Strony

sobota, 27 kwietnia 2024

"Rzeźbiarz łez" - Erin Doom [daj zagrać na emocjach]

 


Aga rzadko poleca mi jakąś książkę tak entuzjastycznie. Zwykle Jej polecenia nie zawodzą. Więc, gdy napisała do mnie o Rzeźbiarzu łez, od razu książkę zamówiłam. Tak do mnie trafiła pierwsza książka z barwionym grzbietem(chyba żadna książka, którą przynoszę do pracy nie zebrała tyle zachwytów, a dla mnie jest jak białe kozaczki i legginsy w panterkę). Aga się bała co będzie jak mi się nie spodoba, no cóż… też się bałam, a jeszcze Netflix kusił filmem. Książkę czytałam nader długo, zwłaszcza że jest bardzo specyficzna. Aga porównała ją do książek Amy Harmon i o tak, to jest ten poziom emocji. Aż przypomniał mi się marzec 2020, gdy odkryłam dzięki Agnieszce tę autorkę.

 


Ponad pół miliona sprzedanych egzemplarzy
Włoski fenomen 2022 roku
___


„W Grave mieliśmy wiele opowieści. Szeptane historyjki, bajki na dobranoc… Legendy opowiadane półgłosem przy blasku świecy. Najsłynniejsza była ta o rzeźbiarzu łez…”

Nica. Dojmująco piękna, delikatna niczym motyl, o oczach w kolorze płaczącego nieba.
Rigel. Wcielony koszmar z jej najskrytszych snów. Zagadkowy, cyniczny i zwodniczy jak wilk.

Nica, od zawsze pragnęła tylko jednego: mieć rodzinę. Kiedy ma siedemnaście lat, Milliganowie postanawiają ją adoptować, a odległe marzenie wydaje się wreszcie spełniać. Przewrotny los nie pozwala jej się jednak zbyt długo tym cieszyć – z Grave, sierocińca, w którym się wychowywała, razem z nią adoptowany zostaje Rigel, chłopak, który do tej pory budził w niej wyłącznie niepokój.
Wydaje się, że mimo łączącej ich przeszłości, pełnej cierpienia i samotności, nic nie będzie w stanie zbliżyć do siebie tej dwójki, a mieszkanie pod jednym dachem przysporzy jedynie więcej bólu. Nica jest jednak zdeterminowana, by ochronić swoje marzenie przed każdym, kto zapragnie je zniszczyć. Nawet jeśli ma dwoje czarnych oczu i płonące spojrzenie.



„Byliśmy popękani, połamani, zepsuci.
Ale lśniło w nas światło jasne jak tysiąc gwiazd.
Miało siłę wilka. I delikatność motyla.
A ja nie mogłam uwierzyć, że coś tak pięknego i prawdziwego
mogłoby być jednocześnie złe”.


Akcja Rzeźbiarza łez zaczyna się w sierocińcu, chociaż mamy czasy współczesne, to dostajemy wizję przytułku niczym z Dickensa. W domu dziecka jest Nica, która straciła rodziców oraz Rigel, który jako dziecko został podrzucony pod drzwi sierocińca. Nica marzy o rodzinie i ma w pamięci słowa matki o tym jak ważna jest delikatność i Nica tą delikatnością obdarza każde stworzenie. Rigel odrzuca jej dobra i ewidentnie jej nie znosi, jest wobec niej tak obcesowy i przykry, a pewnego dnia gdy w domu dziecka zjawia się małżeństwo zainteresowane adoptowaniem Nici to ich uwagę ściąga też Rigel. Anna i Norman zabierają i Nicę i Rigla. Wspólna egzystencja, gdy Rigel czuje taką wrogość wydaje się trudna. Nad domem zawisa wiele tajemnic, zarówno dotyczących Anny i Normana, jak i przeszłości Nici i Rigla. Okazuje się, że nie wolno oceniać po pozorach. Bardzo emocjonująca opowieść, na pewno nie tak banalna jak można się spodziewać po wszystkich historiach okrzykniętych hitami.

 

Książki z gatunku new adult mają to do siebie, że głównym motywem jest uzdrawiająca moc miłości. Tutaj nie jest inaczej, każdy z bohaterów ma jakiś problem, oczywiście trauma Nici i Rigla jest oczywisty, chociaż im głębiej wchodzimy w historię, tym wychodzi więcej wątków, przyznam że gdy byłam w połowie książki zastanawiałam się o czym będzie druga połowa skoro wszystko wskoczyło na swoje miejsce, ale autorka naprawdę zrobiła robotę i nie czułam znużenia, przeciwnie, druga połowa tej książki przywiązała mnie do siebie niepodzielnie. Jest tam nieco banału, ale jest to taki rodzaj historii, która ma nas oderwać od rzeczywistości i pokazać, że z największego mroku można wychodzić do światła, wystarczy przyjąć oferowaną pomoc. Teraz czekam, aż będę miała chwilę by oglądnąć film(bo nie wytrzymałam i na muzykę już się skusiłam).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.