Strony

poniedziałek, 7 września 2009

łupy z biblioteki

Wizyta w ulubionej bibliotece przyniosła plon. Jako, ze te głodowe racje zostały wydane Nasz Pani odłożyła nam nowości. No więc kolejne przeczytane pozycje….

1 września 1939 roku świat młodej Żydówki Emmy Bau legł w gruzach. Jej nowo poślubiony mąż, Jakub, działacz ruchu oporu, musi się ukrywać. Rodzina trafia do getta. W wyniku splotu niezwykłych wydarzeń Emma nie dzieli tragicznego losu swoich rodaków, tylko z nowymi dokumentami - jako Polka Anna Lipowska - rozpoczyna nowe życie w okupowanym Krakowie. Pragnie w ukryciu przeczekać wojenną zawieruchę, lecz nie jest jej to dane. Pewnego dnia zostaje przedstawiona komendantowi Georgowi Richwalderowi. Wkrótce ten wysokiej rangi hitlerowski oficer postanawia zatrudnić ją w charakterze swojej asystentki w biurze na Wawelu. Nakłoniona do współpracy przez ludzi podziemia, Emma staje przed poważnym dylematem. By ratować siebie i innych, musi zbrukać wszystko, co dla niej święte. Początkowo wbrew sobie i logice przyjmuje propozycję Richwaldera. Młoda, nieśmiała i niedoświadczona dziewczyna rozpoczyna śmiertelnie niebezpieczną grę o najwyższą stawkę.

[Arlekin, 2008]

Plus. Jak na książkę o wojnie nie ma scen drastycznych, których wrażliwy czytelnik nie przeczyta, albo przeczyta i nie będzie mógł usnąć…. Historia dosyć ciekawa… ale zaczynają się wady. Kto wydał tą książkę? Jest strasznie naiwna. Autorka jako wicekonsul (były) zna Kraków coś tam słyszała o wojnie w Polsce. Ale chyba mało uważała wtedy…. Pomarańcze dostępne na każdym straganie, ludzie popijający kawę… mający WSZYSTKO to jest przegięcie. Jak pisałam materiał na książkę świetny, historia dobra, ale poprowadzona w sposób strasznie naiwny. Za naiwny… bajki oglądam na dobranoc… ładne i kolorowe… i mniej więcej tak samo wiarygodne.

Żona dyplomaty
Dalsze losy bohaterów bestsellerowej powieści "Dziewczyna komendanta".

"Jak to się stało, że przeżyłam, gdy tylu innych zginęło? Dlaczego właśnie ja?"

Europa, 1945 rok. Cudem ocalała po koszmarze nazistowskiego obozu Marta Nederman powoli wraca do zdrowia i równowagi psychicznej. Poznaje amerykańskiego żołnierza Paula, którego miłość przywraca jej wiarę w sens życia. Marta znów zaczyna marzyć i snuć plany na przyszłość, zachodzi w ciążę. Niestety tragiczna śmierć Paula niszczy nadzieje na szczęście. Zrozpaczona Marta odnajduje wreszcie ukojenie w małżeństwie z brytyjskim dyplomatą Simonem, z którym udaje jej się stworzyć wspaniały, ciepły dom. Jednak los jeszcze raz okrutnie z niej zadrwi i wystawi ją na ciężką próbę. Marta pragnie pomóc brytyjskiemu wywiadowi w zdemaskowaniu komunistycznego szpiega, ale to oznacza powrót do znienawidzonej i okrutnej przeszłości...

Kolejna, po przyjętej z entuzjazmem i przetłumaczonej na wiele języków powieści "Dziewczyna komendanta", książka Pam Jenoff. Skończył się koszmar wojny, ale dawni sprzymierzeńcy stają się wrogami. To czas trudnych wyborów, w którym za miłość płaci się wysoką cenę, a czasami to uczucie zmusza bohaterów do zdrady i cynicznej gry...

[Arlekin, 2009]

Niezrażona pierwszą częścią, którą przeczytałam w rekordowym czasie i przyprawiając się o bolące oczy, sięgnęłam po ciąg dalszy… który swego czasu kusił mnie ładną klimatyczną okładką z półek księgarni i witryn księgarni internetowych. I jeżeli myślałam, ze pierwsza część była naiwna to nie wiem co powiedzieć o drugiej. Autorka jest poza wszelkimi realiami. Żyje w jakimś swoim magicznym świecie, gdzie na wojnę z wywiadem sowieckim wysyła się sekretarki, które mają zero doświadczenia i wysyłają najważniejsze informacje TELEGRAFEM! I gadają o nich przez TELEFON. Dziecko nawet by to wyśmiało. Autorkę być może poproszą do współpracy przy Modzie na sukces… bo wyczucie świata oraz zwroty akcji typowo jak w MnS.
Dziękuję ;)

2 komentarze:

  1. Czytałam "Żonę dyplomaty" nie tak dawno. Wrażenia podobne. "Wielce dramatyczna" końcówka była niezwykle zabawna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie porażka z tego co mówisz :/ Szkoda, że wydawnictwa tracą czas na takie bzdury.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.