Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynująca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzającą co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z "Frankensteina" i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...
[Muza, 2009]
Nie czytaj tej książki jeśli chcesz za godzinę iść spać, wyjść, lub po prostu nie masz tyle czasu by ją skończyć, wciągająca od pierwszych stron kolejna opowieść o Barcelonie, mieście tajemnic mrocznych i niebezpiecznych, pełnej chylących się ku upadkowi budynków, arystokracji, która odchodzi do historii. Trafiamy do tego urokliwego miasta, aby z Oscarem być świadkami tajemniczych, groźnych wydarzeń, obserwować jego rodzące się uczucie i wziąć udział w wydarzeniach, które na zawsze zmienią jego Zycie. Opowieść Since-fiction z innymi ciekawymi elementami, całość sprawiająca, że nie możesz się oderwać, jakby okładka i dłonie została posmarowana klejem super glu. Dlatego jest to idealna ksiażka na wolny świąteczny czas. Bo za bardzo wchodzi do głowy…. Tak jak „Cień wiatru” zaczynasz i nie możesz skończyć….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.