Strony

sobota, 16 października 2021

"Stulecie Winnych. Początek" - Ałbena Grabowska [jak to się wszystko zaczęło]


 Napisanie prequla jest ciężkim zadaniem, z dalszych tomów znamy już bohaterów, wiemy co się działo, mają już swoje historie, swoje przyzwyczajenia, napisane swoje losy i teraz trzeba obejść system i powiedzieć jak do tego doszło, jak to się stało, że spotykamy się w takim a nie innym miejscu. Trudno też podjąć decyzję, czy narrator w prequelu ma być wszechwiedzący, czy ma znać losy, które z definicji zna czytelnik.  Szczerze, to ja raczej po prequele nie sięgam, rzadko to się klei, często jest to jechanie po popularności serii i wyciąganie pieniędzy od wielbicieli, ale dla Winnych zrobiłam wyjątek. Proszę Państwa książka przeczytana w jeden dzień. 



W książce Stuleciu Winnych. Początek Ałbena Grabowska ukazuje pierwsze dekady historii rodu Winnych.

Zdun Antoni Winny osiedla się w Brwinowie i zakochuje w najmłodszej córce Jadwigi i Mariana Wielichnowskich – Bronisławie. Udaje mu się zdobyć względy Broni i w 1874 roku biorą ślub w brwinowskim kościele pod wezwaniem świętego Floriana.

Bronia – mądra, zaradna i życzliwa – cieszy się szacunkiem w całej okolicy. Antoni z kolei uznawany jest za dobrego rzemieślnika. Wydaje się, że czeka ich dostatnia i spokojna przyszłość.

Życie pod rosyjskim zaborem jest jednak pełne trosk, nie tylko tych związanych z represjami ze strony Rosjan. W tragicznych okolicznościach umiera najpierw jedna, potem druga siostra Bronisławy, odchodzą jej rodzice, a za ocean wyjeżdża z synami szwagier Tadeusz.

W rodzinnym gospodarstwie zostają Bronisława i Antoni. Na świat przychodzą ich kolejni synowie – Roman, Władysław, Kajetan, Stefan i Stanisław. Poznajemy ich dzieciństwo, młodość, pierwsze miłosne rozterki. Rodzą się wnuki Broni i Antoniego. Życie toczy się dzień po dniu, Winnych spotykają troski i radości, ale nikt nie spodziewa się, że niebawem spadną na nich nie tylko ogromne osobiste tragedie, ale i wojenna zawierucha.

W dniu ślubu poznajemy Bronisławę, która ma wyjść za Antoniego Winnego, zduna z nikąd, jest pewna obaw, niepewna jak ułoży się jej życie, czy Bóg pobłogosławi ją dziećmi, tak jak najstarszą siostrę, czy też będzie pusta jak druga siostra Jasia. W tej książce będziemy obserwować wydarzenia sprzed kilkudziesięciu, kilkunastu lat przed pierwszym tomem. Akcja skupi się na Broni i Antonim, którzy w Trylogii byli seniorami, dobrymi doradcami, ludźmi już nieco na uboczu - ważnymi dla akcji książki, ale jednak niewiele o nich wiedzieliśmy. Dzięki tej książce możemy obserwować ich jako młode małżeństwo, borykające się z lękiem o brak dzieci, pierwszymi niesnaskami. Dowiemy się dlaczego Bronia jest taka wyjątkowa, jak to z tym piciem u Antoniego, skąd w Romanie to zło, jak Władek poznał Kazię, no i jak Stach odkrył miłość do stolarki i dlaczego zakochał się w Kasi - osobiście ten wątek jest dla mnie najsłabszym. Wiemy, że po śmierci swoich małżonków Stach i Władka się zbliżą, oboje są samotni, a jednak jako powinowaci trzymają się razem. nie podoba mi się ten wątek, że Stach jako pędrak zakochał się we Władzi, ożenił zaś z Kasią bo była podobna do bratowej. Mógł wyrosnąć z zakochania się w żonie brata i ułożyć sobie życie. 






Najważniejszą myślą, która mi towarzyszyła, to że urodzić się sto lat temu na wsi to dramat, antyczna tragedia. Rodzenie dzieci, ciągła orka, walka o majątek, pilnowanie chłopa. No dramat. Chociaż mężczyzna mienił się panem domu, to jednak ewidentnie wszystko było na barkach kobiety, a jeszcze czytanie uznawano za nowomodną bzdurę. Ałbena Grabowska ma pomysł na tę książkę, nie jest wymuszony, to wszystko się fajnie ze sobą skleja. Brak rodziny Bronki czy Antoniego zyskuje sensowne wytłumaczenie. Nic tu nie jest na siłę, nie widziałam też błędów, oprócz jednego, gdy u schyłku XIX wieku mowa jest o Soborze Watykańskim II, co jest chronologicznie niemożliwe i ktoś tu przysnął, ale to naprawdę detal. Mam teraz ochotę na powtórkę serialu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.