Strony

niedziela, 9 lipca 2017

"Uśpiony głos" - Dulce Chacón [ literacka Guernica ]

Pamiętam kto mi polecił tę książkę(Iza), pamiętam, że kupiłam ją w matrasie w promocji i pamiętam, że już kilka lat leży na półce, biorąc pod uwagę na którym stosie leży to naprawdę odleżała swoje. I gdyby nie pewne wyzwanie w którym biorę udział, pewnie trochę by jeszcze poczekała. Krótka lektura opisu i wiedziałam, że będzie mocno, że być może ta książka potarga mnie tak, jak potargała mnie powieść Komu bije dzwon tylko, że jak czytałam Komu bije dzwon byłam nastolatką, miałam pstro w głowie i książka mnie pokiereszowała i sprawiła, że dostałam spazmów. Teraz mam po prostu pustkę i koło serca tli się taki tępy ból… A książkę czytałam kilka dni, bo nie dałam rady w większej dawce.



Przemilczana historia kobiet – ofiar hiszpańskiej wojny domowej. Jej bohaterki mogły wreszcie powiedzieć – o koszmarze więzienia, oczekiwaniu na wyrok śmierci, egzekucjach mężów i dzieci. O miłości, na którą zawsze warto czekać.

Na samym początku poznajemy Hortensję, Hortensja jest w ciąży, jest w więzieniu i ma umrzeć. Początek powieści z takich mocniejszych. Czy będziemy obserwować jej drogę do śmierci? Czekanie na wyrok, chorobę, tajemne spotkania z mężem? Nie! Będziemy słuchać głosu każdej z kobiet, którym wojna zabrała młodość, nadzieję, dzieci, rozłączyła z tymi których kochały. Patrzyły jak zabija się ich dzieci, wnuki umierały z głosu, mężczyźni odchodzili, one siedziały w więzieniu, wśród współosadzonych znajdowały nową rodzinę. Kobiety opowiadają swoją historię. Historię, która do tej pory była opowiadana przez mężczyzn, tak jakby tylko oni wierzyli, walczyli i cierpieli. Tymczasem autorka w prostych, niekiedy urywanych zdaniach opowiada tragedię kobiet, które złożyły swoje życie, na ołtarzu ojczyzny w którą wierzyły. Uwierzcie mi, ta książka jest jak sól na ranę. Boli, czułam się jakby mnie samą wrzucono do lochu beznadziei, w środku cała się buntowałam i nic nie mogłam zrobić. Na końcu mogłam po prostu zapłakać, pustym płaczem.



Ufff Iza mnie zna naprawdę dobrze. Książka była, no właśnie nie chodzi, że mi się spodobała, nie odmieniła mojego życia, ale po prostu wypaliło mnie to od środka. Czytałam trochę o hiszpańskiej wojnie domowej i wiem, że była bardzo krwawa, podziemie działało jeszcze czterdzieści lat. Koniec wojny nie oznaczał więc powrotu do stabilności. I o tym opowiada ta książka, na przykładach różnych kobiet, autorka pokazuje co przejść musiały kobiety. Ten strach, niepewność, tęsknota. To jak prędko zaczynamy współodczuwać z kobietami o których opowiada nam Dulce Chacon, trzymamy za nie kciuki, mamy nadzieję, że losy ich jednak pomyślnie się ułożą. Czekamy razem z nimi, przeżywamy męki niepewności… To jak ta książka jest obrazowa, z jaką łatwością budzi nasze uczucia to jej ogromna siła.
Długo jej nie zapomnę, to wiem na pewno.

Polecam, ciężka lektura, ale warta uwagi!!


6 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo ciekawie. Rozejrzę się za nią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się trudna lektura ale niezwykle ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma co się zrażać trudnościami, warto się z nią zapoznać!

      Usuń
  3. Unikam ostatnio takich prawdziwych historii o wojnach- za obrazowa będzie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma co się przymuszać, na takie książki trzeba być gotowym

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.