Strony

czwartek, 26 listopada 2020

"Szable i cekaemy. Zwykli ludzie w wirze wojny o niepodległość" - Marcin Szymaniak

 


W tym roku, zwłaszcza w sierpniu obchodziliśmy setne rocznice związane z sukcesami Polski w wojnie z Bolszewikami. Kwarantanna, różnego rodzaju obostrzenia sprawiły, że niestety nie fetowano tych sukcesów z należytym sukcesem, zresztą częste przekonanie, że Polacy świętują tylko swoje klęski, może sprawia, że tak naprawdę nie chcemy debatować o zwycięstwie. Piętnasty sierpnia kojarzy się nam ze świętem kościelnym, a statystyczny Polak zapytany o Cud nad Wisłą zacznie się plątać w zeznaniach. Nie odnotowałam jakiegoś wysypu książek na stulecie Cudu nad Wisłą.  Nie kojarzyłam książki Szable i cekaemy z tą tematyką myślałam, że to będzie jakiś przegląd broni, może album, a może to po prostu znak, że muszę zacząć czytać opisy, zanim uznam, że wiem o czym jest książka i nim zamówię.  

 



Twoja ojczyzna przed stu laty – wywalczony kraj, o którym nie miałeś pojęcia

OŚMIORO BOHATERÓW WPLĄTANYCH W WOJNĘ Z SOWIECKĄ ROSJĄ

Szeregowy ułan, lekarka, naczelnik państwa, lotnik, para literatów, podoficer piechoty i działacz komunistyczny. Wszyscy istnieli naprawdę.

WALKA O ŻYCIE, O KRAJ I O MIŁOŚĆ

Walczyli bardzo różnie – karabinem, szablą, bombami, poezją i publicystyką, intrygami osobistymi i politycznymi, kłamstwami, rozsiewaniem plotek. Ale również pracowali, studiowali, zakochiwali się. Dokonywali aktów miłosierdzia i popełniali pospolite przestępstwa. Święcili triumfy i przeżywali załamania nerwowe. Upijali się na smutno i na wesoło.

DZIESIĄTKI MIEJSC, DO KTÓRYCH NIGDY BYŚ NIE DOTARŁ

Śledząc ich losy, trafisz do paryskich salonów i na nieprzebyte bagna Polesia.

Zajrzysz do pałacu arystokratów i do brudnej nory nędzarzy, na plebanię i do burdelu, do wagonu pociągu pancernego i do kabiny dwupłatowca. Wejdziesz do baraku jenieckiego i do tajemnego schronu ukrytego pod stodołą.

Obraz wojny polsko-bolszewickiej, który kompletnie cię zaskoczy.



Książka to zbudowana  na faktach opowieść o wojnie polsko-bolszewickiej.  Obserwujemy prawdziwych ludzi, są zdjęcia, relacje, które autor dynamizuje, czy dodaje coś od siebie? Może bardziej sprawia, że bohaterowie sprzed stu lat są nam bardziej bliscy, mówią językiem zrozumiałym. Czy to Piłsudski, czy malowniczy ułan, czy też ambitna, kochająca Polskę sanitariuszka. Poznajemy cały przekrój społeczeństwa, od samych szczytów, do losów ludzi biednych, rabowanych gdzieś na rubieżach.  Możemy poznać kulisy wojny, oblicze państwa, które nie są często poruszane w przestrzeni publicznej, natomiast wie o tym każdy kto zajmował się historią II RP w jakimkolwiek aspekcie. Mamy kraj bardzo biedny, pogrążony w wojennym spustoszeniu, szalenie podzielony, w końcu kiedyś były trzy zabory, każdy ze swoimi zasadami, jeden Naród, ale trzy różne charaktery. A tu ledwo zdążyliśmy pozbierać korki po szampanie strzelającym nad odzyskaną wolnością, a tu przyszło nam się zmierzyć z nową wojną. Przygnębiający to obraz. 

 

Nigdy jakoś szczególnie nie ekscytowałam się historią wojny polsko-bolszewickiej, dlatego w sumie ta powieść była dla mnie odkryciem, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, ba nawet z amerykańskimi lotnikami pojechałam do Lwowa i mogłam poznać ten mniej znany epizod współpracy z Sojusznikiem zza Oceanu. Przez tę książkę jeszcze bardziej znielubiłam Marszałka. Nie wiem jednak, czy dla kogoś kto zna temat ta książka będzie czymś odkrywczym, powinna być ciekawym  pomysłem, na wczucie się w klimat tej wojny, chociaż chyba nie myślałam o niej do tej pory w ten sposób. To naprawdę musiało być coś bardzo przygnębiającego.  Bardzo dużo informacji ciekawych od klimatu międzywojennej stolicy, przez sojusz z Petlurą po zaglądanie za linię frontu do obozu Budionnego, mnie bardzo zafascynował inny rosyjski wątek, a mianowicie wątek emigrantów z Piotrogrodu, ale ja do tego miasta mam sentyment, więc mogę być nieobiektywna. 



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.