Chleby, placki i różnorodne ciasta z dodatkami, słowem wypieki ze wszystkich stron świata - ponad 100 znakomitych przepisów! We wprowadzeniu encyklopedyczny opis przygotowania różnego rodzaju wypieków, czyli vademecum dobrego piekarza. Dokładne wskazówki dotyczące przygotowywania ciasta francuskiego, drożdżowego, parzonego, kruchego, instrukcje postępowania z ciastem filo czy ciastem parzonym, a dalej - mnóstwo receptur - aż chce się piec i próbować! Bułeczki i bajgle, chałki i tarty, babki, strudle i precle, indyjski chlebek naan, francuski croquembouche, podawany na wyjątkowe okazje, placuszki, pizze, paszteciki i pierożki. Na słodko, słono i na ostro. Na końcu książki - tabele przeliczeń.
Zadręczałam Was ostatnio
przepisami na ciasta. Pytaliście, tu i ówdzie, czy nie zmieniam profilu bloga.
Absolutnie nie! Dostałam do recenzji książkę z przepisami na wypieki różnego
rodzaju. Ja do takich książek podchodzę w następujący sposób: owszem mogę poczytać
i pooglądać, ale moja opinia wówczas będzie mało wiarygodna. Każda książka z
przepisami, którą recenzuję, jest przeze mnie testowana. Chcę się przekonać, na
własnym, że tak powiem języku, że z przepisów podanych w książce wychodzą
jadalne wypieki.
Że faktycznie proporcje
składników, sposób wykonania się sprawdzają.
I sprawdziłam! Zresztą, właśnie
teraz wyrasta mi ponownie ciasto na chlebek biały zwykły. Piekłam z tej książki
tartę cytrynową, broszki, grissini, które ogromnie zasmakowały mojemu Tacie. I
piekłam też bardzo dla mnie magiczne ciasto parzone do eklerek. Jednak
eklerka mi tak brzydko wyszła na zdjęciu, że przepisu nie zamieściłam.
Ale znajdziecie go w książce.
Sama książka jest cudowna!!
Zacznijmy od strony wizualnej. Ja jako wypiekacz amator wychowałam się na
zeszycie z przepisami mojej Mamy, w który powtykane były zapisane na maszynie
receptury, którymi wymieniała się w pracy z koleżankami, kartki z kalendarza i
całe strony zapisane pięknym pismem Mamy z przepisami na różne cuda, będące dla
mnie szczytem kulinarnego geniuszu. Oczywiście żadnych zdjęć.
Innym źródłem inspiracji były
Książki kucharskie zbierane przez Mamę, swego rodzaju biblią była Kuchnia
polska nabyta przez Rodziców, bodajże we Lwowie, nieliczne ryciny dawały znikomy obraz tego
jak dane danie ma wyglądać. Dopiero z nadejściem kapitalizmu i upadkiem
demokracji ludowej pojawiły się książki kucharskie z coraz to większą liczbą
zdjęć. A tutaj dostaję książkę cudo – każdy wypiek opatrzony jest zdjęciem
docelowego wyrobu. Zdjęcia są piękne, bardzo apetyczne. Widać, że nie jest to
amatorska robota. Papier bardzo dobry. Pod względem wizualnym książkę można
ocenić na szóstkę z plusem.
Ale przecież książki kucharskiej
nie kupujemy dla obrazków, dla zdjęć w tym celu nabylibyśmy album. Dla mnie
najważniejsze jest zawsze to, czy mogę wykorzystać przepisy bez udawania się do
delikatesów w dużym mieście. Mieszkam na wsi, najbliżej mam średniej wielkości
miasto, gdzie również dostanie fikuśnych składników nie jest takie oczywiste.
Aby zastosować te przepisy mogłam użyć składników, które miałam w domu.
Oczywiście są też bardziej wyszukane, ale również stosunkowo łatwo osiągalne.
Dla mnie to bardzo ważne.
Umiem piec, nie będę się bawiła w
fałszywą skromność. Umiem i lubię, dla mnie pieczenie to ceremonia, którą mam
opatrzoną, wiele rzeczy robi się intuicyjnie. Wiesz, że tak trzeba robić, wiesz
że tak to ma wyglądać, ale czasami nie wiesz dlaczego. Bo dlaczego ciasto
drożdżowe nie może wyrosnąć za bardzo? Wiecie? Ja nie wiedziałam! Ale już wiem,
tą i inne informacje wyczytałam w
krótkich(takich które nie nudzą, a uczą) notatkach o teorii pieczenia. Jakie
wybrać formy, narzędzia, jakie składniki i jaka jest ich rola w poszczególnych
etapach pieczenia. Moja chciecilista się rozszerzyła! Tyle rzeczy jest mi
niezbędnych!
W książce początkowe strony, dla
mnie mistrzostwo świata to poradnik! Jak zrobić najważniejsze rodzaje ciast!!
Nie tylko drożdżowe i kruche, ale także kilka rodzajów ciasta francuskiego,
ciasta które uwielbiam a które uchodzi za najtrudniejsze do zrobienia. Będzie
poradnik robienia ciasta parzonego, czyli na ptysie, lub eklery a także! Tego nie
widziałam w polskich książkach opis przyrządzania ciasta filo. Akurat przed
świętami będziemy mogli zrobić słynną, ekskluzywną bak lawę!
Te poradniki to nie tylko suchy
tekst, ale zdjęcia krok po kroku z precyzyjnymi opisami od A do Z. Przydadzą
się również zaprawionym w bojach cukierników, a bezcenne będą dla amatorów
zaczynających dopiero swoją przygodę z wypiekami!
Zachęcam Was do zakupu tej
książki, dla siebie czy na prezent. Zachęci Was ona do wypieków!! Mam nadzieję,
że tak jak ja dzięki Niej odkryjecie piękno miksowanego ciasta, zapach unoszący się z piekarnika i to cudowne
uczucie, gdy bezkształtna breja zamienia się w ciasto!
Dzięki tej książce porównacie
wypieki kupne i własne, zobaczycie ile smaku traciliście piekąc ciasta z
papierka, przesycone chemią. Ile przepłacaliście i ile satysfakcji Was omijało.
Ja chyba kupię tę książkę, dla siebie, uwielbiam wszelkiego rodzaju książki z przepisami na wypieki tak samo jak uwielbiam piec (i umiem, i też się nie chwalę). Ta książka już samą okładką kusi, jeśli zdjęcia w niej są równie piękne, to tym bardziej muszę ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńPozycja obowiązkowa, dla każdego kto lubi upichcić coś w kuchni.
OdpowiedzUsuńlub chce się naumieć :)
Usuń