Strony

środa, 27 czerwca 2012

półfinał


Ja przez to Euro będę siwa, umrę wcześniej
a w krótszej perspektywie jutro w pracy będę tryumfującą niemową. 

Ale niewyspaną :P

W takich chwilach jestem bezgranicznie, bezinteresownie szczęśliwa.


Hiszpania w finale!!

39 komentarzy:

  1. a można być interesownie szczęsliwym? S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że tak, gdybym postawiła na wygraną Hiszpanii, albo czeprała z tego inną korzyść, to moje szczęście miałoby dodatkowy podtekst.
      A tek jest w pełni bezinteresowne :)

      Usuń
    2. takie szczęście nie ma nic wspólnego za sportem ,)

      S.

      Usuń
    3. dlaczego? Ktoś sie cieszy bo wygrał, dzięki piłce na ten przykład

      Usuń
    4. zarabianie na piłce to już hazard, albo biznes i tam albo jesteś w tym dobry lub nie i zaerabiasz lub nie....A szczęscie ze sportowej wygranej jest bezcenna i nie przeliczalna na złotówki lub ojro ,)
      S.

      Usuń
    5. Można kochać piłkę i być dobrym w obstawianiu, niestety mam takiego pecha, że jak obstawiam jakąś drużynę to ona przegrywa. Dlatego gdy bardzo, bardzo chcę aby Real wygrał obstawiam na przeciwnika :D Działa bez pudła.

      Usuń
    6. ja temu nie przeczę....mówiliśmy o szczęściu ,)
      A na drużyny które kocham nie obstawiam...Nie łączy się miłości z biznesem. Chyba, że chcemy wydać na klub

      Usuń
  2. cieszę się, że się cieszysz :)
    mnie akurat szał euro omija, nie jestem fanką piłki :)
    ale rozumiem zamiłowanie innych :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) wsparcie jest w tym wypadku rzadką a cenną postawą

      Usuń
  3. Wiedziałam, że Hiszpania wygra półfinały.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd się przyznać, ale nie dotrwałam do końca, zasypiałam z nadzieją, że Hiszpanom się powiedzie. Wstaje, pierwsze moje słowa dzisiaj w domu to: Kto wygrał???? No i już wszystko wiem. Moja, kibicująca Portugalii, rodzina skrzywiła się z niesmakiem i wszystko jasne. Hiszpania w finale :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ledwo żyłam bo przeziębienie mnie trzepało, ale nie mogłam usnąć w niepewności

      Usuń
  5. CR7 nie pomógł Portugalii.Wygrali lepsi.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gra to była dosyć wyrównana w dogrywce Hiszpanie się obudzili...

      Usuń
  6. Też się ucieszyłam, że wygrała Hiszpania :)
    Dziś jestem za Niemcami, a całe Euro wygra Hiszpania :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo bym chciała, żeby całe Euro wygrała Hiszpania, ale chyba bardziej realną opcją są Niemcy. Tak czy inaczej trzymam kciuki za czerwono-żółtych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wskazuje że będzie powtórka Euro ostatniego, mówię o finale. Byłabym szczęśliwa gdyby była to powtórka po całości :D

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. no ale szkoda go, przegranych zawsze mi szkoda.

      Usuń
  9. Ja po meczu aż się popłakałam ze szczęścia! Podczas rzutów karnych karnych tak mocno zaciskałam kciuki,że aż sobie powbijałam paznokcie w ręce! Jestem taka podekscytowana! Mam przeogromną nadzieje,że w niedziele Hiszpania wygra! :) Jednak trochę się obawiam, bo we wszystkich gazetach się rozpisują,że teraz Niemcy są w formie i ,że to oni są faworytami, a z kolei gra Hiszpanów już nudzi widzów. Mnie tam osobiście ich gra nigdy się nie znudzi. Mogłabym patrzeć na nich godzinami.
    A tak z innej beczki, jedna z Twoich notek tak mnie zainspirowała, gdy pisałaś o książce o Casillasie,że sama postanowiłam ją sobie kupić :) Jest niesamowita. Co prawda jest w niej mnóstwo technicznych szczegółów, które nie bardzo chciało mi się czytać, ale te wszystkie wspaniałe fotografie i sama historia Ikera jest fascynująca. Wypowiedzi o nim, między innymi kiedy pisze Xabi - no są super!:)
    Pozdrawiam serdecznie! Będe tu zaglądać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płacz po pełnym emocji meczu to piękne zjawisko :)

      Cieszę się że udalo mi się Cię zainspirować do kupna tej biografii, skoro podobały Ci się wypowiedzi innych o Ikerze polecam jeszcze ksiażkę o La Roja. Genialna!!

      Usuń
  10. Moje zainteresowanie mistrzostwami od początku ograniczało się tylko do Francji i wraz z odpadnięciem tej drużyny całkowicie straciłam zainteresowanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Euro mimo wszystko ogląda się ciekawie... nawet jak ukochana drużyna odpada... aczkolwiek już inaczej.

      Usuń
  11. Ja też krzyczałam jak głupia, chyba wszystkich sąsiadów pobudziłam podczas karnych :) Od początku wierzyłam, że Hiszpania obroni tytuł i cały czas wierzę, niezależnie od rywala w finale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiara ważna rzecz!! Mieszkam w bloku wiec sąsiadami się nie przejmuję :)

      Usuń
  12. Ech, ja tam przecierałam oczy ze zdumienia. Podobała mi się Portugalia. Nawet bardzo. I starając się zagłuszyć wyrzuty sumienia (z powodu Ikera i El Ninio) kibicowałam drużynie CR7.
    A zaraz Niemców też nie będzie (miejmy nadzieję). Włosi 2-0 prowadzą. Yeah!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jest pełnia szczęścia :)

      Usuń
    2. Jest.
      Wreszcie nie ma Niemców w finale. Ludzie, ja już się jutra nie mogę doczekać.

      Usuń
  13. Haha, Italia też, zgodnie z moimi prognozami i na przekór wszystkim, którzy upierali się przy Niemcach ;) Czyli zdaje się, że stajemy po dwóch stronach barykady ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyzwyczajona jestem, że na gruncie piłkarskim ciągle komuś muszę wypowiadać wojnę :D

      Usuń
    2. E tam, zaraz wojna... ja po prostu kocham wszystko, co włoskie i tyle ;)

      Usuń
    3. w futbolu trzeba mieć wroga...trzeba z nim walczyć i pokonać.

      Usuń
    4. Podobno niektórzy twierdzą, że piłka nożna to sprawa życia i śmierci, ale tak naprawdę to o coś o wiele poważniejszego :)


      Kwestia wojny, wrogości to sprawa względna, mam w swoim najbliższym otoczeniu wielu fanów, wrogich drużyn, mozemy się poprzekomarzać, podyskutować, ale nie stosujemy przemocy ;P

      Usuń
    5. Ale nie na boisku, gdzie gra idzie o punkty, itp. Żeby wygrywać trzeba mieć szacunek do rywala przed meczem i zostawić go w szatni...
      Włosi są w tym bezbłędni...a robią to z miną niewiniątek Forza Italia.

      Sebastian

      Usuń
    6. No jasne, że tak... Moja Mama twierdzi że Ona nie rozumie jak można grać razem w jednym klubie, być kolegami a w meczach reprezentacyjnych, grać przeciwko i faulować. Ale ta niewiasta nie ma wyczucia :P

      Usuń
    7. ...często to co najprostsze bywa mocno skomplikowane ,)
      Dziś zapewnie nie będzie wielkiego meczu walki, będą "szachy". Kazda z drużyn wie na co stać rywala i nikt nie będzie potrafił narzucić swego stylu...Niezwykle ciekawie zapowiada się walka o środek boiska...Pirlo-De Rossi-Montolivo przeciwko Xavi-Iniesta-Busquets...
      Sebastian

      Usuń
    8. Mam nadzieję na piękne widowisko, chociaż taką samą nadzieję miałam przed finałem ostatniego Mundialu, z Holandią miało być tak pięknie, a jednak nie było...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.