Strony

wtorek, 31 maja 2022

"Dziewczyna z Paryża" - Kristy Cambron [ o miłości w okupywanym Paryżu]


Wraz z nadejściem kolejnego turnieju z tych wielkoszlemowych ilość czytanych książek pikuje w dół jak ilość benzyny na którą mnie stać. Książka może być najlepsza, ale nie da się czytać książek oglądając tenisa, nie można rzucać okiem. Tutaj liczą się zagrania, styl, to cały spektakl, który uwielbiam od wyjścia na kort, po owo słynne gem, set mecz. Niemniej – książek oczywiście nie odstawiam, tylko czytam jak mucha w smole. W ten trudny okres wpisała się Dziewczyna z Paryża, o ile gdy dostałam ją od Agi, to byłam zbyt pełna wielkich oczekiwań, że wolałam poczekać, tak w ubiegłym tygodniu uznałam, że chyba tylko ona przełamie mój kryzys. Temat niemieckiej okupacji w Paryżu nie jest odkrywczy, bo pojawiał się już w wielu książkach, ale nawet zgrany temat można potraktować odkrywczo, albo skopać kompleksowo.

 


Czy miłość i piękno przetrwają czas okupacji?

Paryż, rok 1939. Miasto Świateł ogarnia mrok. Dla Sandrine Paquet wojna zmieniła wszystko. Jej mąż zaginął na froncie, a szczęśliwe, pełne blasku życie stało się jedynie mglistym wspomnieniem. Tymczasem z polecenia nazistów Sandrine kataloguje dzieła sztuki kradzione żydowskim rodzinom, w tajemnicy przekazując informacje na ich temat francuskiemu ruchowi oporu. Pewnego dnia otrzymuje skrzynkę zawierającą suknię Chanel z zagadkową wiadomością…

Lila de Laurent, krawcowa dotychczas pracująca w domu mody Chanel, z dnia na dzień traci pracę – firma zamyka się w chwili, gdy do Paryża wkraczają Niemcy. Szykowne bale, praca u słynnej projektantki, uczucie do René Touliarda zastępują wojenna rzeczywistość, codzienna walka o przetrwanie i świadomość, że dawny ukochany kolaboruje z wrogiem. Wkrótce pod pretekstem szycia kreacji dla żon i kochanek niemieckich żołnierzy, krawcowa zbiera informacje, które mogą zaważyć na losach Francji.

Czy Sandrine i Christian się odnajdą? Czy Lila przeżyje? Czy odkryje, co ukrywa René? Czy dawni kochankowie odzyskają utraconą miłość?


Akcja powieści zaczyna się w Sylwestra 1943 w okupowanej Francji, przez las ucieka kobieta, próbując umknąć Niemcom. Kim jest, dlaczego ucieka? Dostrzega samochód z pieczywem i przy tej furgonetce spotyka mężczyznę, którego nigdy by się nie spodziewała. Okazuje się, że to jest Lila de Laurent, krawcowa która kiedyś pracowała dla Chanel, a po wybuchu wojny szyła dla kochanek niemieckich oficerów, próbując wykraść istotne informacje, jak również ustalić co się stało z rodzinnym majątkiem mężczyzny którego kochała, a który tuż przed wojną ją porzucił. I właśnie ten mężczyzna, którego opłakała, bo byłą przekonana, że nie żyje, staje przed nią i ratuje ją z pościgu.

Drugą bohaterką jest Sandrine, jej mąż wyjechał na początku wojny, został jej syn i teściowa, bo teścia Niemcy zastrzelili na początku wojny. Wpada w oko pewnemu oficerowi i ten daje jej pracę przy dziełach sztuki, gdzie razem z kuratorką kataloguje dzieła sztuki wywożone do Rzeszy by zachować po nich ślad. Awanse oficera są coraz mniej subtelne, czy uda jej się mu wymknąć?

 

turniej w Paryżu i literacko też Paryż!

Oczywiście, że dla czytelnika oczytanego w polskiej literaturze wojennej, okupacja w Paryżu to fraszka. Nie chcę deprecjonować francuskiej wojny, tragedii francuskiego holocaustu, ale gdy czytamy jak Niemcy wyprowadzają teścia Sandrine i zabijają go na ulicy, widzimy polską rzeczywistość, gdy reszta rodziny trafiłaby do obozu.  Na pewno jest to książka, dla tych którzy chcą poczytać o wojnie, ale bez brutalnych opisów. Chociaż są też fragmenty mrożące krew w żyłach, bo zło nie musi posługiwać się brutalnymi opisami, gdy kapitan opowiada o rozstrzelaniu, które zarządził w Warszawie, to spokój z jakim o tym mówi, robi większe wrażenie, dzięki zwięzłości.

Powieść jest napisana tak, że skaczemy po przedziałach czasowych, trzeba pilnować dat i układać w głowie chronologię. Na pewno dacie się też wciągnąć w grę, kiedy i czy i jak skrzyżują się losy Sandrine i Lili. Będzie dużo niesprawiedliwości, sprzeciwu, który obudzi w nas ta książka, bo pokazuje różne postawy, zawiera cały wachlarz emocji. A epilog… jest przepiękną klamrą!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.