Strony

niedziela, 16 lutego 2025

"Co wyszeptał nam deszcz" - Joanna Balicka

 


Najlepsza Koordynatorka Dyskusyjnego Klubu Książki, kiedyś poleciła mi książkę Co wyszeptał nam deszcz, zamówiłam tę książkę, ale jak to bywa, coś mnie rozproszyło i książka trafiła na jedną z wielu hałd wstydu. Układając listę trupów na 2025 mignął mi ten tytuł i wpisałam na listę, bo pamiętałam, że bardzo chciałam przeczytać. Wylosowałam ją teraz, nie wiem czy to znak, ale ostrzegano mnie, że to bardzo ciężka książka na żałobę. Nawet fabuła jest tak skonstruowana, że dosyć prędko się zorientowałam, że nie będzie to lekka młodzieżówka, jak się spodziewałam.

 




Rain Sullivan i Olivia Hale wychowywali się razem, mimo że nie łączyły ich więzy krwi. Ale połączyło ich coś znacznie silniejszego: uczucia, pragnienia i plany, a także obietnica, że będą przyjaciółmi aż do śmierci.

Życie jednak błyskawicznie zweryfikowało naiwne marzenia. Rain wyjechał, by zostać światowej sławy raperem. Szybko okazało się, że sen o sławie ma swoją cenę. Wydawało się, że jego życie pędzi bez hamulców. Używki omal go nie zabiły.

Po powrocie z odwyku Rain postanawia odbudować swój wizerunek. Manager namawia go, żeby wziął udział w programie fundacji spełniającej marzenia osób z chorobami krytycznymi.

W tym czasie życie Olivii wywróciło się do góry nogami, bo lekarze przekazali jej brutalną prawdę o chorobie. Dziewczyna musiała zrezygnować z realizacji marzeń, które do tej pory pomagały jej przetrwać wykańczające leczenie.

Gdy po latach spotyka na swojej drodze Raina, szybko dociera do niej, że po chłopaku, z którym składali sobie obietnicę, nie ma już śladu.




Zaczynamy od retrospekcji Olive ma 9 lat, a Rain 11. Mieszkają blisko siebie, a chłopiec jest ofiarą przemocy domowej, jego ojciec pije i bije, matka jest uzależniona od leków, jedyny dobry czas ma, gdy przebywa z Olive, wygłupiając się, jak to dzieciaki. Olive jest ukochaną córeczką rodziców, marzy o balecie, wspiera Raine`a, który ma talent i do tekstów i do pisania. Jest z nim, gdy umiera jego matka, dodaje mu skrzydeł. Składają sobie dziecięca obietnicę, że nigdy się w sobie nie zakochają, że będą najlepszymi przyjaciółmi. Mija kilka lat, Rain zostaje odkryty jako młody talent. Dostaje kontrakt, Olive jest pierwszą osobą, której chce powiedzieć i ona najbardziej się z tego cieszy, chociaż gdy dowiaduje się, że to oznacza, że Rain wyjedzie pęka jej serce i brakuje jej odwagi, by powiedzieć mu, że zdiagnozowali u niej raka, że balet i wszystkie marzenia jakie miała, muszą zejść na drugi plan. Znowu mija pewien czas, Rain robi karierę, ale jako człowiek się gubi, czuje pustkę, ucieka w tabletki. Olive zmaga się z rakiem, kolejne metody leczenia zawodzą, a ona coraz mocniej uświadamia sobie, że to się nie uda, że ona nie wyzdrowieje, chociaż jej mama tak o nią walczy. Przyjaźn z Rainem to coś co wspomina, nie wierzy w plotki, chociaż on wbrew obietnicom przestał się do niej odzywać, gdy zaprzyjaźniony lekarz mówi jej o fundacji spełniającej marzenia, Olive chce wykorzystać okazję i spotkać się z przyjacielem.

 

Od początku przypuszczałam, że Olive umrze, miałam jakieś przebłyski nadziei, momenty, gdy myślałam, że może jednak to się ułoży inaczej, ale przez większą część książki jednak czułam, że skończy się to właśnie tak. Ponieważ wiedziałam, przez lwią część książki byłam raczej zawiedziona, wszyscy mówili, że ta książka mnie przeczołga, a ja widziałam w niej słabszą wersję Szkoły uczuć, do czasu, kilkadziesiąt stron przed końcem jak zaczęłam płakać, tak nie mogłam przestać. Odchodzenie kochanej osoby jest opisane w sposób grający bardzo mocno na emocjach, pewne fragmenty tak mi bliskie roztrzaskały mnie na drobne kawałki, nie ma co zbierać. Nie jest to książka wybitna, nie wiem czy gdybym czytała ją 1,5 roku temu zrobiłaby na mnie jakieś wrażenie, ale tu i teraz. Naprawdę mnie poruszyła. Muszę sprawdzić inne książki autorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.