Strony

czwartek, 8 kwietnia 2021

"Cztery liście koniczyny" - Weronika Tomala

 


Zbliża się wiosna, a nie wiem jak Wy, ale pasjami wypatruję czterolistnych koniczyn. Znajomi nie lubią iść ze mną na spacer, bo kończy się tym, że przystaję na skwerku i wpatruję się w ziemię. Dlatego książka o takim tytule nie mogła mnie nie skusić, zwłaszcza, że okładka wpada w oko, a i nazwisko autorki wywołuje miłe skojarzenia, wprawdzie powieść leżała chwilę obok łóżka, ale nabrała mocy urzędowej i naprawę poszła mi niemalże jednym tchem. 







W imię miłości.

"Nie dam ci nic w zamian, ale proszę, daj mi szansę. Bo możesz uratować czyjeś życie. Wiedz, że jest teraz w twoich rękach…"

Judyta jest pielęgniarką pracującą w sopockiej klinice. Pewnego dnia w położonej przy plaży biblioteczce znajduje notatnik, a w nim słowa: „Jeśli to czytasz, to znaczy, że mnie już nie ma. Teraz jesteś odpowiedzialny za życie innego człowieka”. Początkowo Judyta bierze to za żart. Nie ma pojęcia, że właśnie wzięła na siebie zobowiązanie. I że odtąd jej życie nie będzie już takie samo.
Mateusz mieszka w małej chatce w lesie. Tu może przeżywać swój ból w samotności, z dala od niechętnych spojrzeń innych. Kiedy u jego progu zjawia się obca dziewczyna z notatnikiem, wściekły wyrzuca ją za drzwi. Ale ta wizyta nie daje mu spokoju. Postanawia odkryć prawdę…

Weronika Tomala to autorka poczytnych książek Nieprzegrany zakład, Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, Płynąc ku przeznaczeniu i Rabih znaczy wiosna.



Judyta jest pielęgniarką na oddziale onkologicznym, całe życie marzyła by nieść pomoc, dlatego porzuciła rodzinny pensjonat i poszła w stronę medycyny. Rodzice nie byli szczęśliwi, ale biznes rodzinny przejęła siostra Judyty a nasza bohaterka może realizować siebie. Jest w tym świetna, bo chociaż onkologia to oddział pełen cierpienia i rozstań, to ona wnosi światło. Jednak odczuwa w życiu pustkę, słabsze momenty. Korzystając z chwili wolnej, pożycza książkę z takiej biblioteczki w  plenerze i tam znajduje ozdobnie oprawiony wolumin. Okazuje się, że to nie jest kolejna powieść a czyjś dziennik. Autorka prosi o przekazanie tego notesu mężczyźnie, którego kiedyś kochała, ale którego opuściła z powodu choroby nowotworowej. Judyta trochę pod wpływem impulsu decyduje się zrealizować tę prośbę, nie spodziewa się, że przyniesie to taki zaskakujący skutek.


Książka porusza w ciekawy sposób tematykę tatuaży, symboliki, ale nie jest to najgłówniejszy wątek, chociaż powieść porusza więcej niż jeden wątek, nie jest to tylko romans, ale opowieść o godzeniu się ze stratą, wyborze nowego życia. Ciekawy wątek jest z przyjaciółką Judyty, sądze, że większość z nas miała taką koleżankę, z podobnymi perypetiami. Jest to lekka powieść, chociaż są emocjonujące momenty. Ciepła, dająca nadzieję, w sam raz na takie mroźnie dni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.