Strony

czwartek, 29 października 2015

"Wieniawa. Szwoleżer na Pegazie" - Mariusz Urbanek [Nobel 2015 dla Mariusza Urbanka!!]

Opowieść o swoistym bohaterze II Rzeczypospolitej, Bolesławie Wieniawie-Długoszowskim, bliskim współpracowniku Józefa Piłsudskiego, mocno zaangażowanym w politykę wojskowym, który jednocześnie brylował w świecie artystów, miał opinię hulaki i birbanta, wielbiciela kobiet i koni. Z wykształcenia był lekarzem medycyny, z zamiłowania żołnierzem i poetą. A przy tym, w książce Urbanek kreśli obraz II Rzeczpospolitej z takim znawstwem, że zawstydza niejednego historyka. 
Książka poprawiona i uzupełniona w stosunku do poprzedniego wydania.




Będę pewnie nudna z tymi panegirykami, z niekończącą się laudacją dla Mariusza Urbanka, ale ja nic nie poradzę, chciałabym, żeby wydawał nową biografię co tydzień, żeby tak często jak to tylko możliwe zabierał mnie w fantastyczny świat genialnych książek. Tym razem opowiem wam o książce wznawianej, legendarnej, bo i wyjątkowy jest temat, w końcu powiedzenie za mundurem panny sznurem nie jest wymysłem XXI wieku. A na pewno przyczynić się musiał do takiego postrzegania armii Bolesław Wieniawa – Długoszowski. Adiutant Piłsudskiego, bawidamek, hulaka, ale i człowiek honoru i ogromny patriota. Ongi czytałam jedną biografię Wieniawy, ale była ona tak denna i usypiająca, że naprawdę nie polecam, a znane mi fragmenty książki Mariusza Urbanka kazały czekać cierpliwie. Ach!! Jak ja wypatrywałam Listonosza z kopertą zawierającą tę książkę… czekałam wiernie jak Penelopa.


Chociaż dziś już prawdziwych ułanów nie ma, to wciąż żywa jest legenda Wieniawy, on do dziś jest symbolem, budzi sympatię a anegdoty o jego wyczynach, wciąż bawią. Jest barwnym ptakiem II RP, która wprawdzie błyszczała orderami przy żołnierskich mundurach, ale takiego Wieniawę miała tylko jednego. Nietuzinkowy żołnierz, który w osobie Piłsudskiego znalazł Wodza, któremu wierny był do jego śmierci, a nawet długo, długo po niej. Ukochał Polskę i nie wahał się bronić jej honoru, walczyć o jej wolność, wykształcony, obyty, z mocną głową, gładką gadką, był wcieleniem ideału dżentelmena i żołnierza. Bożyszcze Polek, oczywiście wrogów miał i to zaprzysięgłych, zwłaszcza wśród przeciwników sanacji, konflikt z Sikorskim odbił się głośnym echem i miał poważne konsekwencje. W końcu Wieniawa popełnia samobójstwo, chociaż początek końca przypadł na 17 września. Bo wcześniej ten pierwszy ułan wierzył w waleczność żołnierza polskiego, ten człowiek honoru wierzył w międzynarodowe zobowiązania, wierzył w sukces…

Napisałabym, że to najlepsza książka Mariusza Urbanka, ale ja kocham wszystkie biografie, które napisał, a ta ma szczególny urok bo i udziela jej się ten czar, który roztaczał wokół siebie Wieniawa. Ta książka bawi, ale i wzrusza, jest pięknym opisem ułańskiej fantazji, żołnierskiego honoru i przedwojennego umiłowania Ojczyzny.

Mariusz Urbanek nie tworzy nowych historii, przytacza anegdoty, cytaty, tłumaczy się z niemożności odsiania tego co zdarzyło się naprawdę, a co było tylko wymysłem, bo nawet za czasów Wieniawy te opowieści niekiedy zbliżały się już do mitycznych historyjek.
Ja uwielbiam styl Urbanka a w połączeniu z bezdyskusyjnym urokiem generała – byłego pułkownika, to po prostu wymarzona lektura na każdy czas!!
Wypytywałem o Was generała Krzemińskiego, nalegałem nań, by mi szczerze powiedział, czyście kiedykolwiek nie zrobili jakiegoś świństwa. I wie Pan, pułkowniku, co odpowiedział generał? „Panie Marszałku, głupstw na pewno bez liku, ale świństwa nigdy żadnego”. [ Piłsudski do Wieniawy]

Zbliża się 11 listopada, kolejna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, niedługo minie sto lat… dzięki tej książce będziecie mogli wczuć się w klimat tych dni, poczuć te emocje, poznać tych ludzi.
Gwarantuję, że nie pożałujecie kupna tej książki. Jest bezkonkurencyjna.
Przypominam o jednej z biografii Wieniawy, która była tak nudna i denna, że brak słów



Książka zrecenzowana dla portalu:


7 komentarzy:

  1. Będę czytać, bo ja też kocham pana Urbanka (jego książki). I zgodził się na wywiad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Wieniawę miłością wielką, jak więc mogłabym odmówić sobie lektury tej pozycji? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Postać Wieniawy jest niezwykle interesująca, więc z przyjemnością sięgnę po jego biografię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna książka o jakże niedocenionym i wspaniałym człowieku.
    (Niech wystąpią z obecnych polityków ci, którzy się żadnego świństwa nie dopuścili).
    A propos żalu za takimi facetami jak bohater tej książki, trochę czasy nie te, ale myślę, że jak dobrze poszukać to coś by się znalazło. Prawdopodobnie są to nieujawnione białe kruki, które umilają życie swoim bliskim.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.