Strony

niedziela, 9 lutego 2025

"Wieczna" - Lisa Scottoline [trzeci trup z półki w tym roku]


Lutowy trup z półki jaki mi się wylosował to Wieczna, autorki, którą niegdyś się zaczytywałam i właśnie dlatego, dawno temu kupiłam tę powieść. Wystarczyło mi, ze to opowieść o wojnie, przyjaźni i dużych emocjach. Oczywiście książka musiała swoje odczekać, ale przemówił ślepy los i zaczęłam czytać. Ponieważ nie wgłębiałam się w opis to fakt, że akcja rozgrywa się we Włoszech, całkowicie mnie zaskoczył. Niewiele czytałam książek z II wojną światową i Włochami. Na pewno kiedyś Amy Harmon, ale poza tym, naprawdę ten wątek był dla mnie czystą kartą.

 




Powieść, o której napisaniu Lisa Scottoline marzyła od lat.

Rzym, rok 1937. Elisabetta, Marco i Sandro to trójka włoskich nastolatków, których przyjaźń jest silniejsza niż dzielące ich różnice. Elisabetta - która marzy, że zostanie pisarką - ma kłopoty w domu. Marco, syn byłego kolarza, to przystojny i w gorącej wodzie kąpany chłopak, który wolny czas spędza na pomaganiu ojcu w barze. Tymczasem spokojny, dobroduszny Sandro - geniusz matematyczny - wychowuje się w inteligenckiej żydowskiej rodzinie. Mijają lata, a ich relacja z przyjaźni powoli zmienia się w rywalizację dwóch kandydatów do serca dziewczyny.
Jednakże nad Europą wisi już widmo wojny. We Włoszech rządzi kochany przez naród duce. Sytuacja przyjaciół komplikuje się, gdy Mussolini zawiera przymierze z Hitlerem i rozpoczyna zakrojone na szeroką skalę prześladowania przychylnych mu dotąd Żydów. Wreszcie dochodzi do katastrofy, która wpłynie na losy głównych bohaterów i podda ich wielkiej próbie. Młodzi zaczynają wtedy rozumieć, że faszyści to dopiero początek…
"Wieczna" to poruszająca opowieść o zdradzie, lojalności, triumfie i klęsce w czasach najtragiczniejszych zwrotów akcji w dziejach ludzkości. Ta osadzona na tle jednego z najpiękniejszych miast świata opowieść na długo zapadnie w serce i duszę nawet najtwardszego czytelnika.

Przenosimy się do międzywojnia i poznajemy Elisabettę, Marco i Sandro, trójkę dzieciaków, którzy się ze sobą przyjaźnią i żyją w Rzymie. Elisabetta marzy o pisaniu książek, ale jej dom to patologia, ojciec z połamanymi palcami, zapija pamięć o dawnym potencjale, jej matka porzuca rodzinę bo ma dosyć. Marco pomaga w barze swojemu ojcu, zaangażowany w faszyzm, a Sandro jest matematycznym geniuszem i pochodzi z żydowskiej inteligenckiej rodziny. W jego domu również wspiera się faszyzm, widząc w nim nadzieję dla Włoch. Pomiędzy trójką przyjaciół pojawia się uczucie, Elisabetta nie wie którego wybrać, a chłopcom spędza sen z powiek to, który z nich ma szansę. Obserwujemy co się dzieje we Włoszech, jak faszyzm coraz bardziej przypomina nazizm, ale dzieje się to tak małymi krokami, że przypomina to gotowanie żaby. Wszyscy orientują się, w jaką stronę to zmierza, gdy już jest za późno. A na tle tego koszmaru młodzi marzą, zakochują się, mają swoje ideały.

 

Chyba najbardziej poruszył mnie los Sandro i jego rodziny, to jak lekceważą założenia zbrodniczych ideologii, to jak dopatrują się uczciwości, poszanowania prawa, a krok po kroku odbierają im przywileje, prawo do normalnego życia, aż w końcu atakują największe świętości. Elisabetta jest po prostu dziewczyną, która wprowadza dynamikę w relacje pomiędzy chłopcami, chociaż sceny z nią wzruszyły mnie do łez. Największą ewolucje przechodzi Marco, od młodego, owładniętego zazdrością i ideologią chłopaka, do dojrzałego mężczyzny, który dostrzega prawdę i ma odwagę o nią walczyć.

Nie jest to bardzo dynamiczna powieść, czytało mi się stosunkowo powoli, ale jestem zadowolona z lektury. Bardzo ciekawa poruszająca mniej znany aspekt II wojny światowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.