Strony

niedziela, 4 maja 2025

"Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie" - Frédéric Martel [stosikowe losowanie - maj]


 Bardzo dawno kupiłam Sodomę, ba – nawet zaczęłam ją czytać, ale coś mi przerwało, chociaż mam pozostałe części, bo kupowałam je kiedy do kościoła chodziłam sporadycznie, ale lubię znać wersję każdej strony. Mieszkam na prowincji będącej synonimem polskiego tradycyjnego katolicyzmu. A już przyznanie się do regularnego chodzenia do kościoła wiąże się z pytaniami jak godzę to ze świadomością co robią księża. I ta książka miała mi dać merytoryczne podstawy do uczciwej dyskusji. Czy książka o nadużyciach kleru może sprawić, że przestane wierzyć w Boga i nagle złożę apostazję? Kto wie.

 


Kilkudziesięciu kardynałów oraz setki biskupów i księży zgodziło się rozmawiać z francuskim socjologiem i pisarzem Fredericem Martelem. Wśród nich znaleźli się zdeklarowani homoseksualiści, którzy odsłonili przed nim świat wielkiej szafy, w której ukrywają się księża geje, i dzięki którym poznał pilnie strzeżone tajemnice Watykanu.

„Sodoma” to opowieść o konsekwencjach ukrywania własnej orientacji. O podwójnym życiu Kościoła. O hipokryzji, która stoi za najważniejszymi decyzjami kościelnych hierarchów i wpływa na funkcjonowanie całego Kościoła. Zdaniem Martela to homoseksualizm kleru jest kluczem, który pozwala najlepiej zrozumieć pontyfikaty Jana Pawła II, Benedykta XVI i być może Pawła VI oraz papieża Franciszka. Bowiem to właśnie w Kościele istnieje największa społeczność homoseksualistów na świecie.

Dlaczego homoseksualni duchowni są największymi homofobami? Dlaczego ukrywają seksualnych przestępców w koloratkach? Dlaczego zawsze zależało im i zależy nadal na zachowaniu w Kościele konserwatywnego status quo? Za co tak nienawidzą papieża Franciszka? Na te i wiele innych pytań Martel szuka odpowiedzi w książce, która jest efektem czteroletniego śledztwa w trzydziestu krajach.


Ponieważ wracałam do tej książki po przynajmniej kilkumiesięcznej przerwie zatem zaczęłam czytać od nowa. Książka zaczyna się mocno, nawiązania do Sodomy są jasne. Zresztą autor nie ukrywa o czym będzie pisał, a będzie to książka o hipokryzji. Teza: Serce Watykanu jest pełne homoseksualistów, od seminariów, które są naturalną drogą kariery dla młodego geja, po samych kardynałów, Kościół Katolicki pełny jest gejów, a im któryś ksiądz gorliwiej piętnuje homoseksualizm, tym większe prawdopodobieństwo, że jest gejem. Autor spotyka się z najróżniejszymi księżmi, w różnych miejscach tej drabiny, wymieńmy chociaż kardynała Burke`a, może szerzej nieznanego, ale ogólnie gość jest znany i ceniony w środowiskach tradycyjnych, uwielbia tradycyjne przedsoborowe szaty liturgiczne, bizantyjskie kapy przy których blaknie nawet tren w suknie księżnej Diany. Mamy rozmowę z kardynałem Dziwiszem, która to rozmowa totalnie nic nie wnosi, bo autor owszem dużo opowiada o ciemnej stronie Dziwisza, ale rozmowa z nim przedstawiona jest jako rozmowa z dobrotliwym i niegroźnym wujem. Mamy też rozmowę ze zmarłym kilka lat temu francuskim kardynałem, którego będziecie kojarzyć ze słynnego habemus papa po wyborze Franciszka. W książce mamy przedziwną chronologię, z jednej strony zaczynamy od czasów współczesnych, od Watykanu pod rządami papieża Franciszka i sporo poczytamy jak bezwzględnym dla kurii papieżem, był zmarły Biskup Rzymu, ale jednocześnie jakie ma naprawdę poglądy, co oznaczają niektóre gesty. Później wracamy do Pawła VI, Jana Pawła II i finalnie Benedykta XVI. Rozmowy o homoseksualizmie w Watykanie, poglądy czołowych hierarchów, walka z małżeństwami jednopłciowymi. Trochę historia o hipokryzji, a trochę o niczym.

 

Szybko przypomniałam sobie dlaczego porzuciłam tę książkę. Styl jest okropnie ciężki, a autor ma chaotyczny styl wypowiedzi. Mnoży dygresje i czasami już nie wiedziałam o czym rozmawiamy, o tym ze Dziwisz stołuje się w drogiej knajpie w Krakowie, czy że cenzurował informacje o pedofilii przed Janem Pawłem II. Oczekiwałam od tej książki merytoryki i faktów a dostałam taki zbiór rozmów o wszystkim z homoseksualizmem w tle. Żałuję że wybrałam tę książkę na majówkę bo była to męcząca lektura, zamiast przyjemnego relaksu. Mam na półce Gomorę, Maxima culpa i wydaje mi się, że Babilon, ale chwilę będę musiała odczekać nim się za nie zabiorę, chociaż Gomora ma być już stricte o polskim kościele, więc może będzie mi się czytało lepiej. Zobaczymy.

1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.