Strony

środa, 15 stycznia 2020

"Co u Pana słychać?" - Krzysztof Kąkolewski

Jest wiele takich zdań które brzmią spokojnie, może sielankowo, takim zdaniem jest też Co u pana słychać po pierwsze sugeruje spokojną atmosferę, miłą zażyłość, życzliwe zainteresowanie. Takie ja mam skojarzenia z tym zagajaczem rozmowy, dlatego taki dysonans wywołuje u mnie w połączeniu z tematyką książki, czyli rozmowami z nazistami. Autor tej książki nie rozmawia z byle kim, to nie są jacyś tam szeregowi członkowie partii z czasów apogeum jej popularności, ale ludzie którzy ongi wspięli się na szczyty i zapisali się w historii wręcz krwawo. Co ważne zostali uniewinnieni w procesach, niekiedy długich. Historyczna sprawiedliwość jeździ na naprawdę pstrym koniu.  


Dziesięciu byłych nazistów wysokiej rangi. Dziesięć reportaży o powojennej moralności zbrodniarzy hitlerowskich.
Profesor Hans Fleischhaker – nazistowski antropolog, który jeździł do Auschwitz badać ludzkie czaszki.
Hermann Stolting – prokurator, którego wyroki śmierci wykonywano dokładnie co trzy minuty.
Otto von Fircks, Aleksander Dolezalek i Konrad Meyer – realizatorzy Generalplan Ost, nowej, nazistowskiej wielkiej wędrówki ludów.
Reinhard Hoenh – promotor chemicznej sterylizacji Słowian.
Heinz Reinefarth – generał odpowiedzialny za pacyfikację zrzucającej kajdany Warszawy.
Heinz Rolf Höppner – który wespół z Adolfem Eichmannem pozbawił życia cztery i pół miliona ludzi.
Wilhelm Koppe – generał policji i SS, którego sam Himmler uważał za zbyt skrajnego w działaniach.
Hubertus Strughold – twórca medycyny kosmicznej, na potrzeby której eksperymentował na więźniach obozu w Dachau, poddając ich ciała nieziemskim warunkom.
Ci ludzie stanowili część największego w historii planu ludobójstwa. Wszystkich odwiedził Krzysztof Kąkolewski, zadając na wstępie jedno pytanie: „Co u pana słychać?”.

Mamy lata siedemdziesiąte i umówmy się w Polsce jakkolwiek o czasach wojny pamiętaliśmy to szara rzeczywistość skrzeczała, a jednak Krzysztof Kąkolewski wyjeżdża na Zachód, by odnaleźć tych co uszli z rąk sprawiedliwości a niechlubnie zapisali się w Pamięci Polaków, to naukowcy, żołnierze, generałowie, różnych szczebli, od ludzi co wysiedlali, konstruowali założenia ideowe i rasowe aż po osławionego Kata Warszawy, który został w sierpniu wysłany do naszej stolicy z garstką ludzi i nakazem pozbycia się problemu. W dwie doby. Dziś żyją sobie swobodnie, w dobrych warunkach, czego nie można powiedzieć o wielu z ich ofiar. Jak przyjmą dociekliwego Polaka? Czy zatrzasną drzwi przed nosem, czy może jednak będą chcieli rozmawiać.  

Naród Niemiecki jednak jest inny charakterologicznie. Tam jednak te wyroki załatwiły sprawę, ludzie więc czują się niewinni, prowadzą publiczne życie i spotykają się z polskim reporterem. Może to oznacza, że też są przekonani o własnej niewinności. Że tak wypierali prawdę, że uwierzyli w to co mówili, że nie wiedzieli, że zabijali tylko z wojennego musu? Sumienia mają czyste, uważają że skoro sąd tak orzekł temat jest zamknięty. Niesamowite jest zestawienie pytań autora, które skrzą się od emocji, bo oto mówi ten którego naród miał być unicestwiony, z pełnymi opanowania odpowiedziami katów. Książka skłania do refleksji nad pozornością sprawiedliwości, nad relatywizmem moralnym i nad tym, że jeśli chcemy bardzo w coś wierzyć, to wmówimy sobie wszystko nawet wbrew faktom. Ważna książka. Podobno kultowa, teraz wznowiona by szersze grono mogło ją odkryć.  
Bogato ilustrowana, czy to współczesnymi zdjęciami, czy to fotografiami bądź kopiami dokumentów z epoki. Wstrząsająca i trudna lektura ale warto zwrócić na tę książkę uwagę.  


Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.