Strony

piątek, 2 września 2022

"Pozdrowienia z Wrocławia" - Monika Kowalska [finał lwowskiej tułaczki]

 


Moja przygoda z serią Dwa miasta trwa już jakiś czas. Kupiłam pierwszy tom, bo w tytule miał przymiotnik lwowski a wiadomo, ze to działa na mnie lepiej niż etat w spółce skarbu państwa dla krewnego polityka. No nie ma, że nie. Nim się obejrzałam, to kończę już tę serię. Zamówiłam trzeci tom, jak tylko poznałam datę premiery, a zaczęłam czytać w sumie, jak tylko odebrałam od kuriera, dobra – tylko wróciłam z pracy i zrobiłam obiad emerytom. Przenosimy się więc do Wrocławia w niełatwe – powojenne czasy.

 



Trzeci tom serii DWA MIASTA – dalsze losy rodziny Szubów w pachnącym kamiennie i kwiatowo Wrocławiu.
Wrocław, lata 60. Dla Adeli, Józki i Nelki Lwów staje się już tylko odległą przeszłością, niewyraźną jak dobry sen, jak piękna melodia z dawnych lat. Serca trzech sióstr zaczynają bić wrocławskim rytmem. Mimo PRL-owskiej szarzyzny kiełkuje w nich nieśmiała miłość do miasta, które je przygarnęło. Nowe wrocławianki z poświęceniem wychowują najmłodsze pokolenie. Ada postanawia zawalczyć o siebie, chce zapewnić sobie i dzieciom choć odrobinę szczęścia. Podejmuje trudne, bolesne decyzje, z którymi zbyt długo zwlekała. Praktyczna i gospodarna Józia w końcu zdobywa się na to, by spełnić marzenia i pójść za głosem serca. Petronela, nowoczesna młoda kobieta, samotnie zmaga się z cieniami przeszłości. Okrutny prześladowca próbuje skrzywdzić najbliższych jej ludzi, więc najmłodsza Szubówna musi wiele poświęcić, by wreszcie się wyzwolić. Tymczasem pomoc nadchodzi z zupełnie niespodziewanej strony…

Adela się rozwodzi, Nela wciąż drży ze strachu przed prześladowcą a Józia ciągle boi się życia i otwiera się tylko przed przyjaciółką z którą dzieli traumę. Kobiety wciąż tęskną za Lwowem(ja się nie dziwię, uważam że kto raz zakochał się we Lwowie, ten będzie tęsknił za tym miastem zawsze), żyją przeszłością, starają się walczyć o swoje życie i swoje szczęście, ale jednak ogranicza ich to co przeżyły. Czy Józia odważy się odezwać do Karola, czy dalej będzie się obawiała, że chłopak, który przeszedł wojenny szlak z Andersem nie zrozumie co ją spotkało. A Nela? Wikła się w romans z żonatym, mężczyzną który ma jej pomóc uporać ze strachami z przeszłości. W tym tomie ważniejszą rolę zaczynają odgrywać dzieci, widać jakie piętno odcisnęło na nich życie z ojcem, który sięga po alkohol i hojnie rozdaje ciosy. To, że matka odchodzi od ojca witają z ulgą, ale wiele osób ma o to do Ady pretensje, chociaż o ironio w końcu udaje się Adeli znaleźć wspólny język z siostrą Andrzeja. Ten tom zamyka klamrą całą opowieść, jest dopełnieniem i taką kropką nad i.

 

Z tej książki dowiedziałam się, że razem z autorką byłam we Lwowie w tym samym czasie, w lutym 2020, tuż przed pandemią, obie ubolewamy, że nie możemy tam wrócić, bo najpierw zaraza, teraz wojna…

Ten tom jest tomem w którym bohaterki, po licznych perturbacjach wychodzą na prostą, jakby klątwa wygnania, smutku, porażki i samotności w końcu dogasała. Wcale nie mam na myśli tego, że oto ich życie jest sielanką. Powojenny Wrocław wciąż jest miejscem nieco dzikim, pełnym problemów lokalowych. Pamiętajmy, że to są lata sześćdziesiąte, kobieta wciąż jest dodatkiem do męża, niedługo zaczną się prześladowania Żydów. Ludzie ciągle mają poczucie tymczasowości. Smutna, a jednocześnie pokrzepiająca jest historia Inge, która po tylu latach życia z piętnem niemry odnajduje bliskich i rusza szukać korzeni. Ta scena w Wigilię ma w sobie niesamowity ładunek nostalgii.

Czytało mi się wspaniale tę książkę. Teraz mam ochotę na coś w podobnym klimacie.

1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.