Strony

czwartek, 16 kwietnia 2020

"Gwiazda szeryfa" - Aleksandra Borowiec

Ostatnio trochę się przełamuję jeśli chodzi o czytanie książek z założenia strasznych. Trochę odważniej sięgam po Kinga i pod tym względem ostatni urlop był bardzo owocny. Wciąż jednak zwykle trafiam na thrillery przypadkowo bo trochę się jednak wzdragam. I tak Gwiazda szeryfa trafiła do mnie dlatego, bo pobieżnie tylko przeczytałam opis. Te wątki straszne były dla mnie jakby zakryte i oto zabieram się do książki, opis przeczytałam dokładnie i zamarłam. No nie będę ukrywać, jestem strasznym tchórzem, ale mimo wszystko nie umiałam się oprzeć tak opisanej fabule. Powojenny klimat, gdzieś pośrodku niczego, w samym sercu bezprawia, nic tylko siąść i czytać.  


Zło czai się bliżej, niż myślisz
Pierwsze powojenne miesiące. Do Olsztynka na Mazurach przybywa Stefan Malewski służący w szeregach Milicji Obywatelskiej. Rzeczywistość, jaką zastaje, to bandy, Wehrmacht, panoszący się wszędzie Sowieci. A jakby i tego było mało, to jeszcze... makabrycznie okaleczone zwłoki, porzucone w lesie w pobliżu miasteczka. Można by je uznać za dzieło dzikich zwierząt, gdyby nie to, że po miesiącu zostaje znalezione następne, identycznie okaleczone ciało.Cały Olsztynek jest jak jedna beczka prochu, wystarczy iskra, by podpalić lont. Panika może wybuchnąć w każdej chwili. Trzeba jak najszybciej znaleźć winnego. Kto mógł dopuścić się takiej zbrodni? Hitlerowcy? Rosjanie? A może to dzieło szaleńca? Milicja rozpoczyna śledztwo, a raczej rozpoczyna je sam Malewski, który jako jedyny dąży do poznania prawdy.Samotny szeryf rusza zatem na łowy. Nie ma jednak pojęcia, jak trudne zadanie go czeka. Jego współpracownicy ukrywają przed nim więcej, niż mogłoby się wydawać. W mazurskich lasach na dobre zalęgły się siły, na które pistolet, nóż i gołe pięści to stanowczo zbyt mało...


Przenosimy się na Mazury razem z funkcjonariuszem milicji, który przyjeżdża z Warszawy sprawować swoje obowiązki. Jest ideowcem, dla niego służba to obowiązek czynienia dobra, chce zaprowadzić porządek, tam gdzie obecnie panuje chaos. Mazury  to ziemie na których wciąż czają się Niemcy, z drugiej strony Armia Czerwona odciska swoje brutalne piętno, jak to na ziemiach poniemieckich szerzy się szaber, ukrywa się partyzantka. Te ziemie są jak Dziki Zachód który potrzebuje twardej ręki szeryfa. Stefan Malewski jest pewny, że oto znajdzie nowe miejsce do życia, że będzie to wieś, gdzie ściągnie bliskich bo wiadomo, że na prowincji żyje się lepiej. Tymczasem już na samym początku, tuż po przyjeździe trafia mu się morderstwo a dla miejscowych ściana lasu jest granicą nie do przekroczenia, co czai się wśród drzew, czy tak potwornych zbrodni może dokonać istota ludzka, czy może raczej trzeba zawierzyć ludowym podaniom i brać nogi za pas? 

Jest to wymarzona powieść dla wielbicieli adrenaliny. Już od początku książki zanurzamy się w grozie, napięcie narasta ze strony na stronę, a brodzimy w mroku z którego dobiegają nas niepokojące szepty. Okres tuż po zakończeniu wojny jest w moim mniemaniu świetnym czasem dla umiejscowienia akcji, a już obranie Mazur za punkt centralny akcji to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Za mało pamiętamy o tym co tam się działo, więc to po pierwsze świetny pomysł na szerzenie naszej historycznej świadomości, a po drugie to jak widać w tej książce, świetnie się sprawdza. Aleksandra Borowiec, tworzy ciekawą powieść z genialną atmosferą, którą pomimo sporych rozmiarów czyta się dosłownie jednym tchem! Nie spotkałam się do tej pory z twórczością tej autorki, a ta książka pokazuje, że kobieta ma duży potencjał. Powieść sprawdzi się idealnie nieważne, czy dla kobiety, czy dla mężczyzny wystarczy że ktoś lubi solidne, trzymające w napięciu powieści! 

Książka  recenzowana dla portalu Duże Ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.