do pudełeczka "woski wieczorne" i "chłodniejsze dni". Jak wspomniałam, nie jestem fanką ani żurawiny, ani zapachów spożywczych. Tyle dobrego słyszałam, jednak o tym wosku. 

Gdy odpaliłam i wróciłam do pokoju - oszalałam. Wosk pachnie żurawiną, nie wiem jak Amerykanie czują ciasto drożdżowe, ale to na pewno nie to. Nikt, kto wracał do domu pachnącego siedzącą w piekarniku drożdżówką, nie uzna tego zapachu z wosku, za zapach drożdżowego ciasta. Za to żurawina jest żurawiną, z jakąś ciepłą nutą. Żurawina to fajne połączenie smaków, tak realnie oddane, że niemalże szczypie w język.

Wosk jest wydajny, a zapach długo utrzymuje się w powietrzu, gdy wróciłam z imprezy - jakieś sześć godzin po odpaleniu, wciąż cały parter pachniał żurawiną. 

Czy kupię ten wosk jeszcze raz? Tak! Jest ciepły, aromatyczny, lubię odpoczywać w jego towarzystwie


Ten wosk kupowałam w Pachnącej Wannie, wciąż pamiętam radość z otwierania paczuszki, zresztą bardzo dobrze wspominam tamten dzień ;-) 

2 komentarze:

  1. Akurat żurawiny nie lubię, szkoda więc, że zapach ciasta się nie sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie niestety Kringle nie przekonały, owszem niektóre zapachy są miłe dla nosa jednak dla mnie lepsze są woski z YC.... choć może z ciekawości kupię jeszcze kiedyś jakieś zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.