Strony

niedziela, 23 lipca 2017

"Małżeństwo doskonałe. Czy ty wiesz, że ja cię kocham..." - Krystyna Pytlakowska, Wojciech Karolak [ o miłości, związkach i stracie ]

W sobotę postanowiłam dokończyć książkę, którą podczytywałam już od wielu dni. Ponieważ sobota upływała pod znakiem i 45 rocznicy ślubu Rodziców i dodatkowo jeszcze sama szłam na ślub i weselicho to postawiłam na książkę o małżeństwie Marii Czubaszek i Wojciecha Karolaka. Marię Czuwaszek bardzo lubiłam, ale jestem z jej życiem średnio obznajomiona. Coś mam, coś czytałam, a opis tej książki mnie zaintrygował. Zaczęłam czytać jak tylko książka dotarła, ale postanowiłam sobie te wrażenia dawkować, dlatego na trochę książki mi starczyło. Czy pełną żywej inteligencji osobowość Marii Czubaszek znajdziemy w książce, która pisania jest z perspektywy jej męża? No prawie tylko z tej perspektywy ; )



Wojciech Karolak nie znosi wyjazdów, ale w tę podróż wybrał się ze mną bez większych oporów. Być może dlatego, że nie musiał zabierać ze sobą ciężkich walizek – wystarczyły wspomnienia. Pojechaliśmy do miejscowości Przeszłość, zatrzymując się na kilku przystankach. 

To książka wyjątkowa, bo o wielkiej miłości do absolutnie niezwykłej kobiety − Marii Czubaszek, jego żony. Do tej pory jazzman raczej nie udzielał indywidualnych wywiadów, nikt więc nie wiedział, co tak naprawdę w nim siedzi ani do jakich uczuć jest zdolny. Przez prawie dwa miesiące podczas nocnych spotkań odkrywałam jego fascynujące tajemnice. Dzisiaj już wiem, dlaczego Marysia Czubaszek pokochała właśnie jego. Prawdę mówiąc, sama się w nim zakochałam, ale jestem bez szans, bo to facet jednej kobiety. Jeżeli nie wierzycie, po prostu przeczytajcie tę książkę.

Wojciech Karolak – muzyk jazzowy, pianista, kompozytor, saksofonista altowy i tenorowy, aranżer, wirtuoz organów Hammonda. Współpracował m.in. z Janem „Ptaszynem” Wróblewskim, Krzysztofem Komedą, Andrzejem Kurylewiczem, Jerzym Matuszkiewiczem, Jarosławem Śmietaną, Obywatelem GC. Był aranżerem i kompozytorem Studia M-2 i Big Bandu Polskiego Radia. W 1962 roku wspólnie z Andrzejem Dąbrowskim założył The Karolak Trio i wydał pierwszą autorską płytę. W 1966 roku wyjechał do Szwecji. W latach 80. razem z Tomaszem Szukalskim i Czesławem Bartkowskim stworzył formację Time Killers. Wspólnie nagrali album, który w ankiecie krytyków „Jazz Forum” został uznany za najlepszą płytę jazzową dekady. Jest kompozytorem muzyki filmowej − m.in. do „Konopielki” w reżyserii Witolda Leszczyńskiego. Pisał też muzykę do tekstów swojej żony – Marii Czubaszek.

Krystyna Pytlakowska − autorka 2 tysięcy wywiadów znana z ładnych nóg i dowcipnych pytań. Twierdzi, że poczucie humoru odziedziczyła po ojcu, pisarzu i radiowcu Jerzym Pytlakowskim, i młodszym bracie, Piotrze − fachowcu od mafii.

Współtworzyła z sukcesem dwutygodnik „Viva!”, w którym pracuje od 20 lat. Czasami pisze książki. Zdarza jej się zdobywać nagrody. Dwadzieścia siedem lat temu zaprzyjaźniła się z Marysią Czubaszek, a później także z Wojciechem Karolakiem, połączona z nimi miłością do zwierząt i przewrotnym stosunkiem do życia. Koledzy mówią, że bywa ekstrawagancka. A Wojciech Karolak ostatnio stwierdził, że jest niepospolita. Odparła, że tego nie widzi. „Bo przywykłaś” − odpowiedział. Pani naprawdę niepospolitego psa Basałyka − mieszańca jamnika z wilkiem, i mimo niezbyt emocjonalnego stosunku do dzieci matka graficzki Oli (niektórzy twierdzą, że córka ma też talent dziennikarski, po mamie i wujku). Absolwentka Wydziału Polonistyki UW. Nie pije i chciałaby móc powiedzieć, że nie pali. Ale nie może. Mąż − ten sam od trzydziestu trzech lat − wciąż nie może się z tym pogodzić.

Książka jest zapisem rozmowy z Wojciechem Karolakiem, mężem Marii Czubaszek. O ich małżeństwie krążył i krążą legendy. Podobno byli parą, która żyła o różnych porach dnia. Ona w nocy zasypiała zwinięta w fotelu przed telewizorem, on nocami się budził  i zaczynał pracować. Maria Czubaszek przyznała się do aborcji, ale męża traktowała z macierzyńską troską. Ona wzbudzała za życia ogromne kontrowersje. Jedni ją kochali, inni nienawidzili. Ta książka to okazja aby poznać Marię Czubaszek oczami męża i przyjaciół. Okazja niepowtarzalna. Książka podszyta ciepłem, humorem i, nie ma co ukrywać, smutkiem, jaki niesie ze sobą przemijanie.

Strasznie lubię czytać takie wspomnieniowe książki. Tego rodzaju literatura przedstawiają międzyludzką miłość, chociaż akurat ta książka nie atakuje nas mdlącą słodyczą. Życie i małżeństwo z Marią Czubaszek nie było fraszka, bo życie z drugim człowiekiem nigdy nie jest banalne, trzeba się starać, próbować rozumiem i przede wszystkim szanować się wzajemnie. Ta książka to również nie tylko rozmowa o byciu mężem Marii Czubaszek, ale też wypowiedzi jej przyjaciół, znajomych.


Wzruszające jest jak Wojciech Karolak mówi o żonie, można tylko współczuć mu życia z taką stratą, w domu, w którym wszystko przypomina osobę, którą tak bardzo kochał. Wojciech Karolak nie popada w tani sentymentalizm. Opowiada szczerze, o alkoholu, żalu, trybie życia. Tworzyli związek symbiotyczny, jedność w odmienności. Pięknie się czyta o takich parach, o ludziach, którzy są ze sobą, kochają się, nie trąbią o tym całemu światu, ale po prostu są. To budujące!

Ja tę książkę polecam bardzo, zaraz leci do mojej Mamy, a ja chyba sobie zdejmę inne książki Marii Czubaszek i poczytam i może coś dokupię. Na gorsze dni będzie jak znalazł!!



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

"Małżeństwo doskonałe. Czy ty wiesz, że ja cię kocham..." - Krystyna Pytlakowska, Wojciech Karolak, liczba stron: 288

6 komentarzy:

  1. Choć bardzo ładnie przedstawiłaś tą książkę, to ja niestety nie poczułam chemii do niej... Coś czuję, że przy jej lekturze reakcja chemiczna nie mogłaby zajść do końca. To zdecydowanie nie moje klimaty! Dlatego zostawię tą książkę w spokoju :) Wolę wybierać takie pozycje żeby zawsze lewa strona równała się prawej. Czyli te, które mnie naprawdę tematycznie i fabularnie zainteresują.


    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) a ja od czasu do czasu lubię posłuchać rozmów ludzi, chociażby w formie książkowej ;)

      Usuń
  2. Raczej nie czytam tego rodzaju książe. Ale może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie czytam tego rodzaju książe. Ale może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie poruszyła ta książka, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? Takie piękne codzienne świadectwo miłości

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.