Strony

sobota, 31 października 2020

"Czas burz" - Charlotte Lin [ Saga rodzinna w niemieckim wydaniu]


 Prowadzenie strony o książka to trochę miecz obosieczny. Z jednej strony polecasz ludziom dobre książki, ale z drugiej, gdy Oni przeczytają później coś dobrego to piszą a wtedy Ty, chociaż nie planowałaś już totalnie żadnych nowych książek, bo gdy w nocy spokojnie leżysz w łóżku słyszysz trzaski i boisz się, że hobby zasypie cię przez sen. Tak trafił do mnie Czas burz chociaż ja totalnie tej książki nie  planowałam, bowiem książkę Link jedną mam już od lat, ciągle się nie zabrałam i zakładałam, że nim kupię coś nowego to przeczytam, to co mam. W sensie tej autorki, bo gdybym miała kupić nową książkę dopiero jak przeczytam wszystkie książki co mam, zajęłoby mi to, według szacunkowych wyliczeń 89 lat.



Jest rok 1914. Świat stoi u progu wielkiej wojny, a Niemcy szykują się do konfliktu zbrojnego.

Osiemnastoletnia Felicja wiedzie spokojne życie w rodzinnym majątku w Prusach Wschodnich. Dumna i uparta dziewczyna nie interesuje się światem polityki, do którego mimowolnie wprowadza ją jej przyjaciel Maksym. Między młodymi rodzi się uczucie, ale chłopak marzy, by poświęcić swoje życie dla socjalistycznych ideałów. Dlatego odrzuca Felicję i opuszcza Prusy, aż w końcu trafia do ogarniętej rewolucją Rosji.

Rozczarowana dziewczyna wychodzi za przystojnego przedsiębiorcę z Monachium, Alexa Lombarda. Ten trudny człowiek kocha swoją żonę, ale silne osobowości małżonków nie pozwalają im się porozumieć. Gdy wojenne koleje losu znowu stawiają na drodze Felicji Maksyma, ta – targana emocjami i dawnym uczuciem – podejmuje decyzje, które mogą zaważyć na jej przyszłości…

„Czas burz” to pierwszy tom wielopokoleniowej sagi, która opowiada o niezłomnej sile charakteru kobiet z rodziny Dombergów. Każda z nich musi się zmierzyć z przeciwnościami losu, trudną miłością i własnym słabościami.



Przenosimy się do Prus Wschodnich , tu zarzut do tłumacza, czy nie wiem w sumie komu trzeba zmyć głowę za nazywanie Konisberga Kalingradem, jakkolwiek każdy kojarzy tę nazwę to jednak w czasach, gdy akcja tej książki się zaczyna jest niemieckim miastem i jeszcze przez ponad cztery dekady nie będzie mowy o zmianie stanu rzeczy. Więc jak łatwo obliczyć mamy rok 1914 do Prus Wschodnich docierają wieści o zamachu w Sarajewie, na wsi wypoczywa młoda Felicja, córka zamożnego rodu mieszkająca na stałe w Berlinie tak naprawdę ukochała wieś. To siedziba rodu Lulinn jest dla niej symbolem miłości do Maksyma Marakowa, który jakkolwiek się z nią przyjaźni to jej nie kocha, jedyną miłością jest dla niego rewolucja socjalistyczna, do czasu aż pozna równie gorliwą wojowniczkę Maszę, ale Felicja tak łatwo się nie poddaje, chociaż tak się może wydawać, że decyzja by wyjść za praktycznie obcego Alexa jest kapitulacją. Pierwszy tom obejmuje historię Felicji od 1914 do końca lat dwudziestych. Będziemy obserwować jak ta dziewczyna dojrzewa, zmienia się w kobietę, która zakochuje się, wychodzi za mąż, rusza na wojnę i jak radzi sobie w najbardziej kryzysowych sytuacjach. Podróż przez epokę, ale także pyszna saga rodzinna. 


Im bardziej myślę o tej książce, tym silniej kiełkuje we mnie porównanie do Scarlett O`Hary. Ta ksążka to takie dwudziestowieczne Przeminęło z wiatrem, podróż przez epokę, historia silnej kobiety, która walczy o swój byt, ochrania mężczyznę, którego kocha na przekór logice, historii i chyba trochę na przekór sobie. Felicja nie pozwala sobie na chwile słabości. Książka jest zachwycającą opowieścią o ciężkich czasach i chociaż to nie jest pierwsza powieść, która zaczyna się w przededniu Wielkiej Wojny w Niemczech, to spokojnie mogę powiedzieć, że żadna nie pochłonęła mnie aż tak, do tego stopnia, że natychmiast zabrałam się za jeszcze grubszy tom drugi. Tak nie mogłam się doczekać co będzie dalej.


Smutna jest ta książka i chociaż mamy ochotę Felicję potelepać, nie można jej nie podziwiać, za siłę, niezłomność, umiejętność spadania na cztery łapy, zresztą w książce jest mnóstwo ciekawych, wzruszających wątków, naprawdę można się zaczytać i zachwycić. 





2 komentarze:

  1. Uwielbiam sagi i uwielbiam twórczość Link. Przemawia do mnie jej wyobraźnia, styl, sposób konstruowania fabuły. Ale tej jeszcze nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  2. powoli dołączyłam do fanów autorki

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.