Strony

środa, 14 marca 2018

"Wieki bezwstydu" - Adam Węgłowski

Należę do osób, które pasjami zaczytuje się przeróżnymi ciekawostkami historycznymi. Od dziecka tak miałam i nie zanosi się na zmianę. Toteż, gdy wśród nowości pojawiła się książka, sygnowana przez portal takowym ciekawostką poświeconym. Wieki bezwstydu  ma być poświęcony seksowi, erotyce w antyku. Nie interesuje mnie szczególnie ta epoka, więc nie miałam okazji dużo o tym czytać, jednak ociekające erotyzmem akty, roznegliżowane rzeźby sugerują, że purytanizm, skromność, tudzież tabu to odkrycie wieków i epok późniejszych. Czy jednak na pewno? Jak kochali starożytni, jakie mieli fetysze? Jak wyglądało ich życie łóżkowe, jakie sekrety mieli w alkowie i czy faktycznie rzymscy cesarze byli takimi zboczeńcami?




Pornografia? Wtedy nikt nie znał tego terminu. Rozpusta? Przecież człowiek nie po to ma ciało, by się go wstydzić. Starożytni Grecy dali nam demokrację. Rzymianie - zapoczątkowali rządy prawa. Czy także ich poglądy na sprawy erotyki przetrwały próbę czasu?
Adam Węgłowski zabiera czytelników w fascynującą wędrówkę przez świat antyku: jednocześnie łudząco bliski i zadziwiająco odmienny. Zagląda do sypialni ateńskich arystokratów, do łaźni Wiecznego Miasta i na cyrkowe areny, pośród gladiatorów. Odkrywa najintymniejsze sprawy małżeństw sprzed dwóch tysiącleci. Demaskuje prawdę o zmysłowych greckich ucztach, na które spraszano wyłącznie mężczyzn. Ale też o życiu heter, o zakazanej miłości rzymskich legionistów i smutnym losie ludzi antyku, którzy ośmielili się przyprawić rogi sąsiadowi.
O seksie w starożytności nikt nie pisał jeszcze z taką swadą i dociekliwością. Naga prawda o tym, jak kochali się ludzie antyku. Epoki pozbawionej wstydu.



Adam Węgłowski zabiera nas w bezpruderyjną podróż, do starożytnośći, ale starożytności jaką znamy ze szkoły, bardzo sensu largo, przyglądniemy się li i jedynie Grekom i Rzymianom, nie dowiemy się o zwyczajach i upodobaniach Chińczyków, Hindusów, czy ludów Ameryki prekolumbijskiej. Nie jest to zarzut, uważam, ze książka nie została precyzyjnie zatytułowana, bo jednak podtytuł jasno mówi: Seks i erotyka w starożytności. Bynajmniej, nie chcę umniejszać walorów tej publikacji, bo autor prezentuje naprawdę godną podziwu wiedzę, nie snuje hipotez, nie leje z pustego w próżne, albo robi to tak umiejętnie, że nie umiałam tego spostrzec. Mamy kilka podrozdziałów, w miarę logicznie ułożonych, a i te rozdziały podzielone są na logiczne podrozdziały, czasami mamy podział na to jak to było u Greków, jak u Rzymian, a czasami na ten przykład na różne rodzaje zboczenia. Przejrzyście bardzo to napisane. Zachwyca rozległa wiedza autora, to jak przytacza odpowiednie mity, prawdziwe wydarzenia, naprawdę bardzo dobrze się tę książkę czyta. Jest z gatunku takich co bawi ucząc i ucząc bawi.



Biorąc pod uwagę, że wiele zaburzeń seksualnych ma nazwę odwołującą się do mitów, to można się domyślić, że książka będzie niezapomnianą lekturą.
Zaletą książek pisanych przez pasjonatów jest to, że nie powielają historyjek, nie wałkują w kółko tego samego. Tutaj autor nie boi się pisać o tematach, dziś uznanych za dewiację, zasługującą na najwyższe potępienie, jak pederastia, która w starożytności, zwłaszcza w Grecji, była etapem kształcenia młodzieńca, ale i ona miała, co szokujące dla nas, swoje ograniczenia i sztywne zasady, które wyznaczały, gdzie kończy się zdrowe zachowanie, a gdzie zaczyna zboczenie.

Będę to powtarzała, bo nie sposób opowiedzieć, by nie streścić poszczególnych partii, a zachęcam po prostu do lektury, że jest to fascynująca opowieść, z którą warto samemu się zapoznać!


Książka akurat do kupienia w księgarni TaniaKsiążka. pl

5 komentarzy:

  1. Jestem łaska na historyczne ciekawostki, więc pewnie rozejrzę się za tą publikacją. Zwłaszcza że historia starożytnych Greków i Rzymian była wałkowana w szkole do porzygu, ale oczywiście tematyka erotyki i seksu nigdy się na lekcjach nie pojawiała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co Ty na lekcjach o ciekawych rzeczach sie nie mówi :P

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.