Strony

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

"Pragnienia" - Ilona Gołębiewska [okładka wpada w oko bardzo]


 Gdy dowiedziałam się, że nadchodzi premiera powieści "Pragnienia" akurat miałam ochotę na jakiś romans. Kusiła mnie ta książka bardzo, ale jak już przyszła to faza czytania romansów mi przeszła. Powieść trafiła na jedną z rozlicznych hałd wstydu, a jeszcze przy porządkach zmieniła położenie. Czekała bardzo długo, chyba tylko dlatego, że nie miałam jej przed oczami, w innym wypadku okładka pewnie by mnie skusiła. Jest śliczna, kolorystyka na szóstkę i ten wakacyjny klimat grzeje w zimie.

 


Wciągająca. Seksowna. Pełna emocji.


"Pragnienia" to wyjątkowa historia o młodych ludziach, którzy muszą nauczyć się walczyć o to, czego pragną najbardziej - o siebie nawzajem.


On ma udane życie - pochodzi z zamożnej rodziny, cieszy się ogromnym powodzeniem u kobiet, jest gwiazdą koszykówki w drużynie Red Shadows. Po wygranych mistrzostwach dostaje propozycję nie do odrzucenia. Ona, choć zawsze marzyła o studiach artystycznych i pasjonuje się fotografią, jest studentką ekonomii. Rezygnuje z marzeń, ma wiele problemów, jest samotna. Wszystko za sprawą toksycznego ojca, który szykuje ją na następczynię swojego biznesu.


Z pozoru Janka i Wiktorię różni dosłownie wszystko. Łączy? Niewytłumaczalna chemia. Spotkanie tej dwójki jest jak zderzenie się dwóch potężnych żywiołów! Przypadkowo poznają się w klubie Hades 66. Ukradkowe spojrzenia, intrygująca rozmowa i zmysłowy taniec niemal natychmiast przeradzają się w pełen namiętności wieczór. Odtąd nie mogą przestać o sobie myśleć. Wkrótce jednak w życiu Janka zdarzy się coś, co zmieni je już na zawsze, zrujnuje karierę, marzenia i dobrze zapowiadającą się przyszłość.


Czy ta znajomość jednak okaże się dla nich najważniejsza w życiu?


Dla prawdziwej miłości - pełnej pożądania i beztroskich chwil - oraz pewności,


że spotkało się właściwą osobę, człowiek jest w stanie poświęcić wszystko.




Ale czy miłość naprawdę jest warta tej ceny?


Jan jest studentem a przy okazji gra w koszykówkę i odnosi sukcesy. Spotykamy go w prestiżowym barze, jak z kolegami opija kolejny sukces. W tym samym barze bawi się z przyjaciółką Wiktora, córeczka bogatego tatusia, która ma opinię rozpieszczonej jedynaczki, która robi, co chce i wszystko dostaje za darmo. Między Wiktorią a Jankiem szybko pojawia się to COŚ, ale gdy pojawia się Lara była/obecna chłopaka, Wiktoria znika i drogi młodych się rozchodzą. Sukcesy Janka i drużyny trwają. Wkrótce mają wyjechać do Stanów, to wielki sukces dla tak młodych ludzi. Wszystko układa się jak w marzeniu, ale jadąc z rodzicami za miasto, Janek ma wypadek. To wszystko zmienia, życie chłopaka na każdej płaszczyźnie. W kryzysowej sytuacji jego związek się sypie, nie ma weny do studiowania, sport odpada, zatem jedzie na wieś do babci pomóc jej w remoncie. Tam spotyka zupełnie inne towarzystwo i inne warunki życia. Tutaj los znowu zetknie go z Wiktorią, która okaże się, że ma bardzo ciekawe koneksje i trwa w dziwnym układzie. Czy to wszystko się wyprostuje?

 

To nie jest pierwsza powieść autorki, z jaką mam do czynienia, ale nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że to debiut. Ta książka jest strasznie niedopracowana i jakby po łebkach napisana. Bohaterowie są młodzi i bogaci, nie mają trosk, tam w powieści niby pojawiają się jakieś perturbacje, ale wszystko zawsze jakoś się prostuje, zbiegiem okoliczności. Według mnie ta powieść wytraciła romansowy potencjał, gdy para głównych bohaterów spotyka się, pojawia się chemia, a później każde wraca do swojego partnera, jak gdyby nigdy nic. To był moment, który zawiódł mnie totalnie. Tak, ja wiem, że to się dzieje na samym początku, ale ja czytałam, licząc na cud, którego nie było. Niestety. Nic to, może inna powieść autorki, poruszy mnie bardziej.

 

Lekko mówiąc, książka mnie nie zachwyciła. Czytało się ją szybko, ale wydaje mi się bardzo powierzchowna, bez głębszych warstw, dalszych planów. Można przeczytać, ot tak, dla zabicia czasu.



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

1 komentarz:

  1. Szkoda, że książka nie dostarczyła Ci wszystkiego, czego potrzebowałaś w momencie lektury.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.