Strony

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

"Tygrysica i akrobata" - Susanna Tamaro

Bywa tak, że niby jest się świadomym czytelnikiem, który stara się być na bieżąco z dobrymi seriami wydawniczymi, a jednak coś nam unika. I tak trochę jest w tym przypadku, spędzam masę czasu w księgarni a jednak umknęła mi seria z żurawiem akurat po tę książkę sięgnęłam, bo Tygrys, bo baśń, a ja stwierdziłam, że może zacznę sięgać po gatunki po które sięgam rzadziej, bo tak naprawdę jak baśnie to głównie europejskie, Andersen czy bracia Grimm, a reszta trochę kuleje. No i był sobie deszczowy dzień, mi nie chciało się iść po drugą kawę i wygrzebałam z półki wstydu książkę, bo ten stos już się chwieje i jak stałam obok i mocniej dmuchnęłam to prawie się przewrócił. Zaczęłam czytać i przepadłam.







Niezwykła baśń filozoficzna autorki włoskich bestsellerów
Mała Tygrysica nie jest podobna do innych tygrysów zamieszkujących Tajgę. Nie potrafi bezkrytycznie przyjąć praw rządzących światem zwierząt, zadaje pytania o sens życia, wolność i przeznaczenie. Pragnie odnaleźć własną drogę – niekoniecznie tą wyznaczoną przez Matkę, naturę i tradycję. Do celu swoich poszukiwań zbliża się, gdy staje oko w oko z człowiekiem – tą najbardziej niebezpieczną, ale i fascynującą istotą.
Susanna Tamaro z lekkością i wielkim talentem literackim snuje na poły filozoficzną bajkę, po którą mogą sięgnąć tak dzieci, jak i dorośli czytelnicy. Przygody Tygrysicy i napotykanych przez nią bohaterów – ludzkich i zwierzęcych – kryją w sobie opowieść o uniwersalnych wartościach: odwadze, wolności i poszukiwaniu własnego „ja".

Tygrysica rodzi dwa tygryski. Będziemy obserwować świat z  perspektywy małej tygrysicy, która dopiero uczy się świata, najpierw zapachów i dźwięków, później gdy otwiera oczy porywa ją światło, bodźce wizualne. Matka troskliwie zajmuje się swoim potomstwem, dostarcza pożywienie, później chce przekazać całą swoją wiedzę o świecie, o zasadach jakie panują, pierwszą podstawową jest to, że człowiek to śmierć i trzeba go unikać. Małą tygrysica, chociaż z początku dobrze rokuje, później martwi swoją matkę. Nie pomogą nauki ojca, nie pomoże to, że matka w trosce o dziecko odchodzi by nie musiała szukać swojego terytorium. Młoda Tygrysica czuje zew, światła, świata, który gna ją do przodu.



Młoda Tygrysica jest symbolem nieokiełznanej młodości, takiej która nie ufa doświadczeniu, niby wie, że powinna, ale szuka swojej drogi wbrew przeszkodom. Tygrysica, wbrew przestrogom matki zbliża się do Człowieka, ów człowiek – pustelnik będzie jej przyjacielem, odda za nią życie, da jej mądrość, ale summa summarum ta znajomość nie skończy się dla niej dobrze. Trafi za kratki, utraci wolność, której zew ma w każdej kropli krwi. Książka pokazuje, że zejście z drogi, chociaż obfituje w nowe doświadczenia, nowe spostrzeżenia, nie jest bezpieczne, a powrót może być niemożliwy.
Dla mnie ta książka ma bardzo smutny, refleksyjny wydźwięk, może dlatego, że ja sama nie lubię ryzykować, że wolę grać asekuracyjnie.

Ładna jest ta książka, pięknie napisana i skłaniająca do rozmyślań. Różnej natury! Przeczytajcie i znajdźcie swoje przesłanie!


*tłumaczył: Oskar Styczeń

4 komentarze:

  1. To rzeczywiście mało optymistyczne przesłanie. Na taką książkę muszę mieć odpowiedni nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę ją mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam za naprawdę wartościowe książki, które skłaniają do refleksji, dlatego chętnie przeczytam tę pozycję! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po smutne książki tylko od czasu do czasu!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.