Strony

czwartek, 11 sierpnia 2016

"Niepokorne. Judyta"- Agnieszka Wojdowicz [ finał porywającej trylogii]

Właśnie dlatego mam zakaz odbierania poczty. Bo wydaję zbyt entuzjastyczne odgłosy. A na finał trylogii Niepokorne czekałam od czerwca ubiegłego roku. Agnieszka Wojdowicz poprzednimi tomami mnie po prostu pobiła, bez jednego wystrzału. Te książki były doskonałe. Romantyczne, pięknie napisane, chwytające za serce. Z niecierpliwością czekałam na finał. A na co mam teraz czekać? Jeno pustka. Smutek, melancholia. Znowu pod znakiem zapytania stanął tenis. Znowu nie chciałam opuszczać tego świata.



Trzeci tom trylogii "Niepokorne" – opowiadającej o wyjątkowych kobietach, których zawiłe losy splatają się w scenerii młodopolskiego Krakowa. Eliza, Klara i Judyta spełniają swoje marzenia kosztem trudnych kompromisów, płacąc wysoką cenę za szczęście. 
Kiedy wiosną 1905 roku Judyta Schraiber, Klara Stojnowska i Eliza Wiebracht po latach rozłąki spotykają się w Krakowie, każda z nich wydaje się wieść spokojne życie. To jednak tylko pozory. Judyta nie potrafi odpędzić wspomnień. Czuje się rozdarta: sądzi, że Wiedeń nie jest jej miejscem na ziemi, lecz boi się, by zawiedziony w swych uczuciach Max, którego miłości nie potrafi odwzajemnić, nie odebrał jej córki. Przełom przyjdzie w Zakopanem, gdzie malarka pozna nowe prądy artystyczne swojej epoki… i spotka się z Maurycym. Klara również nie czuje się szczęśliwa. Nie pogodziła się z ojcem; jej niekonwencjonalny związek z Andrzejem i bunt przeciwko konwenansom stanowią przeszkodę w osiągnięciu porozumienia. Klara skrywa też pewną polityczną tajemnicę. Z jej powodu, mimo trudnej sytuacji w Kongresówce, wciąż musi odwiedzać Warszawę, choć jest to coraz bardziej niebezpieczne. Czy to możliwe, aby los sprzyjał jedynie Elizie?

Zaczynamy w Wiedniu. Judyta, pomimo oporów zaakceptowała Maxa w roli mężczyzny swojego życia. Pomimo braku uczucia, żyje z nim, wychowuje córkę, nie godzi się na ślub bo oznaczałoby to zmianę wyznania. Max kocha ją do szaleństwa, ona ledwie pozwala się kochać. Najbardziej ustabilizowane życie wiedzie Eliza, ze swoim Antonem, mają tradycyjny dom, dzieci i chociaż kobiecie doskwiera oddalenie od rodziny, ponieważ jej babka wciąż nie wybaczyła jej poślubienia Austriaka. Klara żyje na wiarę z mężczyzną którego kocha, który najpierw był przyjacielem, a dopiero później został ukochany i chociaż to on wciągnął ją do patriotycznych prac, teraz sam pracuje w Krakowie a ona ryzykuje życie jeżdżąc do Warszawy. Kiedyś niemal nierozłączne, dziś żyjące według różnych zasad, stylów wciąż utrzymują ze sobą kontakt. A na horyzoncie gromadzi się coraz więcej chmur. Zwłaszcza życie Klary i Judyty nie będzie Was nudzić, chociaż Autorka, bezlitosna była dla nich niekiedy.



Wiecie co, ja życzyłabym sobie, żeby takie książki wychodziły no chociaż raz w miesiącu. Ja nie wiem jak wyglądałoby wtedy moje życie zawodowe i towarzyskie, ale bardzo bym chciała. Nie wiem jak Agnieszka Wojdowicz to robi, bo Ona się nie rozpisuje, nie tworzy miłosnych poematów na dziesiątki stron, a  jednak tak mistrzowsko włada słowem, że odczuwam wszystkie emocje, niepewność, smutek, pustkę, motylki. To jest tak piękne, że brakowało mi tchu. Czytałam na jednym wdechu, nie mogłam skupić się na niczym innym. Po prostu chciałam wiedzieć, co będzie dalej, czy potoczy się po mojej myśli, czy może nie.  W celu zaintrygowania Was napiszę, że koniec jest mocny, wbija w ścianę i… przekonajcie się sami.

Mogę się rozpisywać, że znowu wspaniale oddany klimat i Krakowa i Wiednia i nawet Warszawy, że czuć ducha epoki, czuć zmiany przełomu wieków. Cała ta powieść, cała trylogia jest pełną klimatu literacką perełką. Za którą jestem wdzięczna i chyba zrobię sobie niebawem powtórkę całości. Piękna, subtelna opowieść o wszystkim. To jest bardzo kobieca książka o tym jak jesteśmy przesiąknięte tym co wynosimy z domu, nawet, gdy z tego domu uciekamy i chcemy się odciąć od tego co było, to jednak ta podświadomość ciągle się przypomina. To co było, determinuje to co jest. Następnie o tym jak często my kobiety, same nie wiemy czego chcemy, a zaczynamy doceniać to co miałyśmy, gdy zabrniemy w bagno z którego nie ma odwrotu. Pomimo tego, że książka rozgrywa się na początku XX wieku, to problemy bohaterek są boleśnie aktualne.

Dodać do tego trzeba, będę podkreślała do znudzenia, niezwykły kunszt autorki. Dzięki niemu ta książka jest tak wspaniała. Naprawdę koniecznie musicie przeczytać!!


Książka recenzowana dla portalu Duże K


6 komentarzy:

  1. Kasiu, zgadzam sie z Toba pod kazdym wzgledem. Cala seria rewelacyjna, piekna historia napisana pieknym jezykiem, no i wielka szkoda ze to juz koniec. Mam nadzieje, ze Pani Agnieszka juz nad czyms pracuje. A czy zagladasz na jej bloga, bardzo ciekawy, polecam:) MIlego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod Twoimi słowami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie jak najszybciej muszę poznać te Niepokorne kobiety. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Kasiu! Tak się cieszę, że polubiła Pani tę powieść. :-) Gorąco Panią pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ się cieszę, że zakończenie tej serii nie zawodzi, chociaż podejrzewam, że i mi będzie smutno rozstawać się z bohaterkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okrutne jesteście z Agnieszką :(

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.