Strony

środa, 31 października 2018

"Cesarz wszech chorób. Biografia raka" - Siddhartha Mukherjee

Uwielbiam książki o tematyce medycznej. Gdy zobaczyłam ten reportaż w empiku napaliłam się okrutnie. Oczywiście ze względu na cenę nie było szansy, żebym kupiła bez promocji, więc poczekałam, poszukałam i kupiłam. Odczekała swoje, zdążyła stać się trupem na półce, a konkretnie pod biurkiem bo wolałam nie mieć jej nad głową. W końcu zaczęłam ją czytać i chociaż wciągnęła mnie od pierwszej strony wiedziałam, że nie jest to książka do czytania na raz, założyłam sobie że do końca października ją skończę, o ile nie będzie większych perturbacji i faktycznie po lżejszych lekturach, znikałam dla świata a oddawałam się lekturze. Nie jest to książka łatwa, bywa przygnębiająca, ale jeśli ktoś lubi takie naukowe klimaty – to po prostu świetna.




Siddhartha Mukherjee opowiada historię raka, poczynając od pierwszych odnotowanych przypadków sprzed tysięcy lat, a kończąc na czasach współczesnych, badając ten temat z precyzją biologa molekularnego, perspektywą historyka i pasją biografa. W rezultacie powstała przejrzysta i niezwykle błyskotliwa kronika choroby, która towarzyszy ludzkości od ponad pięciu tysiącleci. Cesarz wszech chorób, łącząc przystępnie przekazaną wiedzę naukową z opisem konkretnych – historycznych i współczesnych – przypadków chorych, demistyfikuje najbardziej demonizowaną chorobę wszechczasów.
Książka spotkała się ze znakomitym przyjęciem środowisk naukowych i literackich. Potwierdzeniem jej klasy są znaczące wyróżnienia: Nagroda Pulitzera w kategorii literatura faktu, Literacka Nagroda PEN / E.O. Wilson dla Książek Naukowych, nagroda za najlepszy debiut przyznawana przez dziennik „The Guardian”, nagroda „Książki dla Lepszego Życia”. Cesarz wszech chorób został także uznany za jedną z dziesięciu najlepszych książek 2010 roku przez „The New York Times Book Review”, magazyn „TIME” zaliczył go do stu najważniejszych książek stulecia, zaś „The New York Times” do stu najlepszych książek non-fiction wszechczasów.



Autor jest onkologiem, który zabiera nas w podróż po historii leczenia i odkrywania raka. Zapewne doskonałym uzupełnieniem lektury będzie inna jego książka Gen bo najnowsza historia onkologii złączona jest z badaniami nad genem, mutacją. Autor pokazuje jak jest z tym rakiem, omawia stereotypy od starożytności do czasów współczesnych. Próbuje różnych metod badawczych, zmienia perspektywę patrzenia na statystykę, bo nie jest tak, że coraz więcej osób choruje na raka, po prostu coraz więcej osób dożywa takiego wieku, że rak ich dopada, chociaż to w sumie też uogólnienie bo przecież dzieci chorujące na raka? Jednak sądzę, że problem jest złożony. Ta książka pokazuje nam koszmar raka, to że faktycznie jest cesarzem wszechchorób, jest ciężki do okiełznania a walka człowieka z rakiem to droga wybrukowana porażkami, błędnymi decyzjami(ekstra radykalna mastektomia). Tak naprawdę ta książka pokazuje ile jest rodzajów nowotworów, jak ciężko z nimi wygrać, co wpędza nieco w paranoję, ale jest po prostu diabelnie ciekawa.




Takie książki czyta się raz na jakiś czas. Za dużo takiej literatury wpędziłoby mnie w galopującą paranoję i przygnębiło. Książka chociaż napisana przez specjalistę jest zrozumiała dla laika. Oczywiście elementarna wiedza na temat pojęć związanych z biologią jest ważna, ale wystarczy poziom podstawowy. Mam jeszcze drugą książkę(tę o genach), nie wiem czy przeczytam w tym roku, ale z tej dowiedziałam się o wielu rzeczach. Naprawdę od czasu do czasu potrzebuję książki od której przybywa mi wiedzy. Nawet jeśli jest to wiedza, która w codziennym życiu mi się nie przyda.


*Tłumaczyli: Jan Dzierzgowski, Agnieszka Pokojska

2 komentarze:

  1. Wpisuje się w moje obecne lektury. Bo czytam kurs Silvy na ten przykład :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to byłaby ciekawa lektura, ale nie chcę się zapoznawać z tą książką :).

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.