Jane (Meryl Streep) to rozwiedziona matka trójki dorosłych dzieci. Na co dzień prowadzi restaurację i utrzymuje przyjacielskie relacje ze swoim byłym mężem Jakiem (Alec Baldwin). Sytuacja komplikuje się dopiero, gdy dzieci zamierzają ostatecznie opuścić rodzinne gniazdo, a Jake poślubia młodszą od siebie kobietę. Jane czuje się zepchnięta na boczny tor, ale wkrótce na horyzoncie pojawia się architekt Adam (Steve Martin). Jak ostatecznie potoczą się losy trójki głównych bohaterów?
Aby nieco odpocząć po ciężkim egzaminie z procedury cywilnej i nabrać sił przed resztą postanowiłam oglądnąć film. Wskaźnik myszki zatrzymał się na leżącym już długo filmie „to skomplikowane” nie oczekiwałam rewelacji ani trochę, film nabyłam po recenzji Gosi, oraz na fali zainteresowania romansidłami mojej koleżanki.
Zaczęłam wczoraj skończyłam dzisiaj.
Historia dosyć ciekawa jak na romans, rozwiedziona para,. Dzieci oraz świeże zainteresowanie. Owszem kilka razy zaśmiałam się w głos. Ale ogólnie bez fajerwerków. Gdyby nie Meryl to wyłączyłabym bez oglądania do końca. Ta aktorka jest po prostu genialna. Film ma walory kulinarne i zdjęciowe. Kadry są niesamowicie estetyczne. Ale wszystko razem jakieś takie nijakie…. Ten niewierny małżonek irytujący, chociaż aktor ma sympatyczną powierzchowność.
Super był Harley, podobała mi się ta postać każde pojawienie się tego faceta powodowało mój uśmiech.
A i ekstra była scena gdy wszyscy się grupowo zaciągali trawką…
I to na tyle
byłam na tym filmie w kinie - jest łatwy lekki i przyjemny w sam raz na deszczowe popołudnie z kumpelą :)
OdpowiedzUsuńA ja i tak uważam, że szkoda talentu Meryl Streep do takich filmów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja ogólnie jestem wielką fanką Meryl i... film był beznadziejny:P
OdpowiedzUsuń