Strony

wtorek, 26 czerwca 2012

"Blog osławiony między niewiastami" - Artur Andrus

Wybór najlepszych i najśmieszniejszych tekstów Artura Andrusa z jego bardzo popularnego bloga internetowego – swoiste „Dzieła wybrane”. W książce tej oprócz przewrotnych, ironicznych, rozrywkowych, wielokrotnie rymowanych i nierymowanych tekstów blogowych, znajdziemy też wybór autorskich tekstów Andrusa-mniej-znanego (m.in. felietony dla policji i lekarzy) oraz Andrusa-bardzo-popularnego (choćby teksty kilku piosenek m.in. „Spałem w Pile, piłem w Spale”, „Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie”, które teraz szturmem zdobywają polskie listy przebojów). Każdą stronę tej książki przenika typowo andrusowska naiwna ironia, Andrus jako rodowity warszawiak z Sanoka jest klasycznym typem sympatycznego cynika, który najchętniej żartuje nie z innych, lecz z samego siebie.

 Jako istota anachroniczna o istnieniu takiego indywiduum jak Artur Andrus dowiedziałam się przy okazji lektury książki „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”. W tym dziele Artur Andrus wyciągnął od p. Marii różne ciekawe wspomnienia, innymi słowy został Jej biografem. Już to powinno dać mi do myślenia, Maria Czubaszek nie traciłaby czasu na rozmowy z nudziarzem. Ale mnie wciąż nie było po drodze z polską sceną kabaretową.

Sięgnęłam po książkę Andrusa z ciekawości, bo nigdy nie mam cierpliwości śledzić czyjegoś bloga z felietonami, zawsze w którymś momencie się zapomnę a później zapał przechodzi. Tutaj miałam wybór najlepszych tekstów i co tu dużo mówić, rzadko, naprawdę mi się rzadko zdarza, ale śmiałam się w głos i do łez.
Wydaje mi się że wszystko co powiem o tej książce będzie małe, napuszone i sztuczne. Artur Andrus w tych tekstach opisał wszystko tak jak powinno być opisane, z dystansem, wnikliwością i ogromną porcją ironii. Oronia bywa niedoceniana sztuką, p. Andrus jest wirtuozem.
Chociaż wiecie że nie przepadam za zbiorami opowiadań, tekstów, tak tego tu się nie czuje, tej odrębności, styl Autora jest tak równy że czyta to się jak jedną, spójną całość, można sobie dawkować po kawałeczku, można połykać hurtem(uwaga na śmiechowe zakwasy).

Autor nie skupia się na jednej określonej dziedzinie, On opisuje absurdy, zabawne sytuacje, zjawiska jakie spotykają każdego z Nas w życiu codziennym a nie każdy ma tak lekkie pióra aby tak umiejętnie to opisać i rozbawić czytelnika.

Polecam książkę Artura Andrusa na te deszczowe dni, kiedy potrzebujemy spojrzenia z dystansu, zdrowego poczucia humoru i dobrej zabawy.

Rzadko ostatnio zdarza mi się powiedzieć(z powodu braku czas) ale będę wracać do tej książki wielokrotnie.

20 komentarzy:

  1. Artur Andrus - fantastyczny człowiek.
    Muszę sięgnąć po tą pozycję :) Pozdrawiam ciepło. :)

    www.littleabsurd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No to mnie zaskoczyłaś. Nie wiedziałam, że istnieją jeszcze osoby, które nie znają Artura Andrusa:)
    Blog.... - mam już za sobą i podobnie jak Ty podczas lektury śmiałam się w głos. Czytanie felietonów i tekstów Andrusa sprawiło mi niemałą frajdę, tym bardziej, że w jednym z nich zostały przywołane moje słowa z jego audycji radowej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak czytałam książkę o p. Czubaszek to się dowiedziałam że ktoś taki jest :D

      Usuń
  3. Po tak entuzjastycznej recenzji grzechem byłoby pominąć tę książkę :) A zresztą nie chcę się pozbawiać przyjemności i potężnej dawki humoru, więc po książkę sięgnę na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj byłby to grzech, naprawdę rzadko śmieję się w głos przy książce

      Usuń
  4. Ja akurat lubię podczytywać felietony, ale dla odmiany do tej książki nie jestem zbytnio przekonana. Niemniej, skoro Ty tak dobrze oceniasz, to chyba dam panu Andrusowi szansę za jakiś czas. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz wszystko ma swoj czas, a co się odwlecze to nie uciecze

      Usuń
  5. akurat tego typu książek nie czytuję, wiec to nie dla mnie
    pozdrawiam Cię serdecznie
    i miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takich - czyli zbiorów felietonów czy książek zabawnych :>

      Usuń
  6. Kiedyś namiętnie czytałam jego bloga, później jakoś zapomniałam, gdzieś umknęło. Chętnie sięgnęłabym po książkę zbierającą same najlepsze felietony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mało na którego bloga się skuszam bo i tak wiem że góra miesiac i zapomnę

      Usuń
  7. Uwielbiam Andrusa, dlatgo też koniecznie muszę przeczytać jego książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tym autorze i jego blogu hmm przeoczenie?:P Ale po Twojej recenzji widzę że chyba warto się zapoznać żeby poprawic sobie humor:) A takiego poprawiacza zdecydowanie mi potrzeba ostatnio...
    Kasiu jak mnie dawno u Ciebie nie było!:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to podobny stan psychiczny chyba Mamy.
      A Ty zaglądaj częściej :P albo dla zdrowia Twego psychicznego może lepiej nie :P

      Usuń
  9. Szczerze mówiąc nigdy nie czytam felietonów, ale nawet nie wiem dlaczego. Nie potrafię tego sensownie wytłumaczyć. Muszę jednak z czystej ciekawości zapoznać się z tą pozycją, by chociaż sprawdzić, czy moje obawy są w ogóle słuszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja właśnie też za felietonami nie przepadam, owszem gdy mam ulubioną postać jakąś to podczytuję, ale mam problem z sytstematycznością...

      Usuń
  10. Słyszałam, że ta książka jest fajna, ale nie przepadam za tekstami o wszystkim i o niczym, nawet jeśli są śmieszne. Mam mieszane uczucia i nie wiem, czy sięgnę po tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto podczytać fragmenty, a może akurat podpasuje :)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.