Strony

wtorek, 15 marca 2016

"Utopce" - Katarzyna Puzyńska [na razie koniec i bomba a kto nie czytał, ten wielka trąba]

Obiecywałam sobie, że po Z jednym wyjątkiem zrobię przerwę. Wbrew niewiernym Tomaszom, naprawdę tak było. Doczytałam jedną i przeczytałam od deski do deski inną. Postanowiłam wylosować kolejną lekturę. Żeby było uczciwie, losowała Mama. Padło na Utopce, naprawdę uczciwie Fortuna locuta. Zaczęłam czytać i ciekawa byłam, czy ja też uznam, że ta jest najlepsza. Zachytom blogosfery na d piątym tomem, nie ma bowiem końca. I chyba nie będzie. Ja też jestem zachwycona.  Nie wiem czy można się NIE zachwycić.




Upalne lato tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego czwartego roku na zawsze pozostanie w pamięci mieszkańców odciętej od świata wsi Utopce. To wtedy ofiarą krwiożerczego wampira padły dwie osoby. Wśród przepastnej puszczy pełnej leśnych duchów łatwo jest uwierzyć w działanie sił nadprzyrodzonych. Czy gwałtowna śmierć obu ofiar naprawdę jest dziełem upiora? A może to któryś z mieszkańców wsi miał swoje powody, żeby zabić? 
Trzydzieści lat później sprawę rozwikłać muszą Daniel Podgórski i kontrowersyjna Klementyna Kopp. Perturbacje w życiu prywatnym śledczych utrudniają dotarcie do prawdy. Czy uda im się odkryć tożsamość mordercy? A może tylko obudzą przyczajonego przez lata wampira i nic nie będzie już w stanie powstrzymać nadchodzącego zła?
„Utopce” to piąty tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa.Opowieści o Lipowie łączą w sobie elementy klasycznego kryminału i powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym. Porównywane są do książek Agathy Christie i powieści szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg.


Aby ocalić posterunek w Lipowie Daniel(wciąż młodszy aspirant), Emilia oraz Klementyna(znana i kochana), mają za zadanie rozwikłać pewną sprawę z przeszłości Komendanta Powiatowego. Otóż, niemal dokładnie trzy dekady wcześniej w rodzinnym domu Komendanta doszło do makabrycznej sprawy. Był to finał ciągu tragicznych i dziwnych wypadków. Chociaż minęło tyle czasu, sprawa brata i ojca wciąż dręczy komendanta – kogo by nie dręczyła.  Troje policjantów, mając do pomocy emerytowanego stróża prawa, który trzydzieści lat temu badał sprawę, a sam z owej wsi pochodzi, ruszają sprawdzić, jakie zło siedzi w Utopcach. Okazuje się, że moc zła tam czyha. Odcięta niemalże od świata wioska, zagubiona w sercu lasu, pomimo katolickiej parafii, w istocie hołduje pradawnym wierzeniom. Wydaje się, że pogańskie bóstwa i zjawy są na wyciągnięcie dłoni. Czuć ich obecność.  Las nie chce zdradzić tajemnic, a ludzie po trzydziestu latach są nadal zakłamani. Niby mówią wszystko, ale nie chcą mówić nic. Gdy zaś, dojść ma do ekshumacji, zwłok od których wszystko się zaczęło, niemalże dochodzi do linczu. Co się stało pod koniec upalnego lata 1984. I czy ktoś może dotrzeć do prawdy? Skoro sama Klementyna, znajduje się po drugiej stronie lustra, owładnięta dziwnymi mocami?



No już, czekam na a nie mówiłam w komentarzach. A ja głupia nie wierzyłam. Tak, jest to najlepsza książka Katarzyny Puzyńskiej, doskonale wpisuje się w modne tak skandynawskie kryminały, w tym mojej ulubionej Yrsy o nazwisku nie do wymówienia. Tylko przeniesione do Polskie, a nie ślepo przekalkowane.  Mamy więc autentyczną małą miejscowość. Zżytą, niemalże hermetyczną społeczność, która od pokoleń trwa razem. Wojenną epidemię przetrwali nielicznie i zwarli szeregi czując zagrożenie. Każdy ma coś do ukrycia, każdy przedstawia swoją wersję, która go wybiela. Brudne sekrety chcą pochować.

Wprawdzie nurtowało mnie jedno, bo zbrodnia zabójstwa ulega przedawnieniu właśnie po trzech dekadach, więc to nie tyle było nieoficjalne śledztwo, co po prostu nadużycie. Spore, ale Boże mój, gdzie mi tam było o tym myśleć. Wiecie ile tam się dzieje… jaka tam czyha groza, a ja czytałam, jadąc pociągiem przez las, ośnieżony, ale później mokro-zielonkawy.  A wracając przed chwilą, wieczorem od siostry, słysząc samochód jadący z tyłu, niemalże przyspieszyłam do biegu, byle do domu. Atmosfera – mistrzostwo.

Katarzyna Puzyńska, fantastycznie konstruuje akcje. Rzuca nam okruch wydarzenia przyszłego, nie wiemy co się stało dokładnie. Wiemy, że coś złego i wciąż się do tej chwili zbliżamy, dodatkowo, znowu mamy te Jej cudowne retrospekcje. Jesteśmy wiec punktem pomiędzy przeszłością i przyszłością, jak w imadle, a ktoś kręci korbką, atmosfera się zagęszcza. Robi się mrocznie, niebezpiecznie, strasznie.
 
Klara się angażuje - jest fanką Józka
Na dodatek nie da się zaangażować w prywatne perypetie bohaterów. Będzie mi to spędzało sen z powiek. Serio. Ale Wam nic nie powiem!!


Nie wiem tylko, jak wytrzymam do maja. Niech ktoś przyspieszy premierę. Zróbcie coś!!! 

14 komentarzy:

  1. No, skoro i Klara czyta Puzyńską, to i ja muszę ;)
    ps. Wzięłam się za 'Posiadacza'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz!!!

      Miałam się wczoraj też za niego brać, ale co innego wpadło

      Usuń
  2. Mówisz masz: a nie mówiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam za sobą wszystkie tomy. Świetna seria. Niecierpliwie czekam na kolejna część.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tylko pierwszą część. Podobała mi się ale denerwowało mnie ciągłe zwracanie się do bohaterów ich stopniem i nazwiskiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że albo do tego przywykłam, albo Autorka od tego odstąpiła...

      Usuń
  5. czyli poszłaś jak ja za ciosem i cały cykl pokonałaś ciągiem . I co, jest niedosyt? ja już czekam na jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiek filmik dla ciebie u mnie na blogu z Franiem w tle :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie przeczytałam, rewelacyjna :)
    Naprawdę zbrodnia przedawnia się po 30 latach- a ja myślałam, że zabójstwo nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O masz, mam nadzieję, że nie będzie to poczytane, za podżeganie, ani pomocnictwo ;)
      Przedawnienie w przypadku zbrodni zabójstwa i tak jest zaostrzone i wynosi lat 30, inne zbrodnie przedawniają się po 20 latach.
      Nie przedawniają się tylko zbrodnie wojenne i zbrodnie ludobójstwa.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.