Strony

piątek, 19 października 2012

"Irlandzki sweter" - Nicole R. Dickson

Młoda kobieta z córeczką ucieka od niekochanego męża na irlandzką wysepkę i odzyskuje spokój ducha w małej nadmorskiej społeczności. Wkrótce w ich otoczeniu pojawia się przystojny rudowłosy skrzypek… oraz ponury stary rybak, który ukrywa straszną tajemnicę. Tę pełną ciepła i czułości powieść z irlandzkim krajobrazem w tle pokochali czytelnicy na całym świecie.


 Zużywanie zapasów zaczęte. Czyli tak jak obiecałam wpierw wzięłam się za „Irlandzki sweter”. Miałam ochotę na lekką i ciepłą opowieść, a że w tle robótki to tym lepiej. Onegdaj za kilka groszy kupiłam książkę w  wyprzedaży Naszej księgarni. Książka była w dziale egzemplarzy uszkodzonych. Najprawdopodobniej była egzemplarzem z wystawy i kiedyś miała cenę na okładce. Po naklejce został lepiec, ledwo widzialny i nieco wyczuwalny. Piszę to bo może ktoś ma podobne obawy jak ja niegdyś i nie chce ryzykować kupna książki uszkodzonej lękając się, że dostaje zmasakrowaną książkę. Cena dużo niższa a jakość książki taka sama. Nie bójcie się wyprzedaży!!

Książka byłaby świetnym materiałem na  film. Wyobrażam sobie te kolory, przestrzeń. Coś pięknego. Co zaś do książki. Na początku szło mi topornie. Bałam się, że się nie wciągnę. Nie przeczę wstawki poprzedzające treść poszczególnych rozdziałów omawiające poszczególne ściegi były wciągające, aż się chciało chwycić za druty. Szkoda, że to niestety nie mój poziom. Książka opowiada o Rebece, która jest wyrobnikiem nauki, dostała grant na napisanie książki o ściegach, gdyż jest archeologiem tkanin. Przyjeżdża więc z córką na rodzinną wyspę swojej najlepszej przyjaciółki i tam ba badać tajniki gensejów, czyli irlandzkich swetrów z długą tradycją  i ciekawej historii. Swetry te nie są tylko ozdobą, mają charakterek. Rebecka przyjeżdża na wyspę będąc pooraną przez życie kobietą, przez kilka lat była  w toksycznym związku z mężczyzną który stosował najzwyklejszą przemoc psychiczną. Mimo upływu czasu kobieta wciąż żyje demonami przeszłości, nie chce się otworzyć na przyszłość, teraźniejszość i ma niezłe szanse aby przegapić miłość.

Naprawdę ciężko mi pisać o tej książce z jednej strony to ładna historia w malowniczych regionach Irlandii, mamy nie jedną romansową historię, a kilka i niektóre są niesamowicie poruszające. Ale większość opowieści opowiedzianych w książce jest tak na odwal. Że nie wspomnę o wątku głównych bohaterów, można sobie zadać pytanie „jak i dlaczego” nie widać rozkwitającej miłości, mają się ku sobie ale dlaczego? Rozmawiali ze sobą raptem kilka razy. Chyba że ktoś kupuje historię o miłości od pierwszego wejrzenia. Przeskakującej iskrze i świadomości, ze to „ta osoba” ja do tego ostatecznie nie mam przekonania.
Książka ma bezsprzecznie urok i klimat, ale pozostawia niedosyt, zbyt wiele tematów autorka próbuje poruszyć, jednak czyni to nieco po łebkach dla mnie to nieco za mało. Mam poczucie, ze liznęłam tylko trochę temat a reszta to tabula rasa. Moim zdaniem ta książka miała ogromny potencjał, ale sprawia wrażenia pisania na szybko, autorka bowiem błyskawicznie prowadzi akcję, można zadyszki dostać.

Według mnie to przeciętna książka, nie uważam jej za beznadziejną, czy nawet kiepską, rzuca się w oczy że mogła być lepsza, same krajobrazy i ciekawa postać Fionna(również po macoszemu opisana) nie sprawiają że książkę się zapamięta. Raczej wyląduje wysoko na półkę czekając na inne pokolenia.


ale kilka cytatów wartych jest uwagi
"Niech droga sama wyjdzie ci na spotkanie, niech wiatr zawsze wieje ci w plecy. I obyś potrafił odrzucić to, kim jesteś teraz, aby stać się innym człowiekiem." Błogosławieństwo Seana Morahana”
„Coś, co jest naprawdę piękne, może powstać z błędu”
„Do przodu można pójść tylko wtedy, kiedy zostawi się przeszłość za sobą.”
„(...) lekcja miłości polega na tym, żeby samemu będąc zniewolonym dać wolność.”

26 komentarzy:

  1. Ksiazka czeka u mnie na polce na przeczytanie. Czasami potrzebuje takich lekkich, niemeczacych czytadel, ktore stworzone sa dla czystej przyjemnosci czytania. Z tego co piszesz, ta bedzie idealna na taka okazje. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się są takie chwile... lekkim lekturom nigdy nie mówię nie :D

      Usuń
  2. A ja ksiażki nie mam, nie znam, ale jakis czas temu zapisałam się na nią w bibliotece. Byłam ciekawa twojej recenzji i eee to nie będę się dopytywać w bibliotece, jak przyjdzie moja kolej to wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, znam osoby które były zachwycone. Ja do nich nie zaliczam. Twoja postawa wydaje mi się bardzo słuszna :)

      Usuń
  3. Również miałam ochotę na tę powieść, ale czytałam już dość ostrożne w zachwytach recenzje. Ty również wspominasz o tym, że to średnio udana powieść, więc odpuszczę sobie. Poszukam innej historii dobrej na jesienne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele takich na rynku jest. :) Ja propaguję czytanie serii o Don Camillo, odpręża i bawi, a nawet wzrusza

      Usuń
  4. nie wiem, czy już u ciebie byłam, bo ostatnio latam po tych Waszych blogach na blogspot tyle, że sama się gubić zaczynam, zajrzałam z uwagi na miłość naszą wspólną do Twojej imienniczki - autorki zaraz sobie poczytam o Tobie jeśli pozwolisz a to mój blog asymaka.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie się podobało generalnie, choć wątek romansowy też uważam za baaardzo niedopracowany, ale może akurat miałam nastrój na taką książkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem, bo dzięki/przez Ciebie po książkę sięgnęłam tak szybko

      Usuń
  6. Irlandia zawsze mnie pociągała. Podoba mi się ten krajobraz, klimat obyczaje. Jeszcze tam nie byłam, póki co przenoszę się jedynie dzięki książkom. Jednak nie wiem, czy akurat po tę bym sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie treściowo nie porwała, ale Irlandia fajnie jest przedstawiona

      Usuń
  7. Książka ma piękną "irlandzką " okładkę i mogłabym sie pokusić na kupno,przyznaję - pod jej wpływem :)
    Zdarzyło mi się także kupić kilka książek z takiej właśnie wyprzedaży i przyznam ze jest to bardzo fajna okazja
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja często daję się złapać na okładki. Staram się z tym walczyć!

      Usuń
  8. eee, to jednak nie polecę w podskokach do księgarni :D no, chyba że trafię kiedyś na promocję, promocje wszak rządzą się innymi prawami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na promocji warto nabyć, gdybym ja zapłaciła cenę regulaminową załkałabym się

      Usuń
  9. Ja również zabiorę się chyba za tę książkę, bo zalega mi na półce, a na jesień będzie chyba w sam raz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na złotą polską, bo Irlandia jest wietrzna i deszczowa...

      Usuń
  10. Jeżeli chcesz pozbyć się z okładki kleju po naklejce z ceną, metoda jest niezwykle prosta: wacik zwilżony zmywaczem do paznokci. Delikatnie przecieramy klejące się miejsce i po kłopocie nie ma śladu. Próbowałam na wszystkich typach okładek i zawsze zdawało egzamin, ale proponowałabym najpierw spróbować przetrzeć wacikiem jakieś mniej widoczne miejsce na okładce - tak na wszelki wypadek. Dodam, że tym sposobem można pozbywać się również wszelkich innych zabrudzeń z okładek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!! :) też o tym myślałam, tylko obawiałam się że z lepcem mi okładka zejdzie ;)

      Usuń
  11. Jezu, jak dawno mnie tutaj nie było, aż wstyd:) Pozmieniało się odrobię... Masz rację Irlandia jest bardzo malownicza, taka klimatyczna i jej regiony idealnie nadają się na film:) ale książkę sobie raczej odpuszczę.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie gniewam, a pomogła mi Twoja wizyta, więc i tu podziękuję :)

      Usuń
  12. Szkoda, że tak średnio ją oceniasz, bo spodobał mi się opis fabuły i miałam się na nią skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie wolałam przestrzec tych, którzy tak jak ja się napalili...:P

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.