Strony

czwartek, 16 maja 2024

"Księga dwóch dróg" - Jodi Picoult [trup z półki]


Kiedyś zaczytywałam się powieściami Jodi Picoult, ale jakoś tak się zdarzyło, że od dekady mam jakiś kryzys. Pamiętam dokładnie, co przerwało mi lekturę ostatniej powieści lata temu, oj miałam wtedy duży kryzys czytelniczy, chociaż i tak nie taki jak teraz. Jednak z sentymentu książki Picoult kupowałam i to nazwisko trafiło do słoiczka z trupami z półki. Na Facebooku pisaliście mi, że to wspaniała powieść, a moje oczekiwania urosły pod niebo. Nie wiedziałam czego się spodziewać, wcześniejsze książki autorki poruszały problemy, że tak powiem spektakularne, eutanazja, in vitro, strzelanina w szkole, samobójstwo, byłam ciekawa co czeka mnie tym razem.

 


Kim byśmy byli teraz, gdyby nasze życie potoczyło się zupełnie inaczej?

Dawn Edelstein zna się na śmierci jak mało kto. Jest doulą od umierania, która pomaga ludziom oswoić się z tym, co nieuniknione i uporządkować długo odkładane sprawy. Przed laty postawiła swoje życie do góry nogami: porzuciła pasję, karierę i miłość, aby w obliczu rodzinnej tragedii rozpocząć wszystko od nowa. Ale przychodzi dzień, kiedy znowu staje na rozdrożu: oto sama musi zmierzyć się z własną śmiertelnością, podjąć decyzje, które mogą zaważyć na jej dalszych losach i zadać sobie pytania, których sama dotąd unikała. Co ciekawe – w momencie granicznym Dawn nie myśli wcale o mężu, ale o dawnej miłości - egiptologu i archeologu Wyatcie Armstrongu. Zszokowana własną postawą postanawia wrócić do Egiptu, by kontynuować przerwane niegdyś badania nad Księgą Dwóch Dróg - najstarszym na świecie przewodnikiem po zaświatach - ale również po to, by odszukać Wyatta.

Czy całe nasze życie zależy od podejmowanych przez nas decyzji, czy też nieuchronnie rządzi nami przeznaczenie? Czy dokonując takich, a nie innych wyborów, jesteśmy w ogóle w stanie wpływać na nasz los? A może jest on jednak zapisany w gwiazdach? Jak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy podążyli całkiem inną ścieżką i czy czasem możemy wrócić do punktu wyjścia, bogatsi o zdobyte doświadczenia?

"Księga Dwóch Dróg" to najnowsza powieść autorki "Małych wielkich rzeczy" i "Bez mojej zgody", która jak nikt inny potrafi uderzyć w naszą najczulszą strunę.


Dawn jest doulą od umierania, gdy ktoś dowiaduje się, że zbliża się jego kres, to może skorzystać z jej usług, ona zadba o wszystko od wymycia okien, po usunięcie kont z portali społecznościowych. To jest jej życie tu, w innym wymiarze była doktorantką egiptologii, odkrywała grobowce, czytała hieroglify, ale okazało się, że jej matka zataiła przed nią wiele spraw, od śmiertelnej choroby, po fakt że żyła z ojcem Dawn na kocią łapę, więc dziewczynie i jej bratu nie przysługiwała żadna pomoc. Została sama z młodym bratem. Musiała zostawić świat wykopalisk i mężczyznę, którego kochała. Śmierć matki i hospicjum, połączyło ją z mężem, którego babka umierała w tym samym hospicjum. Odnaleźli się w traumie i zbudowali naprawdę szczęśliwe życie, mają córkę, rytuały, wspólne żarty, ale to się wali. Najpierw dziwne zachowanie Briana a później prośba klientki, która umiera, ale ma bardzo wiele wspólnego z Dawn, prócz wieku, to kiedyś też bardzo kochała, ale odeszła od tamtego mężczyzny i dziś na progu śmierci zadaje sobie pytanie o alternatywną historię, co byłoby gdyby.

 

Mąż Dawn zajmuje się fizyką kwantową, wyznaje teorię, że nasz świat to wiele wymiarów istniejących równolegle, w jednym z tych wymiarów właśnie umieramy, w drugim jesteśmy szczęśliwi, w kolejnym jesteśmy ciężko chorzy. To jest motyw przewodni tej książki, alternatywne życie, które wiedlibyśmy, gdybyśmy kiedyś poszli w lewo a nie w prawo, czy jeden wybór może zmienić całkowicie nasze życie? Oczywiście, często przecież zadajemy sobie pytanie, co by było gdybym dała mu szanse, gdybym się nie poddała, gdybym jeszcze zawalczyła, gdybym wróciła, albo gdybym odeszła. Biczujemy się tymi pytaniami z masochizmem i ta książka boleśnie uświadamia nam jak bezlitośnie płynie czas i jak ten jeden inny wybór może mieć nieograniczone konsekwencje, lepsze? Gorsze? Ciężko powiedzieć. Na pewno żyjemy wtedy innym życiem. A zawsze będziemy żałować, że nie zrobiliśmy inaczej. Teoria wymiarów jest o tyle pokrzepiająca, że możemy sobie wyobrażać, że żyjemy w nieskończonych wymiarach i doświadczamy wszystkiego, na co jedno życie to za mało.

Poruszająca jest ta książka. Na pewno trafiła do mnie w trudnym okresie, kiedy dylematy Dawn są we mnie niezmiernie żywe. Dodatkowo tutaj mamy ciekawa warstwę historii starożytnego Egiptu, nigdy nie byłam wielką fanką(dobra, kiedyś namiętnie grałam w Faraona), ale traktuję to jako zbiór ciekawostek. Dała mi ta książka do myślenia. Nie jest do połknięcia w jeden wieczór, ale naprawdę warto.

1 komentarz:

  1. Ja też kiedyś czytałem dużo książek tej autorki. Teraz mam już sporo do nadrobienia, jeśli chodzi o Jej twórczość. Tej książki nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.