Strony

piątek, 26 października 2012

"Prawdziwa królowa. Elżbieta II jakiej nie znamy." - Andrew Marr

Nieśmiertelny symbol Wielkiej Brytanii – KRÓLOWA ELŻBIETA II. Z niemieckiej dynastii von Sachsen-Coburg und Goth. Akuratna, stateczna i dystyngowana, ukochana wnuczka króla Jerzego V i córka króla Jerzego VI, wyszła za mąż za biednego, ale przystojnego kuzyna, księcia Edynburga Filipa. Od 1953 roku „ z Bożej łaski Królowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej…”oraz 15 innych państw. Choć nie ma realnego wpływu na rządy, pełni nieocenioną rolę w polityce. Jest uważnie słuchanym doradcą już dwunastego brytyjskiego premiera, symbolem ciągłości i jedności Wspólnoty Brytyjskiej. Tytan pracy, człowiek-instytucja i eksportowa maskotka Wielkiej Brytanii ma dom z 775 pokojami, a w nim zwykłe problemy z czwórką dzieci, o których bezustannie trąbią bulwarówki. Mimo że utrzymanie tronu kosztuje poddanych 40 mln funtów rocznie, cieszy się ich szacunkiem i sympatią. Ogromna większość Brytyjczyków z przekonaniem śpiewa hymn: „Boże chroń królową. Obdarz ją szczęściem, chwałą i długim panowaniem.” Jest najstarszym w historii brytyjskim monarchą. Nie zamierza abdykować, kocha swoje obowiązki i bycie królową. Elżbieta II stroni od wywiadów, pilnie strzeże swojej prywatności. Tylko tak rzetelny dziennikarz i wytrawny komentator polityczny jak Andrew Marr mógł napisać równie precyzyjną faktograficznie, analityczną politycznie i wyjątkowo ciekawą opowieść o swojej Prawdziwej królowej.


Nawet w naszych czasach mamy ludzi legendy, tych, o których wiemy, że przeszli do historii. Ludzi którzy fascynują, budzą ciekawość. Ludzi których biografie czytamy z żywą ciekawością, a nie dla jakichś plotek.
Do takich osób zaliczam królową Elżbietę II. Królowa, której panowania byliśmy i jesteśmy świadkami. Mając świeżo w pamięci spektakularne obchody rocznicy urodzin i panowania, wydaje się – i potwierdzają to przeprowadzone badania opinii publicznej – że Brytyjczycy kochają swoją królową. Ale przecież nie zawsze tak było, był czas gdy monarchia chwiała się w posadach. Zresztą dzieje rodziny Windsorów również są burzliwe. Windsorowie, są Windsorami od roku 1917, kiedy to w związku z toczącą się wojną i  awersją do wszystkiego co niemieckie postanowiono zmienić nazwę dynastii na angielską Windsor, dodatkowo  znaleziono precedens, że jeden z królów, kiedyś tak się podpisał, a  więc tradycyjna Anglia była uradowana. Ale na perturbacjach związanych z nazwiskiem się nie skończyło, monarchię czekał jeden z większych kryzysów spowodowany  aferą sercową. Gdy król postanowił abdykować, aby mógł poślubić kobietę którą kocha. Te wydarzenia sprawiły, że córka drugiego syna króla, awansowała na następczynie tronu. Na pewno nie spodziewała się, że panowanie jej ojca będzie takie krótkie, że tak szybko będą od niej wymagali włożenia korony i bycia twarzą Imperium.

O Elżbiecie II napisano już wiele książek, setki artykułów, ale i tak wokół Jej postaci narosło wiele plotek ocierających się o bajki. Cóż. Życie arystokracji zawsze pociągało takich plebejuszy jak ja, w związku z tym bardzo chciałam, kolejny raz zmierzyć się z mitami o Królowej.
Kiedyś kupiłam sobie biografię Królowej z WAB(pamiętam ten dzień jak dziś i strasznie miło mi się kojarzy), i mając porównanie powiem Wam,  bubel.  Cena bardzo zbliżona, książka jest jakieś trzy raz mniejsza…  taka po łebkach.  Ta najnowsza, jest niesamowitym kompendium wiedzy o monarchii o jej historii, kryzysach.
Po raz pierwszy spojrzałam na Królową jak na kobietę, która kiedyś tak bardzo się zakochała, w co trudno uwierzyć widząc jej pokerową twarz i słuchając o tym jaka jest rzekomo zimna. Patrząc na nią jak  na głowę państwa zapominamy często, że jest ona normalnym człowiekiem, kobietą, matką, żoną, babką. Była córką i siostrą. Na jej oczach Imperium w które wierzyła zaczęło się rozsypywać. Była świadkiem niesamowitych przemian społecznych, którym mogła biernie się przyglądać i z uśmiechem akceptować. Tego od niej się wymaga.

Już chwilę tak nie było, że książkę czytałoby mi się tak świetnie, a ta opinia rodziłaby się w takich bólach.

Co mogę więcej o tej książce napisać? Mogę Wam ją polecić dla pięknych fotografii rozsianych po całej książce. Mogę Was uspokoić, ze nie znudzicie się tą książkę. Wydarzenia nie są poukładanie chronologicznie a tematycznie, mamy wiec panoramiczny wgląd na sprawę. Dowiemy się z tej książki wielu ciekawych rzeczy, czego życzył arcybiskup Elżbiecie podczas koronacji, jak Elżbieta poznała swojego męża i wreszcie jak to jest z tymi ukłonami bitymi przed Królową przez członków rodziny. I  czy faktycznie Katarzyna księżna Cambrige jest w oczach królowej plebejką.
Piękne wydanie, staranny język i ciekawa, porywająca historia niezłomnej kobiety, czynią z tej książki gratkę dla miłośników słowa pisanego.

Jedna z bardziej wartościowych nowości, obecnie na rynku, polecam. Nie tylko fanom UK.
Naprawdę serdecznie polecam, do filiżanki pysznej Earl Grey taka lektura jest niemalże obowiązkowa!



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Marginesy.

10 komentarzy:

  1. Widziałem w zapowiedziach wydawnictwa Marginesy tą książkę. Lubię biografie, więc na pewno kiedyś przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak na LC widziałam, to juz wiedziałam, że musze przeczytać. Miałam zażądac na urodziny. Wyrobników Nauki nie stać na wartościowe publikacje.

      Usuń
  2. Jedna z najlepszych opowieści o Elżbiecie II, jakie do tej pory ukazały się na polskim rynku. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie najlepsza. Wbrew pozorom księgarnie nie zalewają Nas biograficznymi książkami o Krolowej

      Usuń
  3. Nie mówię nie, choć na chwilę obecną muszę uporać się ze swoimi zaległościami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię zapoznawać się z literaturą i kulturą Wielkiej Brytanii. Weszło mi to w krew na studiach i tak zostało. Chętnie sięgnę po tę pozycję, a kubek earl greya będzie rzeczywiście idealny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubek earl greya jest dobry na wszystko.,
      Fajnie, że masz taki nawyk... Wielka Brytania oferuje tak ciekawy wachlarz możliwości, że trzeba tylko zazdrościć takich nawyków. Zawsze coś ciekawego się znajdzie.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.