Strony

piątek, 15 maja 2020

"Arachne" - Tomasz A. M. Trawczyński

Przypadek rządzi światem, kiedyś w pracy zgadałam się o książkach, bo wbrew pozorom nie wszyscy w świecie wiedzą, że czytam i tak się okazało, że przyjaciel kolegi z pracy napisał książkę. Nie słyszałam, nie widziałam ale książka wylądowała na biurku, trochę się bałam bo o ile pisać szczerze w sieci to spoko, ale tak walnąć twarzą w twarz to już inna bajka. Na pewno zmotywowana byłam, żeby przeczytać, chociaż arachnofobia sprawiała, że na książkę patrzyłam wilkiem. Z góry zaznaczam, nie guglowałam pająków i chociaż okładki nie obłożyłam w papier to jednak  było mi niezręcznie. Książka wydana własnym sumptem, co dziwi, bo skoro na rynku wychodzi mnóstwo badziewia dlaczego nie ma miejsca na książkę z dobrą intrygą kryminalną, trochę w stylu Miłoszewskiego, jeśli chodzi o małomiasteczkowość, wyrazistego głównego bohatera i wciągającą akcję.  


Inspektor Tomasz Michalik to niezwykle doświadczony śledczy z krakowskiego wydziału zabójstw, który pod naciskiem tamtejszego Biura Spraw Wewnętrznych zostaje przeniesiony do Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku.

O jego osiągnięciach i doświadczeniu w prowadzeniu wyjątkowo trudnych spraw przypominają sobie jego przełożeni, gdy nad Jeziorem Ełckim odnaleziono zmasakrowane ciało młodej dziewczyny. Skromny materiał dowodowy, kruche hipotezy, cienka nić poszlak i pomoc miejscowych, to wszystko na co może liczyć inspektor. Zespół dochodzeniowy działa pod dużą presją, bo na miasto skierowanych jest coraz więcej reporterskich kamer. Tymczasem Ełk i jego mieszkańców oplata swoją siecią wyjątkowo przebiegły i jadowity pająk.

Przenosimy się do Ełku, gdzie ściągnięty zostaje inspektor Tomasz Michalik, obecnie bawiący na ziemiach północnych ale którego policyjna kariera rozwijała się w stolicy Małopolski. Otóż nad jeziorem, znaleziono zmasakrowane zwłoki kobiety. Sprawa zapowiada się na głośną, bo młoda kobieta to córka miejscowej grubej ryby. Zamiast odpowiedzi pojawiają się kolejnej pytania. Każdy trop wydaje się ślepą zagadką, do czasu, gdy na scenę wyraźnie wkracza Arachne, co tym bardziej frapuje Michalika, który sam jest zapalonym terrarystą. Ciężko napisać coś więcej, bez spojlerów, ale mam nadzieję, że uda się Wam zdobyć tę powieść. 

Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona. Po pierwsze naprawdę książka jest w stylu Miłoszewskiego, a że ja tęsknię za Szackim, to miałam taką rekompensatę. Literacki debiut i na naprawdę dobrym poziomie, dobrze nie jest idealnie, ale który debiut jest? Co najważniejsze mamy ciekawie skonstruowanego bohatera, inspektor Michalik jest człowiekiem o którym wiemy czym się interesuje, nie znamy jego przeszłości, mam nadzieję, że dowiemy się czegoś więcej, w kolejnych tomach. Autor porusza bardzo ciekawy temat, może skłania do refleksji nad światem zogniskowanym wokół lajków i popularności w sieci. Ajj okropnie ciężko jest napisać więcej bez spojlerów, ale mam nadzieję, że Was zainteresuję, bo czyta się super. W sumie bym pojechała zobaczyć ten Ełk, Mazury to ciągle dla mnie biała plama.  

2 komentarze:

  1. Zgrabny debiut zawsze cieszy. :) Zwłaszcza na rodzimym gruncie. Ale mnie sama okładka przeraża do tego stopnia, że choćby to było nie wiem jakie arcydzieło, nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama mam podobne lęki, wiec trochę rozumiem, ale warto się przełamać :P

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.