Strony

piątek, 2 listopada 2018

"Ucho igielne" - Wiesław Myśliwski ["Wszystkie pytania, jakie sobie w życiu zadajemy, sprowadzają się do tego jednego, czy warto było."]

Na pewne rzeczy warto czekać, latami można czekać na nową powieść Wiesława Myśliwskiego. Gdy dowiedziałam się, że jest już w zapowiedziach, to liczyłam dni do jesieni. A później chociaż tydzień chciałam się cieszyć świadomością, że mam, że wystarczy otworzyć i zacząć czytać. Wybrałam początek listopada na takie powolne, melancholijne czytanie. Wiesław Myśliwski jest obecnie marką, chociaż nie zalał rynku wydawniczego dziesiątkami swoich powieści, chociaż mamy niewiele Jego książek, to każda zachwyca. Tym większy mój sentyment, że autor pochodzi z moich stron, a tytułowe Ucho igielne mam przed oczami. Sandomierz tak niedaleko i czuję doskonale ten klimat, jak również klimat małych wsi, tuż po wojnie, biednych, ale bogatych w ludową mądrość.




„Ucho Igielne” to poruszająca medytacja nad ludzkim losem, pamięcią i historią, zagadkowością intymnych relacji, a przede wszystkim nad tajemnicą spotkania młodości i starości. W powieści Myśliwskiego jak w lustrze odbija się kawał polskiej historii ze wszystkim, co w niej dramatyczne, bolesne, przemilczane i niewypowiedziane. Przede wszystkim jednak jest to rzecz o tym, jak upływający czas odciska piętno na ludzkim doświadczaniu siebie i świata. Piękna, głęboka literatura, w której przenikliwość obserwacji i swoista czułość wobec człowieka splatają się z wymiarem symbolicznym.

Razem z narratorem odbywamy podróż do zakamarków pamięci. Zaczyna się przy Uchu igielnym, przy stromych schodach, schody po których susami wbiega człowiek młody, dla starszego są wspinaczkową ekwilibrystyką.  Te schody będą punktem odniesienia, to w pobliżu schodów było getto, to tymi schodami niegdyś bohater odprowadzał swoją ukochaną. Młoda dziewczyna zniknęła gdzieś bez śladu, ale czekanie na nią, wypatrywanie, staje się ważnym punktem wspomnień bohatera. Narrator jest poza czasem. Jest i staruszkiem, który końcówką laski bada stopnie, nobliwym profesorem odwiedzającym miejsca młodości, ale i młodym chłopakiem który tropi sekrety rodziców, czeka na wizytę wujcia i marzy o studiach.  Książka jest jak wspominki starszego człowieka, mieszają się daty, ludzie, czasami mamy wrażenie że opowieść nie ma prawa być prawdziwa, a jednak jak zahipnotyzowani słuchamy i nie mamy dosyć.



Ciężko mi opisać jest moje wrażenia. Jestem oczarowana tym, w jaki sposób Wiesław Myśliwski uwodzi mnie swoim style, zwodzi, prowadzi przez meandry wspomnień. Zmusza do refleksji. Może trafiła ta książka na idealny czas, bo dla mnie listopad zawsze jest takim kryzysem związanym z przemijaniem. Tu mamy skonfrontowany, zestawiony świat młodości i starości, a jednocześnie wybór jest i niemożliwy i bezskuteczny. Każdy z tych stanów ma swoje wady, ma swoje zalety, a dopiero połączone w całość tworzą sens naszej egzystencji.
Autor ustami narratora przekazuje nam uniwersalne, acz fundamentalne prawdy, bo czy nie jest tak że starość rodziców jest dla nas wstrząsająca, ale pomaga nam oswoić się z tym co dla nas nadejdzie? Czy to nieprawda, że z perspektywy czasu zmienia się postrzeganie? I chociaż to banalne, to przecież gdybyśmy wiedzieli jak sprawy się potoczą nie zmarnowalibyśmy tylu okazji, na pewno nie z powodu strachu czy wstydu.  Piękna jest ta książka, mądra dojrzałą mądrością, pełna melancholii i nieuchwytnego, nienazwanego czaru.


Jednym słowem, zachwyt!

3 komentarze:

  1. Proza Autora wciąż przede mną, myślę, że w końcu się z nią "zderzę", pozdrawiam wieczornie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez zachwycam sie kazda ksiazka Mysliwskiego, zostalo mi jeszcze sporo do przeczytania ale zanim siegne po Ucho igielne zamierzam przeczytac Kamien na kamieniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie Myśliwski powinien być obowiązkowy

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.