Strony

środa, 29 stycznia 2020

"Francuzki dojrzewają najpiękniej. Jak wraz z wiekiem stawać się coraz piękniejszą, bardziej świadomą i szczęśliwszą?"- Mylène Desclaux

W myśl zasady, że cudze chwalicie, Polki chętnie sięgają po książki, które mają zdradzić sekrety piękna kobiet innych narodowości. Parę lat temu był prawdziwy boom jeśli  chodzi o Koreankę i ogólnie Azję, wszystko co azjatyckie w drogeriach było drogie, metody pielęgnacji z Korei polegające na chlustaniu twarzy wodą określoną ilość razy i milionie kroków pielęgnacji opętały moje znajome. Wiadomo, że jeśli chodzi o Francję jest ona stolicą stylu i szyku nie od dziś, dlatego aż zdziwiłam się, że dopiero teraz wychodzi taka książka. No w sumie dotyczy ona upływu czasu. Sięgnęłam po nią bo usłyszałam o niej w okolicach urodzin, a wtedy łapię się na kremy plus 100 i reklamy domów spokojnej starości. Czy znalazłam już sposób na wieczną młodość i czy na CPNie pytają mnie o dowód, a policja zatrzymuje mnie na mieście i pyta dziewczynko dlaczego nie jesteś w szkole? 


Między nami dziewczynami. Kobiecość, związki i szczęśliwe życie po francusku. W każdym wieku!
Dzieci wyfruwają z gniazda, mężowie wolą młodsze, w pracy ścieżka kariery zamieniła się w ślepy zaułek, a postarzali rodzice wymagają opieki… Ale one tym się nie przejmują. Francuzki w średnim wieku dobrze wiedzą, że jesień piękniejsza jest od lata. N’est pas?
Jak dbają o siebie i jak układają relacje w domu i damsko-męskie? Czy chodzą do wróżki? Co robią w wolnym czasie i ile godzin przeznaczają na seks? Czy odkładają rzeczy na jutro, a pieniądze na konto? W jaki sposób walczą ze zbędnymi kilogramami, kurzymi łapkami, pierwszymi siwymi włosami i pajączkami? A co z używkami i sukienkami, które – hmmm… – lekko się skurczyły ? Jesteś ciekawa, w czym tkwi tajemnica ponadczasowej elegancji i urody, która rozkwita wraz z wiekiem? Poznaj sekret Francuzek, czuj się młodo i ciesz się życiem jak one.
"Dla kobiet, które są aktywne, odpowiedzialne, ale nie korzystają z życia w pełni i nie zawsze pozwalają sobie na realizację własnych pasji, ta książka pojawia się w idealnym momencie.""L'Indépendant"
"Mylène Desclaux przygląda się stylowi życia nowej generacji kobiet w średnim wieku, od podziału ról w domu po wybór partnera poprzez pociąg seksualny albo media elektroniczne. Sugeruje, co może pomóc, gdy narastają w nas uczucia smutku, gniewu lub zniechęcenia. A my wraz z Mylène zastanawiamy się, jaki kurs najlepiej obrać po tym trzęsieniu ziemi.""Le Parisien"
"Jak być sexy, mając 50 lat (według francuskiej specjalistki od randkowania, Mylène Desclaux). Jej poradnik o tym, jak gładko wejść w ten wiek, stał się bestsellerem w kraju Brigitte Macron. Czy teraz Brytyjki w poszukiwaniu idealnego mężczyzny poddadzą się francuskiemu dyktatowi rozmierzwionych włosów, regularnych wizyt u dentysty i szlabanowi na majtasy sięgające po pachy?""The Times"
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Umówmy się, czas płynie i odciska na nas piętno. Czy da się coś z tym zrobić? Najskuteczniejszą metodą, żeby wyglądać jak wiecznie młoda mumia(ale wiecznie młoda!) jest chirurgia plastyczna, niektórzy mają dobre geny i np.. W okolicach czterdziestki, czy pięćdziesiątki czas staje dla nich w miejscu, a niektórzy(jak ja, pomimo dobrych genów starzeją się w wieku lat dwudziestu pięciu). Autorka porusza kilka kwestii, jak Francuzki słynące z klasy i elegancji zachowują urodę pomimo mijających dekad. Składa się na to harmonijne połączenie troski o ciało z odpowiednią higieną psychiczną. Znajdziemy tutaj dosyć logiczne rady typu schudnij, wiadomo mniej dźwigania to lepiej dla stawów, ale już ze stwierdzeniem, że chudzi wyglądają młodziej, to bym polemizowała. Rada by mniej się śmiać, jakkolwiek jest ściśle powiązana ze zmarszczkami mimicznymi, ale kłóci się z tym dbaniem o komfort psychiczny. Nie wyobrażam sobie nie śmiać się, bo będę miała zmarszczki.  
Nie czytuję często poradników  i takie jak ten przypominają mi dlatego, otóż są to najczęściej książki o wszystkim i o niczym  w których ktoś ubzdurał sobie że ma do przekazania prawdę objawioną. Czasami lektura taka bywa znośna ze względu na styl, czy żarty. Tutaj jest dosyć miałko pod tym względem. Nie sądzę, że dożyję wieku po pięćdziesiątce ale gdyby nawet to nie sądzę, bym korzystała z tych rad. Jutro podrzucę Mamie tę książkę i zapytam co o tym sądzi. A może być ciekawie : P Cieszę się w sumie, ze tę książkę przeczytałam, bo była zupełnym oderwaniem od codzienności, ale bez tej lektury moje życie nie byłoby uboższe. Zapomnę pewnie do przyszłego tygodnia.  

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

2 komentarze:

  1. Nie sądzę, że przeczytam ten poradnik l. Wystarczy mi na razie, że przeczytałam twoją recenzję. Z tym wiekiem po pieęćziesiątce to zobaczymy, bo na każdym kroku się teraz słyszy, że wiek życia się wydłużył 😉.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.