Dla Gabriela i jego żony Chiary to miał być początek przyjemnego weekendu w Londynie – najpierw wizyta w galerii w St. James's, by potwierdzić autentyczność nowo odkrytego obrazu Tycjana, a potem spokojny wspólny lunch. Jednak w ten jesienny dzień zdarzyły się dwa krwawe zamachy bombowe w Paryżu i Kopenhadze. Idąc z żoną w stronę Covent Garden, Gabriel dostrzega mężczyznę, który jego zdaniem zamierza właśnie dokonać trzeciego ataku. Zanim Gabriel zdąży wyciągnąć broń, zostaje powalony na chodnik i może tylko obserwować toczący się koszmar. Dręczony poczuciem winy, że nie zdołał powstrzymać masakry niewinnych ludzi, Gabriel wraca do swojego ustronnego domu na wybrzeżu Kornwalii. Wkrótce zostaje wezwany do Waszyngtonu, by po raz kolejny spróbować stawić czoło nowemu obliczu globalnego terroru. Główne zagrożenie stanowi urodzony w Ameryce, a obecnie działający w Jemenie islamski duchowny, którego Allah obdarzył "piękną i uwodzicielską mową". Ten utalentowany oszust, który był kiedyś na liście płac CIA, teraz jako terrorystyczny mózg planuje nową serię ataków. Gabriel i jego zespół, wspomagani przez Amerykanów i Brytyjczyków, opracowują śmiałą i skomplikowaną operację. By plan zniszczenia siatki terrorystów się powiódł, Gabriel sięga do swojej burzliwej przeszłości. Prosi o pomoc pewną kobietę - samotną dziedziczkę fortuny i kolekcjonerkę dzieł sztuki, która pomoże mu przekroczyć mroczną granicę między światem islamu a Zachodem. To córka dawnego wroga, a łączą ją z Gabrielem przelana krew... Akcja Portretu szpiega z waszyngtońskich kuluarów władzy przenosi się wartko do pełnych przepychu domów aukcyjnych Nowego Jorku i Londynu oraz w surowy pejzaż saudyjskiej pustyni. Ta porywająca historia to także świadectwo niebywałej odwagi w obliczu niewyobrażalnego zła - i najbardziej niezwykła powieść w dotychczasowym dorobku Daniela Silvy.
Strony
wtorek, 29 stycznia 2013
"Portret szpiega" - Daniel Silva
9 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
książka, która trzyma w napięciu to 90 procent sukcesu. Nie czytałem niczego Silvy.
OdpowiedzUsuńA płodny on jest. Jest co nadrabiać :D
UsuńNie znam tego autora, ale jakoś na razie mi do tego nie śpieszno. Może dlatego, że nie przepadam za powieściami z wątkami szpiegowskimi, terrorystycznymi itd.
OdpowiedzUsuńteż nie jestem jakąś super, ekstra zwolenniczką no i znawca ze mne żaden. Ale zacna kniga :D
UsuńSilvę czytałam dosyć dawno temu, ale z chęcią powrócę do tego autora. Silvę zaliczam do jednych z najbardziej ulubionych pisarzy sensacyjnych. Więc dobrze, że przypominasz o nim. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem więc jak supełek na chusteczce
UsuńKasiu, Silva to obecnie mój numer 1. Kompletuję wszystkie wcześniejsze powieści z serii o Gabrielu Allonie i jestem zachwycona. Dowiedziałam się też, że będzie prawdopodobnie kręcony film i Allona ma zagrać Daniel Craig :)
OdpowiedzUsuńCraig jest hot, bezsprzecznie, ale niekoniecznie pasuje mi do Gabriela jakiego sobie wyobrażam, ale co tam wyobraźna, na fajnego faceta zawsze miło popatrzeć :D
UsuńJa też nieco inaczej sobie wyobrażam Gabriela, ale myślę, że zniosę Craiga :)))
Usuń