Strony

piątek, 20 marca 2015

"Sekretne życie pszczół" - Sue Monk Kidd

Najsłynniejsza książka Sue Monk Kidd, autorki bestsellerowych Czarnych skrzydeł.
Pachnąca miodem, ciepła, wzruszająca i przerażająca zarazem opowieść o konfliktach na tle rasowym i kobiecej przyjaźni ponad podziałami. Lily jest biała, ma 14 lat, oschłego, agresywnego ojca i olbrzymie poczucie winy. Przed dziesięcioma laty przez przypadek zastrzeliła swoją matkę. Spokój pomagają jej odzyskać noszące imiona letnich miesięcy, czarnoskóre mieszkanki pewnej pasieki w Tiburon, gdzie Lily trafia, jadąc śladami mamy. Ale nawet ten niezwykły azyl, gdzie pszczoły wiodą swoje sekretne życie, nie chroni przed światem zewnętrznym. Najważniejsza jest wiara w siebie…

Zekranizowana z sukcesem niezwykła książka przetłumaczona na 36 języków, sprzedana w samych Stanach Zjednoczonych w nakładzie ponad 6 milionów egzemplarzy, opowiada o przerażającej codzienności stanów południowych Ameryki połowy lat sześćdziesiątych XX wieku, kiedy niewolnicy odzyskali już wolność, ale tylko na papierze.


Pszczoły, albo się kocha, albo panicznie się ich boi, darzy respektem. Jako urodzony tchórz należę do tej drugiej grupy. Inni nazywają mnie wiecznym strachem, ja twierdzę, że mam mocno wykształcony instynkt przetrwania. Pszczoły nie są słodki jak biedronki – potrafią zrobić krzywdę. Sąsiedzi Babci hodowali pszczoły, a mój brat ulubił sobie łąkę, wzdłuż pasieki do gry w piłkę i innych wygłupów. Nie lubiłam, gdy piłka leciała zbyt blisko uli. Pozostałe aspekty pszczelego życia mnie fascynowały, gęsty miód, który wyglądał jak płynny bursztyn, albo coś co kocham do dziś.  Pszczeli wosk, którym malowaliśmy jajka na Wielkanoc i dlatego do dziś Wielki Piątek kojarzy się mi z woskiem, świeczkami i malowaniem żelazkiem… najpiękniejsze pisanki świata!! Od babcinych sąsiadów dostaliśmy najwspanialszą gromnicę – z pszczelego wosku, pachnie najpiękniej. Pszczoły są przysłowiowe, podobno gdy one wymrą, skończy się też czas ludzi.  Ich sekretne życie jest tytułem książki, która stała się klasykiem, weszła do kanonu i jest punktem odniesienia książek, które mówią o czasach segregacji rasowej i


Lily wychowuje się na farmie swojego ojca. Nazywa go T.Rayem, mężczyzna jest oschły, okrutny, ale nie w fajny sarkastyczny sposób. Po prostu jest do tego stopnia nieczuły, że dziewczynce nie przyszłoby do głowy nazwać go Tatą, Tatusiem. Dziewczynka sprzedaje brzoskwinie z farmy swego ojca, obserwuje życie owadów, zwłaszcza pszczół i jak dziecko, ma nadzieję, że T. Ray się zmieni, że w końcu wyjaśni się tajemnica jej niekochania.  Tuż przed jej czternastymi urodzinami w okolicy robi się głośno o przyznaniu Murzynom praw obywatelskich, gdy Lily idzie ze swoją piastunką do miasta zarejestrować się w spisie wyborców, zostają zaczepione, a Murzynka wyzywana, a cała scysja kończy się na posterunku. T. Ray obsztorcowuje Lily i uświadamia jej, że Rosaleen za swoją bezczelność zostanie pobita, a może i zabita, bo naraziła się  najzagorzalszemu przeciwnikowi Murzynów. Lily w desperacji postanawia ocalić kobietę i przy okazji ruszyć w podróż, aby odnaleźć ślady swojej matki, która umarła dekadę temu, w dziwnych okolicznościach, a wcześniej, podobno uciekła od męża i córki. Jedynym łącznikiem z matką jest obrazem Czarnej Marii.



Sue Monk Kidd dała radę oczarować mnie już za sprawą „Czarnych skrzydeł”, tym razem udało mi się sięgnąć po „Sekretne życie pszczół”, książkę, która w Polsce jest bardziej znana. Często widziałam jej tytuł na okładkach różnych powieści, przyszła pora, żeby się przekonać, co w trawie piszczy, czy też raczej brzęczy(swoją drogą, czy tylko ja tęsknię za bzykiem pszczół, nad ukwieconym łanem?).
Powtórzę, raz jeszcze, bardzo lubię książki opowiadające o segregacji rasowej, uświadamiają mi problem o którym w Polsce mówiło się niewiele, a który miał podobną skalę, co nietolerancja Żydów przed II wojną.  Chociaż z definitywnymi sądami i porównaniami, wolałabym się wstrzymać.  Jednak nie jestem specjalistą. Mimo wszystko Ameryka, jako ziemia obiecana, nie mogła mieć takich problemów, więc u nas się o tym nie wspominało. A jednak, kolebka praw człowieka, synonim wolności i swobody, jeszcze bardzo niedawno dzieliła ludzi na równych i równiejszych.

Tylko, że segregacja rasowa nie jest jedynym problemem, ona oczywiście jest obecna, jest katalizatorem akcji – wędrówki, pokazują się jej różne oblicza, jest. Jednak nie tylko o segregacji opowiada „Sekretne życie Pszów”, ta książka opowiada o naszym życiu, mechanizmach, które zachodzą w naszym wnętrzu, nieuchwytne, jak życie pszczół w ulu, z których nie zdajemy sobie często sprawy, a które determinują nasze życie.

Lily szuka wyjaśnienia tajemnicy z dzieciństwa, chce wiedzieć dlaczego jej życie różni się od życia rówieśników, dlaczego nie dostaje w prezencie bransoletki z breloczkiem, dlaczego ojciec jest jaki jest.



Nie jest to lekka książka, nie czytało mi się jej szybko, lektura zajęła mi kilka dni, trzeba się skupić i poszukać drugiego dna, zamiast gnać i czytać po łepkach. Nie żałuję… Już drugi raz autorka dała mi porządnie do myślenia. Polecam!!

10 komentarzy:

  1. "Czarne skrzydła" mnie oczarowały, a po ich przeczytaniu miałam wielką ochotę na "Sekretne życie pszczół" - już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że w każdej książce trzeba szukać drugiego dna, ale w tym temacie nie słyszałem o autorce .... Czasami mi się zdaje, że tyle literatury mnie omija a może dlatego że każdy ma ograniczony czas ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Sekretne życie pszczół" kilka lat temu i książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Na półce mam "Czarne skrzydła", które są podobno jeszcze lepsze :)

    Ps. Widziałaś film?

    OdpowiedzUsuń
  4. "Czarne skrzydła" były w moim odczuciu znakomite :) "Sekretne życie pszczół" jest już w drodze do mnie... Mam nadzieję, że ta powieść zaczaruje mnie podobnie jak poprzednia... :) pozdrawiam, miłego piątku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam. Dwa tygodnie temu przeczytałam "Czarne Skrzydła", a że mam zwyczaj szukania informacji o książkach i ich autorach, siłą rzeczy natrafiłam na informację o "Sekretnym życiu pszczół", oraz że powieść została zekranizowana. Na fali pozytywnych opinii zarówno o książce jak i o filmie obejrzałam w Internecie film. Obraz mnie zachwycił, atmosfera, światło, kolory, postaci i gra aktorów, a przede wszystkim opowiedziana w nim historia. Mam nadzieję że znajdę wkrótce czas na przeczytanie powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również boję się pszczół, ale na szczęście nie tak panicznie, aby uciekać, kiedy tylko ujrzę bądź usłyszę je. "Sekretne życie pszczół" posiadam na półce i niebawem zabieram się za czytanie - zapowiada się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tę książkę i nie mogę doczekać, aż po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem właśnie w trakcie książki i już czuję, że dam się autorce oczarować, tak jak to było w przypadku "Czarnych skrzydeł':)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam wątpliwości, że obie książki Sue Monk Kidd przypadną mi do gustu, ponieważ interesuję się zagadnieniem segregacji rasowej na świecie. Jestem przekonana, że Kidd poważnie podeszła do tego tematu, a nie wykorzystała go na zasadzie „to się sprzeda".

    OdpowiedzUsuń
  10. Już o książce słyszałam i na pewno będę ją chciała przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.