Strony

poniedziałek, 27 lipca 2015

"Do grobowej deski" - Rhys Bowen

Kolejna książka o przygodach nieustraszonej Molly Murphy. Molly za wszelką cenę pragnie zostać detektywem i utrzymać firmę swojego zmarłego pracodawcy. Nieustraszona Irlandka angażuje się tym razem w aż dwie sprawy. Jedna z nich dotyczy zaginionej Angielki z arystokratycznej rodziny, druga – kradzieży i oszustwa w szwalni. Wrażliwa na niesprawiedliwość społeczną Molly włącza się również w działania na rzecz poprawy warunków pracy szwaczek i spotyka mężczyznę, który będzie konkurował o jej względy z przystojnym kapitanem nowojorskiej policji Danielem Sulliwanem. Molly wielokrotnie znajdzie się w niebezpieczeństwie, ale odwaga i upór pomogą jej wyjść z niejednej opresji.


Ach!! Dawno nie miałam takiej fazy. Kryminały i kryminały. Tyle ze zbrodnią do czynienia nie miałam, od kiedy przestałam pracować w pewnym miejscu.  Zwykle potrzebuję odpoczynku od morderstw, tajemnic, w przypadku powieści Bowem gdyby kilkanaście powieści o Molly było już dostępnych – łyknęłabym jak bocian żabę. Ja już, teraz chciałabym wiedzieć! Za mną kolejna – błyskawiczna przygoda z rudą Irlandką, która za wszelką ceną chce zrealizować swoje marzenia. Nie chce powrotu do tego co było, stłamszenia i pokory, które były jej udziałem w Irlandii. Molly znowu w akcji; niepokorna  i szalona.


Dotychczasowe sukcesy Molly sprawiły, że coraz pewniej czuje się ona na drodze detektywistycznej kariery. Jednak nie chce ona kontynuować tego co robił Paddy, czyli zbieranie kompromitujących zdjęć do spraw rozwodowych, a chce realizować to o czym myślała od początku – czyli szukanie zaginionych bliskich, który z Europy przypłynęli do USA. Dostaje i przyjmuje dwa zlecenia jednocześnie. Jedno to, to wymarzone, ma pomóc rodzinie odnaleźć córkę, która uciekła z zamożnego domu, a druga sprawa dotyczyć ma niecnych spraw dziejących się w szwalni. Oczywiście Molly nie byłaby sobą, gdyby ograniczyła się wyłącznie do zlecenia, zaczyna działać na szeroką skalę i dzięki temu pozna kolejnego interesującego mężczyznę, zacznie walczyć o prawa kobiet i doprowadzi do szaleństwa Daniela – kpiąc sobie z zagrożeń.

Czy zaskoczę was, gdy powiem, że czytało mi się fantastycznie? Jedyną przerwą w czytaniu tej książki był wypad do kina! Kryminał jest wielowątkowy, ale uważam, że nacisk jest idealnie rozłożony, nie ma przesytu jakiegoś wątku, nie ma tak, że coś nas nudzi, dłuży się. Wszystko jest tak cudownie harmonijnie, idealnie retro. Według mnie te książki są doskonale wyważone, dostarczają mi idealnej porcji rozrywki, sprawiają, że przenoszę się do Nowego Jorku i żyję problemami mieszkańców. Właśnie te fantastycznie odmalowane realia, sprawiają, że książka rozkwita. W tej części autorka bierze na tapet kwestie pracownicze – trudne warunki zatrudnienia szwaczek, które nie mają innych perspektyw, więc pracują w nieludzkich warunkach. Emigrantkami nie są tylko Irlandki, ale również uciekinierzy z Rosji, czy też kobiety z Polski. Taki kulturowy, językowy misz-masz, a wszystkie kobiety mają przecież podobne marzenia.

Obecnie ta seria jest moim kryminalnym odcieniem roku, z zapartym tchem obserwuję poczynania, kibicuję jej i jej miłości oraz jej pragnieniom samorealizacji.
Gorąco was namawiam do zapoznania się z tymi książeczkami!

4 komentarze:

  1. Coraz bardziej podsyczasz moją ciekawość na ten kryminał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zatem kolejny kryminał, który trafia na moją listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba będę musiała sobie zamówić serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kojarzę tej serii, ale po takiej recenzji mam ochote ją poznać!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.