Strony

piątek, 16 września 2022

"Przeklęty kontrakt" - Melanie Moreland


 Plusem mojej pracy, jest to, że jest tam sporo osób, które też lubią czytać i wspólnie możemy dyskutować i polecać sobie dobre pozycje. Ostatnio koleżanka zachwalała mi pewien romans, bardzo szybko go zdobyłam i chociaż rzadko biorę się za ebooki, a zwłaszcza gdy mam do przeczytania na cito inną książkę, to tutaj coś do mnie przemówiło. Jak tylko zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać, zarwałam nockę, za co płacę do dziś. Och, takie książki kocham, lekkie, wzruszające. Bajka!

 


Richard VanRyan był cholernie dobry w swoim biznesie. Parł do celu jak taran, z całą bezwzględnością. Jeśli po drodze kogoś zniszczył — przyjmował to z obojętnością. Nie miał skrupułów i nie liczył się z nikim. Jeśli pojawiała się przy nim jakaś kobieta, była jego zabawką najwyżej przez kilka nocy. Podobnie postępował ze wszystkimi: pozbywał się każdego, kto okazywał się nieprzydatny w osiągnięciu konkretnego celu. Richard żył, jak chciał, i robił, co chciał. Był zimnym, wyrachowanym i amoralnym typem.

Niebieskooka, drobna Katharine Elliot była osobistą sekretarką Richarda. Nie cierpiała tego zajęcia i nie znosiła swojego szefa — z wzajemnością. Dla Richarda była „pieprzonym ideałem”. Według niej natomiast Richard był wrednym, despotycznym tyranem. Trzymała się jednak tej pracy i pokornie znosiła wszelkie szykany — bardzo potrzebowała pieniędzy.

Niekiedy, aby się odegrać, trzeba zacisnąć zęby i robić to, na co nie ma się najmniejszej ochoty. Ale jeśli dzięki temu uderzy się mocno i boleśnie — warto. Właśnie dlatego któregoś dnia Richard złożył Katharine zadziwiającą propozycję. Po prawdzie nie było w niej niczego szokującego — mężczyzna po prostu potrzebował wiarygodnie wyglądającej narzeczonej, a w pracy miał przecież idealną kandydatkę. Problemem, że oboje się nie znoszą, postanowił chwilowo się nie zajmować.

Czy ta wysmakowana mistyfikacja miała jakiekolwiek szanse powodzenia? Czy ludzie, którzy się nie cierpią, mogą zachowywać się jak zakochana para? A jeśli coś między nimi zaiskrzy? Czy oboje mogą się zmienić dzięki sile miłości? Co się stanie, gdy umowa się skończy?
Dotrzymaj warunków umowy — tak jak obiecałaś!


Richard jest niesamowitym bucem, a właśnie odmówiono mu awansu na partnera w firmie której się poświęcił. Chce utrzeć nosa szefowi i zatrudnić się u największej konkurencji. Tylko jest mały problem, w tamtej firmie cenią sobie wartości rodzinne, a Richard słynie z opinii playboya, ale jest zawzięty, postanawia oszukać potencjalnego szefa. Składa propozycję swojej sekretarce, szarej myszce, która nie ma za grama asertywności, daje sobą pomiatać, ale cała firma ją uwielbia. Cała, prócz Richarda, który nią gardzi, ale nie ma wyjścia. Proponuje jej duże pieniądze za udawanie narzeczonej, a Kate jest w sytuacji podbramkowej, jej ciotka jest w domu opieki, który podniósł opłatę za pobyt i chociaż Kate nie przepada za swoim szefem to nie ma wyjścia. Zaczynają grę, próbują się poznać i stworzyć iluzję prawdziwego związku. Kate dostrzega, że Richard nie zawsze jest bucem, a on dostrzega, że ona ma charakter i nie bez powodu wszyscy ją lubią. Poznanie drugiego człowieka zawsze jest ryzykowne, nie zawsze jesteśmy gotowi znać pełny kontekst, bo czasami łatwo zaszufladkować, łatwo bazować na ogólnym oglądzie sytuacji. Jak to się skończy?

 

Czy ta powieść jest przewidywalna? A jakże, ale jest niezwykle wzruszająca, oj były fragmenty gdy roniłam łzy i to na całego. Chociaż przez większą część jest to po prostu romans, o przewidywalnej i niezbyt odkrywczej fabule to zawiera ciekawe wątki, które angażują uwagę czytelnika i nie pozwalają się oderwać.

Historia otwierania się na drugiego człowieka i wychodzenia ze strefy komfortu. Nie spodziewałam się, że aż tak się wciągnę i aż tak pozytywnie odbiorę tę książkę. Widziałam, że to pierwsza część serii, ale z tego co widziałam w Polsce nie jest ona kontynuowana. Ciekawe jakie byłyby kolejne części.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.