Strony

piątek, 16 sierpnia 2019

"Bez złudzeń" - Mia Sheridan

Tak korzystam z wolnego po całości. Okopałam się książkami i wyczytuję sobie zapasy. Irenka, wcielenie łaskawości, gdy słuchała mojego narzekania, że nie wiem co czytać i jakie to wszystko jest żałosne bo moje zamówienie nie doszło, a tak swoją drogą to nie będę jadła przez miesiąc bo wydałam za dużo, to chyba żeby mnie uciszyć doradziła Sheridan. Wiem, że ostatnio czytałam inną książkę Sheridan, ale ta leżała już długawo na stosie hańby.  A ponieważ ostatnio w niedzielę, owe stosy wykorzystały chwilę, gdy pochylałam się i spadły mi na kark, i rozsypały się na cztery strony, to wydobyłam Bez złudzeń i już czułam wyrzuty sumienia. Jednak miałam jakąś obawę, że to nie będzie dobra książka, ale właśnie Irena tak mi doradziła, że zachorowałam od razu i zaczęłam czytać. Przepadłam. 







Fascynująca opowieść o blaskach i cieniach życia, a także o zwycięstwie dobra i miłości. Mia Sheridan, autorka z listy bestsellerów „New York Timesa , przywraca wiarę w drzemiącą w miłości moc uratowania każdego ” człowieka.
Kobieta, którą skrzywdzono...
Osierocona przez matkę jako mała dziewczynka, egzystująca kątem u biologicznego ojca, zgwałcona przez jego kompana, Eloise wzrasta w poczuciu bezradności i osamotnienia wobec otaczającej ją rzeczywistości. Kończy szkołę średnią, ale zdana wyłącznie na siebie, pozbawiona jakiegokolwiek wsparcia, ostatecznie zatrudnia się w klubie, gdzie skąpo ubrana tańczy na rurze. Przybiera imię Crystal i jako bardzo urodziwa kobieta szybko zyskuje popularność. Wcale jej to nie cieszy, brzydzi się oglądającymi ją, często na wpół pijanymi oraz namolnymi mężczyznami, ale musi zarabiać na swoje utrzymanie. Z obojętności i nieufności wobec nich, a także wszystkich innych przedstawicieli tej płci czyni swoją zbroję - o wiele lepiej nie czuć zupełnie nic, niż dać się zranić. Pewnego wieczoru zauważa w klubie mężczyznę ewidentnie różniącego się wyglądem i sposobem zachowania od stałych bywalców. Po występie dowiaduje się, że poprosił szefa klubu, by mógł z nią porozmawiać.
Mężczyzna potrzebujący pomocy...
Gabriel Danton uważa, iż niemal do końca zrzucił z siebie ciężar, pod którym uginał się od czasu, gdy jako dziewięcioletni chłopiec został uprowadzony przez porywacza. W zawilgoconej, wyposażonej w małe zaciemnione okienko piwnicy spędził sześć długich i trudnych lat, a mimo to nie poddał się i czerpiąc ze wspomnień o szczęśliwym dzieciństwie, znalazł w sobie dość odwagi oraz siły, by uciec. Wymarzony powrót do rodzinnego domu przyniósł mu kolejną traumę – nie zastał w nim ukochanych rodziców, którzy w czasie jego nieobecności zginęli w wypadku samochodowym. Znalazł oparcie we wspólniku i zarazem przyjacielu ojca, młodszym o rok bracie, a także we własnej artystycznej twórczości. Potrzebował czasu i pracy nad sobą, aby nie zatracić się w goryczy i żalu, i uwierzyć we własną przyszłość. Do tego stopnia odzyskał samego siebie, że pomyślał, iż mógłby spróbować związać się z kobietą. Rzecz w tym, że wciąż bał się bliskości, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Przyszło mu do głowy, że mógłby zapłacić za pomoc w zwalczeniu tej obsesji, i wybrał się do klubu.
Występ Crystal robi na nim wrażenie nie tylko z powodu jej urody. Wydaje mu się, że ta piękna młoda kobieta o inteligentnym spojrzeniu zupełnie nie pasuje do miejsca, gdzie występuje. Postanawia z nią porozmawiać.



Crystal jest striptizerką, gdy była mała matka podrzuciła ją do ojca, żeby się nią zajął. Matka była umierająca. Ojciec nie darzył córki przesadnym uczuciem, Crystal musiała radzić sobie sama. Wylądowała w podrzędnym klubie, gdzie rozbiera się za pieniądze i pozwala wierzyć facetom, że daje im siebie. Pewnego wieczora poznaje Gabriela, chłopaka o trudnej przeszłości, który jako dziecko został uprowadzony, był przetrzymywany w piwnicy, a  gdy w końcu udało mu się uciec, odkrył, że jego rodzice nie żyją. Gabriel prosi Crystal, by przyjęła ekstra zlecenie, by nauczyła go jak reagować bez paniki na kontakt fizyczny.  Dziewczyna po przejściach, mężczyzna z przeszłością.  

Pierwsze dwa rozdziały i powiem Wam, byłam przekonana, że zaraz zadzwonię do Ireny i solidnie ją obsztorcuję. A później było wow. Za takie książki lubię Sheridan, na dodatek, pomimo, że autorka opisuje dziewczynę, która zarabia ciałem, z niejednego pieca jadła chleb to jednak książka nie jest wulgarna. Bardziej jest zasmucająca, pokazuje świat w którym ciało jest towarem i to średniego sortu. Bierze kto silniejszy, a kobieta z definicji jest po przegranej stronie. Jej położenie rozumie inna osoba, którą w pewnym momencie pozbawiono prawa do decydowania o sobie. Sytuacja Gabriela jest jednak inna, on przeżył traumę ale nie ma powodów do wstydu, nie czuje się winny, natomiast Crystal uważa się za śmiecia i uważa, że na to zasługuje, że to jej wina. Ta książka jest smutna, motylkowa, ale przejmująca.  Ach! Sheridan powinno się przepisywać na receptę! Raz na jakiś czas lubię sięgać po jej książki!! 

4 komentarze:

  1. Hmm. Generalnie nie gustuję w tego typu książkach. Wydaje mi się, że nie jest to pozycja dla mnie, bo wyczuwam trochę... romansiwo? Mimo całej tej dość smutnej otoczki.
    Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzy powieści Sheridan podobały mi się, aż sięgnęłam po "Bez winy", która tak mnie wynudziła, iż na razie omijam jej twórczość szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.