Strony

czwartek, 23 grudnia 2021

"Dash i Lily" - Rachel Cohn, David Levithan


 Rok temu nieco przeholowałam z powieściami świątecznymi. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że w tym roku nic sobie nie pofolgowałam, bo to byłoby wierutne kłamstwo, niemniej - z tego będę się rozliczać za rok. Zgromadziłam rok temu zapas, jakby święta miały trwać tygodniami, a zapomniałam, że literatura świąteczna nudzi się. Nie można stale tkwić w świecie słodkich laseczek, śniegu, cudów i słodyczy. Muszę mieć jakąś odtrutkę. I tak zasłodziłam się rok temu i Dash i Lily wylądowali na szczycie hałdy i czekali na swój czas. Nie uznaję czytania świątecznych książek w środku lata, wolałam poczekać do świąt. Około trzysta stron. Trzy dni czytania, a niby młodzieżówka. 




Pełna wdzięku romantyczna historia z książkami i świątecznym Nowym Jorkiem w tle.

Szesnastoletnia Lily zostawia czerwony notatnik pełen wyzwań na półce w swojej ulubionej księgarni. Notes czeka na odpowiedniego chłopaka, który odważy się podjąć grę. Okazuje się, że to właśnie ciekawski, lekko cyniczny Dash nie boi się zagadek.

Lily Dash i urządzają podchody na wielką skalę – szukają notesu (i siebie nawzajem) po całym opanowanym świąteczną gorączką Manhattanie. Podczas zabawy w wyzwania rodzi się między nimi uczucie. Czy zauroczenie nie zniknie po pierwszym spotkaniu Dasha i Lily?

Na podstawie powieści powstał serial telewizyjny – do zobaczenia od połowy listopada na platformie Netflix.


Dash jest nastolatkiem, który nienawidzi świąt. Nie lubi całej tej atmosfery, tłumów, gorączki zakupów. Woli zaszyć się w księgarni, czytać o słowach. W księgarni znajduje czerwony notes z zagadką. Okazuje się, że notes należy do Lily a zagadka ma sprawić, że poznają się i zbliżą, a w szerszej perspektywie, może i będzie z tego wielkie uczucie. Tymczasem bardzo się na to nie zanosi, bo Lily kocha święta, a tu rodzina ją zostawiła z bratem. Zamiast rodzinnych świąt ma na karku chorego brata i w perspektywie przeprowadzkę na drugi koniec świata. Książka to opowieść o wymianie uczuć i przemyśleń młodych ludzi. Obserwujemy ich dwa światy, dwa różne nastawienia i zanurzamy się w świątecznym Nowym Jorku. Naprawdę ciekawa jestem jaki będzie serial.


Przyznaję się, że podglądnęłam jeden odcinek, widzę, że serial będzie śliczny, ale już na samym początku widać duże zmiany. A duże zmiany to nie jest coś, co lubię w ekranizacji zaraz po książce Zakładam więc, że minie trochę czasu nim wrócę do serialu, chociaż jednak do świąt wypadałoby oglądnąć… robótka na drutach domaga się skończenia. Sądzę, że filmowo będzie to przyjemna produkcja, bo w wersji do czytania to mnie nudziła. Nie każda powieść dla nastolatków chwyci za serce starą i zgorzkniałą raszplę. Ta nie chwyciła. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.