Strony

czwartek, 3 października 2019

"Matki i córki" - Ałbena Grabowska

Zastanawiam się czasami czy są rodziny przeklęte, tak jak myślę czy są rodziny predestynowane do bycia wybrańcami fortuny. Jedno i drugie wydaje się być zabobonem, bzdurą, dopasowywaniem jakiegoś wydumanego wyjaśnienia do zaistniałych faktów. Predestynację odrzucamy, ale jednak chyba nie ma człowieka, który patrząc na życie nie zastanawiałby się nad tym. Gdy 16 października sięgniecie po najnowszą powieść Ałbeny Grabowskiej zadacie sobie to samo pytanie. Tej książki nie da się czytać tak po prostu, trzeba w nią wejść i zapomnieć o świecie dookoła. Chociaż nie jest to lekka i przyjemna lektura, właśnie próbuję się po niej zebrać, a nie jest to łatwe... Trochę przypomina to ciężki wysiłek, mecz, albo przepłynięcie wielu długości basenu, było ciężko w  trakcie, a teraz mięśnie drżą i musimy usiąść, wyrównać oddech i zwalczyć tę ciężkość.  


Prababka, babka, matka i córka zmagają się z przeszłością. Maria podążyła za mężem zesłańcem na Sybir. Sabina była więźniarką obozu koncentracyjnego Ravensbrück, przebywała na bloku, gdzie dokonywano eksperymentów medycznych na kobietach. Magdalena straciła ukochanego i samotnie wychowywała córkę w PRL-u. Lila żyje z piętnem dziecka niekochanego i uwikłanego w tajemnice. Każda z nich mierzy się z macierzyństwem w innych okolicznościach i dla każdej jest to doświadczenie przełomowe. W domu bez mężczyzn kłębią się sekrety, niewyjaśnione historie opowiadane przez żywych i martwych. Pod wpływem tych opowieści najmłodsza z bohaterek zastanawia się, jakie dziedzictwo przekaże swoim dzieciom. Próbuje poznać przeszłość, ale co chwilę natrafia na mur niedopowiedzeń, kłamstw i przeinaczeń. Czy wystarczy oswoić własną historię, żeby przezwyciężyć strach przed bliskością?
Cztery kobiety, których losy przeplatają się z historią XX wieku. Cztery naznaczone traumą matki. Cztery córki, które borykają się z rodzinną historią i próbują odkryć własne korzenie.
"Zostałam porwana przez historię czterech kobiet: prababki, babki, matki oraz córki. Ciąży nad nimi stara klątwa. Każda z nich ukrywa prawdę o swojej przeszłości. Matki i córki to niesamowita, wzruszająca podróż w czasie. Smutno mi było rozstawać się z bohaterkami".
Katarzyna Berenika Miszczuk, autorka cyklu Kwiat paproci
Matki i córki to opowieść o czterech pokoleniach kobiet. Przez krótki czas żyją wszystkie w jednym miejscu i w jednym czasie. Prababka, która za mężem pojechała na Sybir, babka która była w obozie, matka której mąż zginął gdy ona rodziła córkę. I ta córka jest punktem wyjścia, to ona jest zainteresowana swoimi korzeniami. Jak to dziecko, pyta, drąży i nie znajduje satysfakcjonującej odpowiedzi, w końcu trochę więcej mówi jej matka na łożu śmierci, ale w tym zaklętym kręgu kobiet jest więcej tajemnic niż możemy się spodziewać. Autorka zabierze nas w podróż w ich historię, a każda z tych opowieści będzie trąciła fatalizmem, mrokiem. Gdyby nie antybiotyk już w sukurs przyszłaby mi lampka wina. 

Rodzimy się i czy dziedziczymy po naszych krewnych strach? Klątwy? Prócz najmłodszej Lilki, która chyba wyraźnie odcięła się od sposobu postępowania swoich przodkiń, pozostałe kobiety nie rzucały się w ogień. Nie chciały za wszelką cenę czegoś udowodnić A jednak spotkał je straszny los, okropne cierpienie. W żaden sposób niezasłużone. Cierpienie, które nie uszlachetniło, cierpienie przed którym nie było ucieczki. To jak starożytni bohaterowie, skazane na trud przed którym nie ma ucieczki.  
Ciężka jest ta książka, ale niezwykle nowatorska, można się w niej dopatrywać odmiany, ale jednak ja chyba będę myślała o ogromie krzywd, które spotkały trzy wcześniejsze pokolenia. Co nie zmienia faktu, że cieszę się, że tę książkę przeczytałam, bo to dobra literatura, a ta nie zawsze jest miła i przyjemna. 
Miejcie oczy otwarte w dniu premiery. 

4 komentarze:

  1. Na szczęście powieść już mam - muszę przeczytać jeszcze przed premierą, bo bardzo mnie do niej ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra to zapisuję chociaż Nowy Świat tej autorki nie był dla mnie niczym nowym przez co mocno się nudziłam podczas czytania. No ale można dać szansę po raz drugi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo tej książki o której piszesz nie czytałam więc nie wiem co powiedzieć

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.